Nacjonaliści od liberałów i konserwatystów pogwałcili prawa polskiej społeczności szkolnej

Ciąg dalszy dyskryminacji Polaków w rejonie trockim

Rada Samorządu Rejonu Trockiego zignorowała prośby rodziców uczniów Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach i podjęła decyzję o reorganizacji polskojęzycznej placówki edukacyjnej. Jest to zaiste dziwna decyzja jeszcze bardziej potęgująca napięcie w społecznościach mniejszości narodowych, które zostały zbulwersowane nagonką, jaka ostatnia została rozpętana wobec szkół z rosyjskim i polskim językiem nauczania.

Zgodnie z tą decyzją Szkoła Podstawowa im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach od nowego roku szkolnego ma zostać filią Gimnazjum w Trokach i będzie zdegradowana ze szkoły prowadzącej nauczanie w klasach 1-10 do szkoły 8-letniej.

Na posiedzeniu Rady Samorządu Rejonu Trockiego, podczas którego ważyły się losy polskiej szkoły w Starych Trokach, broniący tej placówki opozycyjni radni z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin, apelowali do radnych innych opcji politycznych o uwzględnienie woli społeczności szkolnej, która już od 2 lat walczy o zachowanie szkoły starotrockiej.

– Jesteśmy świadkami napiętego okresu w oświacie – zostały odnowione programy nauczania, wprowadzono nowe sprawdziany pośrednie, które kuleją. To bardzo nieodpowiedni czas na reorganizację placówek. Może jednak dałoby się odłożyć i nie stwarzać jeszcze większego napięcia w szkole. Czy naprawdę dobry na to czas?” – przekonywała radna Alina Kowalewska.

Przypominamy, że władze rejonu trockiego, na czele z merem Andriusem Šatevičiusem, już dwa lata temu postanowiły zreorganizować polską szkołę w Starych Trokach. Oficjalnym tego powodem miał być brak wymaganej liczby uczniów. Społeczność szkoły nie zamierzała godzić się z taką decyzją samorządu i rodzice zaskarżyli ją do sądu.

W trakcie posiedzenia radna Agnieszka Rynkiewicz zwróciła uwagę na to, że 4 maja 2022 roku Wileński Sąd Administracyjny postanowił, że ma być wstrzymana reorganizacja szkoły w Starych Trokach do dnia, kiedy orzeczenie sądu w tej sprawie stanie się prawomocne. „28 lutego tego roku sąd podjął decyzję o zamknięciu sprawy, ale podano, że mamy 30 dni kalendarzowych na wniesienie odwołania, co oznacza, że orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne. Dlatego też obecny projekt decyzji jest niezgodny z prawem. Zachęcam do głosowania „przeciw” i chcę nadmienić, że jeśli zostanie on przyjęty, to będzie zaskarżony – powiedziała Rynkiewicz. Kierownictwo samorządu zbyło milczeniem pytanie radnej, która dopytywała się, dlaczego nie zostały uwzględnione prośby rodziców i całej społeczności szkolnej.

O przysłuchaniu się prośbom zaniepokojonych rodziców apelowały radne Maria Pucz i Teresa Sołowiowa. „Otrzymaliśmy prośby od rodziców, społeczności Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego, aby zachować szkołę jako progimnazjum, aby jej nie likwidować, nie reorganizować i nie przyłączać. Może warto uwzględnić oczekiwania rodziców, społeczności i zachować ją w takiej postaci, o jaką oni proszą – mówiła Sołowiowa.

Wicemer Jonas Ketavičius powiedział, że po reorganizacji szkoła starotrocka jako filia będzie funkcjonowała jak autonomiczna jednostka, nadal pozostanie w tym samym budynku, zmieni się jedynie struktura administracyjna. I że uczniowie nawet nie odczują zmian. A zapytany, ile samorząd planuje zaoszczędzić na reorganizacji szkoły w Starych Trokach, odpowiedział, że na razie nie da się jeszcze obliczyć.

Radna Grażyna Gołubowska zwróciła uwagę na to, że w uzasadnieniu napisano, że reorganizacja szkoły nie będzie miała negatywnych skutków. Radna bardzo w to wątpi, bo jak podkreśla, przecież społeczność szkolna już od 2022 roku sprzeciwia się planom reorganizacji.

Interesów społeczności szkoły w Starych Trokach próbował bronić radny Nerijus Šiaulys.

– Już kilka lat pracując w Radzie, obserwując, jak są u nas wdrażane w życie reformy władzy najwyższej, czasami ma się wrażenie, że już nie rozróżniamy, jaka jest władza w państwie demokratycznym, a jaka w państwie niedemokratycznym. W państwie niedemokratycznym władza lokalna jest mianowana z góry i wykonuje polecenia z góry, natomiast w państwie demokratycznym władza lokalna jest wybierana i reprezentowana przez mieszkańców (...) Po to jest władza lokalna, którą wybiera społeczność lokalna, oczekując, że samorząd będzie reprezentował jej interesy – powiedział radny. Nawiązując do tematu reorganizacji szkoły starotrockiej i stanowczego sprzeciwu rodziców, podkreślił, że „ta sprawa nie została do końca przedyskutowana ze społecznością”. – Uważam, że nie jest jeszcze czas na podejmowanie decyzji, ludzie w nią nie wierzą, społeczność jest przeciwko, a więc ta decyzja zostanie przyjęta wbrew woli społeczności – zaznaczył Šiaulys.

Radny Jarosław Narkiewicz, powołując się na słowa kierowniczki Wydziału Oświaty i Sportu, wskazał, że w szkole w Starych Trokach nie ma zarzutów co do poziomu nauczania, placówka świetnie funkcjonuje. A jeżeli chodzi o dodatkowe finansowanie, jak podkreślił, to można w tej kwestii znaleźć rozwiązanie, trzeba tylko woli radnych odłożenia decyzji w sprawie reorganizacji szkoły. „Bo jeśli nie, to można powiedzieć, że to decyzja polityczna, nieuzasadniona koniecznością (...)” – powiedział Narkiewicz.

Podczas głosowania 14 radnych przegłosowało „za” przyłączeniem Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach do Gimnazjum w Trokach, 11 radnych było „przeciw”. Apele radnych i prośby społeczności szkoły starotrockiej zostały nieusłyszane przez koalicję rządzącą.

Przypominamy, że przed dwoma tygodniami w Wilnie odbyła się manifestacja w obronie oświaty polskiej i innych mniejszości narodowych na Litwie. Przemarsz i wiec zorganizował Związek Polaków na Litwie. Podczas wiecu na placu Daukantasa przemawiający przywołali też temat zagrożonych zamknięciem szkół polskich w rejonie trockim – w Starych Trokach oraz Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu.

Inf. wł.

<<<Wstecz