Tradycyjny kiermasz w rekordowej międzynarodowej obsadzie

Ach ten Kaziuk…

Obwarzanki i lizaki, palmy i koszyki, dzbanki i korale... Zdawałoby się, co roku to samo, ale urok ponad czterechsetletniego wileńskiego Jarmarku Kaziukowego nadal kusi i nie daje spokojnie usiedzieć w domu. Nogi same biegną do straganów, tłumu, gwaru i zapachów, które w pierwszy weekend marca rozchodzą się po głównych ulicach stolicy.

Co kupiłaś? Co widziałaś? – pierwsze pytania, jakie się słyszy od domowników po powrocie z Kaziuka. Ano kwas piłam, połągską stynkę kosztowałam, korale przymierzałam i prawdziwego „Suwalkijca” widziałam, bo tegorocznemu kiermaszowi przewodzili mieszkańcy Suwalszczyzny (lit. Suvalkija). Pokazy mistrzów rękodzieła oraz występy artystów tego regionu Litwy były głównym akcentem targów.

Więcej>>>


Kraina sałaty spod Jaszun

Sałata w gospodarstwie „Evaldo daržoves” spod Jaszun rośnie przez cały rok. Wyhodowana tutaj zielenina trafia na talerze mieszkańców Litwy, Łotwy, Białorusi, Rosji, Szwecji, a nawet Włoch. Ale bez stałego modernizowania gospodarstwa, według właściciela spółki, trudno byłoby konkurować zarówno na rynku zewnętrznym, jak i wewnętrznym.

Gospodarstwo warzywne „Evaldo daržoves”, znajdujące się we wsi Sokoły koło Jaszun (rej. solecznicki), zostało założone w 2000 r. przez Evaldasa Masevičiusa. Spółka zajmuje się uprawą sałaty (15 rodzajów) i roślin przyprawowych – ogółem czterdzieści rodzajów wszelkiej zieleniny.

Więcej>>>


Nowe polskie grupy przedszkolne w Wilnie

„Kasztan” – współistnienie trzech kultur

Od początku bieżącego roku szkolnego w żłobku-przedszkolu „Kasztan” na Antokolu działają trzy nowe grupy przedszkolne – dwie polskie i jedna rosyjska. Sytuacja na korzyść rodzin mniejszości narodowych, zamieszkujących tę jedną z najstarszych dzielnic Wilna, zmieniła się dzięki inicjatywie radnych Akcji Wyborczej Polaków na Litwie stołecznego samorządu, którzy w ubiegłym roku podjęli decyzję o utworzeniu dodatkowych grup w przedszkolu.

Dyrektor placówki Jolanta Lembowicz-Kozlovskiene tłumaczy, że w tej dzielnicy brak polskich grup przedszkolnych od dawna dawał się we znaki. „W Szkole Średniej im. J. Lelewela dzieci mają zerówkę, nauczycielki organizują szkółkę sobotnią, ale zaistniała potrzeba zatroszczenia się o najmłodszych – przedszkolaki, które rodzice musieli albo dowozić do innych polskich przedszkoli Wilna, albo oddawać do grup litewskich” – powiedziała dyrektor.

Więcej>>>


<<<Wstecz