Policja rejonu wileńskiego: nowa sytuacja – nowe wyzwania

To był trudny rok

Nowe warunki pracy i potrzeba natychmiastowego wprowadzenia dotychczas niepraktykowanych metod działania realizując ustawowe zadania – z takimi wyzwaniami w roku 2020 musieli się zmierzyć funkcjonariusze Komisariatu Policji Rejonu Wileńskiego.

Okres wiosennej kwarantanny, sytuacja nadzwyczajna z powodu pandemii koronawirusa i po raz drugi wprowadzony jesienny lockdown, który trwa dotychczas, od stróżów porządku wymagał niemało wysiłku, lecz jak podkreśla komisarz Arvydas Sinis, kierownik Komisariatu Policji Rejonu Wileńskiego, trudne sytuacje hartują, uczą i doskonalą pracę policji.

Ubiegły rok znacząco nie skorygował ogólnego obrazu przestępczości w rejonie wileńskim, aczkolwiek sytuacja w kraju sprzyjała wzrostowi liczby wezwań policji do rozwiązywania konfliktów rodzinnych oraz przestępstw związanych z oszustwami.

Więcej>>>


Hołd pamięci pomordowanym mieszkańcom Koniuch

Mordercy nie zostali ukarani

– Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią im się płaci – powiedział mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, cytując słowa Wisławy Szymborskiej podczas spotkania, upamiętniającego mieszkańców wsi Koniuchy, pomordowanych 29 stycznia 1944 roku. – Te słowa można wypisać przy wejściu każdego cmentarza, jednak szczególnie aktualne są w tym miejscu, gdzie miejsce wiecznego spoczynku znaleźli niewinnie pomordowane dzieci, kobiety, starsze osoby. I naszym obowiązkiem jest pamiętać o wydarzeniach sprzed 77 lat, aby nigdy one się nie powtórzyły – mówił mer.

Ze względu na pandemię, przed pomnikiem pamięci w Koniuchach zebrało się nieliczne grono społeczności wsi, jednak, jak zaznaczył mer, spotkania w tym miejscu muszą odbywać się co najmniej dwa razy do roku – w rocznicę mordu i w Dniu Wszystkich Świętych, aby stać się świadectwem bestialstw wojny i nienawiści, a także kruchości ludzkiego życia i wolności.

Więcej>>>


Anna Mora (Annuszka) – piosenkarka, autorka muzyki i tekstów, aktorka i magister reżyserii

Śpiew jest moim przeznaczeniem

O Annie Mora stało się głośno za sprawą teledysku do piosenki „Modlitwa”, wykonywanej po polsku. Teledysk został zgłoszony do ogólnokrajowego konkursu KLIPVID‘2020 i mimo tego, że przez telewizję publiczną (LRT) jest on organizowany od ośmiu lat, dotychczas piosenki w wersji polskiej w nim nie było. Anna jako pierwsza przełamała lody i już z tego powodu przejdzie do historii, ale wyszczególnienie tylko tego pionierskiego wyczynu byłoby niewybaczalnym błędem i uproszczeniem. Wykonawczyni jest bowiem niezwykle interesującą osobowością, ma wyraźnie wytyczone cele i konsekwentnie dąży do ich zrealizowania.

Jest rodowitą wilnianką, a rodzina w grodzie Giedymina jest zakorzeniona od czterech pokoleń. Żadnych koligacji z Joanną Moro, pochodzącą z Wilna znaną polską aktorką i piosenkarką, nie ma. Jak stwierdziła, to tylko podobieństwo nazwisk i nic więcej. Poinformowała natomiast, że mama, która skrupulatnie zbadała drzewo genealogiczne rodziny, doszukała się możliwych powiązań rodzinnych z autorem Trylogii Henrykiem Sienkiewiczem.

Więcej>>>


<<<Wstecz