Sofia Kenin i Novak Djoković zwycięzcami turnieju Australian Open

Fenomenalny Serb i kobiecy debiut

Broniący tytułu Serb Novak Djoković wygrał po raz ósmy wielkoszlemowy turniej Australian Open, poprawiając własny rekord w męskim singlu. Rozstawiony z „dwójką” tenisista w finale imprezy w Melbourne pokonał Austriaka Dominica Thiema (5.) 6:4, 4:6, 2:6, 6:3, 6:4.

Dzięki obronie tytułu wicelider rankingu ATP wrócił na szczyt tego zestawienia, spychając z niego Hiszpana Rafaela Nadala. Poprzednio pierwszą rakietą świata był 3 listopada ubiegłego roku. Djoković nigdy wcześniej nie doznał porażki w finale Australian Open. Na jego korzyść – poza większym doświadczeniem – przemawiał też fakt, że w porównaniu z Thiemem spędził łącznie aż o sześć godzin mniej na korcie w drodze do finału. Poza tym miał więcej czasu na regenerację przed decydującym pojedynkiem. 32-letni zawodnik z Bałkanów w tej edycji zmagań w Melbourne w meczu otwarcia przegrał jedną partię, ale w pięciu kolejnych zwyciężył już bez straty seta. Djoković ma w dorobku 17 tytułów wielkoszlemowych, w finale zmagań tej rangi wystąpił po raz 26.

Więcej>>>


Laskarze z rejonu wileńskiego halowymi mistrzami Litwy!

Szczęście sprzyja lepszym

Zawodnicy drużyny Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego zostali halowymi mistrzami Litwy w kategorii wiekowej U-18 w hokeju na trawie. W niezwykle zaciętym i emocjonującym meczu finałowym 8:7 pokonali oni rywali z ekipy Wileńskiej Szkoły Sportowej „Tauras”.

Rozgrywki o tytuł halowego mistrza Litwy odbywały się przez dwa weekendy w hali Wileńskiej Szkoły Sportowej „Tauras”. Laskarze drużyny SzSSRW zmagania rozpoczęli od łatwego zwycięstwa nad ekipą Szyrwinckiego Centrum Sportowego, którą rozgromili z wynikiem 6:0. Podopieczni trenera Vytautasa Vilipasa w kolejnym meczu mieli o wiele trudniejszą przeprawę. Pojedynek z laskarzami „Akademii” z Szawel był wyrównany i losy meczu ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego. Jednak to „nasi” mieli więcej szczęścia i w ostatniej minucie strzelili bramkę, która ustaliła wynik na 3:2.

Więcej>>>


<<<Wstecz