Sojusznik... z gębą wroga

Nasz rodak – minister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy Aivaras Abromavičius – zachowa litewskie obywatelstwo, choć kilka miesięcy temu przyjął ukraińskie.

I nikt nie lamentuje, że to łamanie litewskiej Konstytucji. Jak tu zresztą krzyczeć, kiedy nasz najcenniejszy „towar eksportowy” w rządzie Jaceniuka został zaklasyfikowany do kategorii szczególnie zasłużonych wyjątków, którym Ustawa Zasadnicza podwójnego obywatelstwa nie broni. I cudnie, szkoda by stracić tak znamienitego obywatela, zwłaszcza w obliczu faktu, że emigracja niemiłosiernie nasze giedyminowe plemię przetrzebiła. Ale wyobraźcie sobie histerię, jaka by się rozpętała, gdyby jakiś giedyminowicz został ministrem gospodarki Polski, a Departament Migracji zadecydował: „a niech sobie chłop zachowa paszport z Pogonią!” Ale co innego Ukraina, gdzie nasza prezydent Dalia Grybauskaite – za mocne i konsekwentne poparcie dla niepodległości tego kraju – dopiero co została Człowiekiem Roku, a co innego Polska, którą Jej Ekscelencja omija niczym krainę dotkniętą dżumą, cholerą i malarią jednocześnie...

Więcej>>>


Litwa pierwowzorem dla Grecji?

Nowy premier Grecji, lewicowy radykał, Aleksis Cipras może stać się grabarzem zjednoczonej Europy – grzmią media w różnych krajach Starego Kontynentu. Zaledwie zdążył objąć swój urząd, a już pokazał, na co go stać. Tonący w długach kraj zamierza ratować się, stosując szantaż wobec wierzycieli, domagając się np. spłat reparacji wojennych od Niemiec.

Przed swą pierwszą wizytą w Berlinie, która nastąpiła pod koniec marca, oświadczył wyprzedzająco w greckim parlamencie, że Niemcy winny wypłacić Grecji reparacje wojenne za poczynione straty i zbrodnie w okresie II wojny światowej. Żądania Aten wobec Berlina są jak na razie niesprecyzowane, ale – jak zauważają obserwatorzy – łączą się one ściśle z greckim zadłużeniem wobec różnych europejskich wierzycieli, z których największymi są właśnie niemieckie banki. Na Akropolu padają więc różne sumy i wyliczenia. Tak np. część parlamentarzystów uważa, że Niemcy powinny Grecji spłacić odszkodowanie w wysokości 7,1 mld USD po kursie z roku 1938, co na dzisiejszy stan oznaczałoby wypłatę 108 mld euro. Ponadto greccy posłowie wypominają swym niemieckim kolegom przymusową pożyczkę, jaką III Rzesza wymusiła na Grecji w czasie ostatniej wojny światowej. Wysokość tej pożyczki – to 3,5 mld USD, co byłoby równowarte 54 mld euro. Łączny więc dług Berlina wobec Aten oscyluje wokół sumy w wysokości 162 mld euro (i to bez odsetek), sugerują Grecy.

Więcej>>>


<<<Wstecz