Landsbergis kocha, Landsbergis wierzga
Tomasz Snarski, mający wileńskie korzenie młody prawnik z Gdańska, stał się powodem przykrych kłopotów dla litewskich władz. Parlament Europejski, do którego Snarski wystąpił z petycją w sprawie łamania praw polskiej mniejszości na Litwie, uznał zasadność skargi gdańskiego prawnika i zlecił unijnym instytucjom zbadanie kwestii. O ukręcenie łba petycji Snarskiego usierdnie starał się europarlamentarzysta Vytautas Landsbergis, wnioskując o formalne zamknięcie badania sprawy. Zatuszować jej jednak litewskiemu europarlamentarzyście się nie udało. Wniosku Landsbergisa nie poparł żaden jego kolega z innego kraju.
Nerwowość ojca litewskiej demokracji, że zapożyczę pamiętną frazę Ostapa Bendera, można zrozumieć. Kit i ciemnotę o przestrzeganiu przez Litwę międzynarodowych zobowiązań w dziedzinie praw mniejszości narodowych można wciskać do woli, ale tylko na użytek krajowy. W Europie taniej propagandy konserwatystów o najlepszej i wyjątkowej na świecie sytuacji litewskich Polaków mogą nie kupić. Zwłaszcza, gdy propagandę przyszłoby skonfrontować z twardą rzeczywistością, co Litwie nieuchronnie grozi w razie parlamentarnego dochodzenia PE...
Na samym dnie
Premier Litwy Andrius Kubilius złożył we wtorek w Sejmie ostatnie sprawozdanie z pracy obecnego rządu za rok ubiegły. I chociaż w obliczu zbliżających się wyborów szef Rady Ministrów nadrabiał miną i próbował wcisnąć słuchaczom tezy o rzekomych sukcesach rządu w zwalczaniu kryzysu, jednak sam chyba rozumiał, że są one grubymi nićmi szyte i dlatego przemawiał dość krótko (25 min.), a analiza sytuacji w kraju była dość pobieżna i powierzchowna.
Co by nie twierdził Kubilius, to fakty przemawiają nie na jego korzyść. Obecnemu rządowi nie wyszło prawie nic, a rzekome sukcesy w zwalczaniu kryzysu osiągnięte zostały kosztem kieszeni podatnika, zmniejszenia emerytur i rosnącego w geometrycznej progresji zadłużenia. Głośno zapowiadane plany uzyskania większej niezależności ekonomicznej wzięły w łeb, a uzależnienie od Rosji jeszcze bardziej się pogłębiło. Fiaskiem zakończyły się próby wynegocjonowania niższych cen za gaz, poskromienia korupcji i ograniczenia samowoli i sobiepaństwa monopolistów. Programy powstrzymania emigracji zarobkowej i zmniejszenia skali bezrobocia, szczególnie wśród młodzieży, również nie przyniosły spodziewanych rezultatów. Szeroko rozpropagowane na początku kadencji plany renowacji bloków wielomieszkaniowych skończyły się kolejną klapą.