Jubileuszowy koncert „Stu Uśmiechów”

Jeden do zera dla Nieba

Ponad 125 uśmiechów – mniejszych i większych – „zasypało” scenę w Litewskim Centrum Dzieci i Młodzieży, gdzie w ciągu dwóch dni odbywały się koncerty z okazji jubileuszu Dziecięco-Młodzieżowego Zespołu Tańca „Sto Uśmiechów”.

Zapewne wielu pamięta, gdy przed dwudziestu laty zespół „Sto Uśmiechów” podbił wileńską publiczność swoją werwą i radością. Widzowie na pewno zapamiętali charakterystyczne popisy smerfów. Zresztą wszystkie występy „Uśmiechów” charakteryzowały się niesamowitym entuzjazmem. Jest tak do dzisiaj – zawsze, gdy się pojawią na scenie, wywołują u widzów uśmiechy i gromkie brawa. Dzisiaj zespół, prowadzony przez siostry Danutę Grydź i Marzenę Grydź-Willems, wkroczył w trzecią dekadę działalności. Gromadzi dzieci i młodzież ze szkoły-przedszkola „Źródełko” oraz Gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie.

Więcej>>>


Spotkanie opłatkowe rodzin Domowego Kościoła

Świadkowie Chrystusa w świecie

Dzień, w którym Kościół oddaje cześć Świętej Rodzinie, dla wspólnot Domowego Kościoła stał się okazją do zorganizowania spotkania opłatkowego. 27 grudnia na Mszę św. do Ławaryszek przybyły rodziny z różnych parafii na Wileńszczyźnie. Łączy je wspólna działalność w małżeńsko-rodzinnym Ruchu Światło-Życie.

– Dzisiejsze święto, kiedy Kościół stawia nam jako przykład do naśladowania Świętą Rodzin ę z Nazaretu, było dobrą okazją, żebyśmy zorganizowali spotkanie dla członków naszej wspólnoty, która działa w kilku parafiach archidiecezji wileńskiej – tłumaczyli małżonkowie Jolanta i Andrzej Sokołowscy, którzy przybyli na święto wraz z trzema synami: Kazimierzem, Konradem i Geraldem. Podkreślili przy tym, że dzięki przynależności do ruchu umocniły się ich więzi rodzinne: zarówno między małżonkami, jak i między rodzicami a dziećmi.

Więcej>>>


ALICJA PODOLSKA – pół wieku oddanego szkole

Pragnęłam nauczyć dzieci czytać i pisać po polsku

Gdy wyszła z rodzicielskiego domu, miała zaledwie 16 lat. Według dzisiejszych miarek była jeszcze dzieckiem, kiedy powzięła mocne postanowienie, że chce zostać nauczycielką. Przez ponad 50 lat Alicja Podolska, zasłużona nauczycielka z Landwarowa, otwierała przed tymi, najmłodszymi uczniami, tajemniczy świat poznania, cierpliwie – literka po literce – wprowadzała w wielką i ciekawą krainę wiedzy.

Alicja Podolska, z domu Oleszkiewiczówna, urodziła się we wsi Nowosiołki (okolice Bołtupia, ob. dzielnicy Wilna), w wigilijny wieczór kilka minut przed północą. Cztery godziny później, 25 grudnia w świętą noc Bożego Narodzenia przyszła na świat jej siostra bliźniaczka, Teresa. Tegoroczne święta dla ich rodzin były wyjątkowe – siostry obchodziły podwójny jubileusz 80-lecia.

Więcej>>>


Ojczyzna-polszczyzna Łucji Brzozowskiej

…wszyscy ludzie od wieków prawieków zasiadali do wigilii – zwykła mawiać moja już od pół wieku nieżyjąca babcia Franciszka Jeleńska. Argumenty podrastających i lubiących się wymądrzać wnuków, że jednak nie wszyscy, bo ludzie innego wyznania tych świąt nie obchodzą, odrzucała surowym: „bluźnierstwa w dzień wigilijny karane są podwójnie” i z jeszcze większą energią tarła mak w dużej, szarej, podobnej do dzwonu makutrze… Bo jakież to święta bez maku? Nie upiecze się ani świątecznego makowca, ani maleńkich śliżyków (…) nie usmażymy w głębokim oleju apetycznych pierożków, zwanych u nas makówkami albo makowikami. A i do kutii mak był nieodzowny… Wyraz kutia pochodzi z języka nowogreckiego. Znaczy: bob, pestka, ziarno. Znam ludzi, którzy wigilię nazywają kutią (wymawiają jak kucija). Inna nazwa wigilii – wilia – niewątpliwie znana jest Polakom Wileńszczyzny, ale raczej z literatury, z rozmów z krewnymi lub znajomymi z Polski. Wiemy, że tam się mówi i wigilia, i wilia. Może dlatego, że my, wilnianie, mamy swoją własną Wilię, „strumieni rodzicę”, tak szczodrze wyposażoną przez Poetę w „dno złociste i błękitne lica”, na wszelki wypadek, żeby się ustrzec przed homonimami, zostajemy przy bożonarodzeniowej wigilii”…

Zaopatrzyliśmy tę adnotację cytatami z dopiero wydanej książki autorstwa Łucji Brzozowskiej o poprawności języka polskiego. Bo zbliżające się Święta Bożego Narodzenia sprawiają, że „z większym niż kiedykolwiek szacunkiem pochylam się nad naszymi słowami, doceniam ich wagę, piękno i bogactwo treści, które się w nich kryje”…

Więcej>>>


<<<Wstecz