Jedyną nadzieją – „prawicowi populiści” z Polski

Szaleństwo nielegalnej emigracji na Stary Kontynent trwa. Trwa i nasila się. Stara Dama jedynie bezsilnie przygląda się, jak młodzi, zuchwali, agresywni „uchodźcy” wdzierają się do jej domu, niszcząc i grabiąc rodowe srebra.

Na naszych oczach trwa ostatni właściwie już bój o Europę. O jej być albo nie być taką, jaką stworzyli ją przez wieki i pokolenia jej chrześcijańskie narody. Setki tysięcy nielegalnych migrantów z Czarnego Lądu oraz Azji wdzierają się przez dziurawą jak szwajcarski ser granicę Unii, a to przez Grecję, a to przez włoską Lampedusę, a to przez hiszpańską Ceutę. Prą do upragnionego raju, jakim jawi się im Europa. Parszywa, niewierna, zdemoralizowana, ale za to bardzo bogata. I te bogactwo nęci, socjał (szczególnie niemiecki) korci, dlatego są gotowi ryzykować wyprawy przez morze na łódkach, pontonach, gumowych szalupach, płacąc przy tym przemytnikom ludzi za każdy rejs bajońskie sumy.

Więcej>>>


„Ekonomiczna nieracjonalność” – czyli jak prywatny biznes dyktuje decyzje

Mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz zawetował przyjętą na ostatnim posiedzeniu Rady Samorządu Rejonu Wileńskiego decyzję o rekompensacie za prywatne przedszkola.

Zaproponowana przez mera rekompensata miała wynosić 120 euro miesięcznie i miałaby dotyczyć nie tylko przedszkoli w rejonie wileńskim, ale też w stolicy. Rada większością głosów uznała jednak taką propozycję za nieracjonalną i wręcz korupcjogenną, ograniczając wysokość rekompensaty do 25 euro miesięcznie (albo 300 euro rocznie) i wyłącznie za prywatne przedszkola w rejonie wileńskim.

Więcej>>>


<<<Wstecz