Czas honoru

Odbył się jeszcze jeden wiec protestacyjny. Przebrzmiały mocne słowa przemówień, nacechowane bólem i troską o przyszły los licznej grupy mieszkańców Litwy, kiedy to na oczach całego świata dzieje się krzywda obywatelom państwa, deklarującego się demokratycznym i europejskim. Determinacja uczestników była świadectwem ich obywatelskiej dojrzałości i potwierdzeniem świadomego wyboru – obrony należnych im praw.

Szary gmach, w pobliżu którego miało miejsce to wydarzenie, znów jednak pozostał głuchy na ten wielotysięczny głos. Tak samo jak głusi byli i ci, którzy z racji swojego zawodu mają obowiązek przekazywania prawdziwej informacji. Przewodnicząca Sejmu natomiast zdążyła oskarżyć organizatorów wiecu o podżeganie do waśni między Polakami i Litwinami oraz politykierstwo...

Więcej>>>


Miał być porządek (tvarka)

Źle się dzieje w państwie duńskim, mawiał Kwinto do Duńczyka w słynnej polskiej komedii „Vabank”. Wydaje się, że hasło to dziś pasuje jak ulał do jednej, jeszcze do niedawna wpywowej partii politycznej na Litwie. „Tvarka i Teisingumas”, założona przez niepozbawionego charyzmy, byłego pilota Rolandasa Paksasa, pretendowała niegdyś do elity politycznej w naszym kraju. Hasło radykalnego zaprowadzenia porządku w rozbujanym politykierstwem i skorumpowanym państwie pociągało wielu wyborców. Umiejętny piar polityczny plus charyzma Paksasa, samotnie walczącego ze złym systemem, przez lata zapewniały partii stałe wysokie poparcie społeczne.

Czas jednak mijał. Hasła pozostawały tylko hasłami. Na dodatek stawały się coraz mniej przekonujące, gdy wyszło na jaw, że w łonie samej partii są politycy, co do których głoszone hasło (porządek ma być) w pierwszej kolejności powinno znaleźć zastosowanie (korupcyjne przypadki Lemantauskasa, Kozakasa itp). Poparcie społeczne dla TiT zaczęło więc regularnie spadać (w Wilnie z 14 radnych w poprzedniej kadencji do 5 w aktualnej),a gwiazda lidera blednąć. Im większy partia notowała spadek w rankingach, tym bardziej stawała się nieprzewidywalna i zagubiona. W końcu dla ratowania słupków poparcia postanowiono uderzyć w radykalizm narodowy. A jak wiadomo, na Litwie wówczas najlepiej jest zagrać „kartą polską”.

Więcej>>>


<<<Wstecz