Odszedł do Pana Wielki Patriota Wileńszczyzny Zygmunt Marcinkiewicz
W sobotę, 13 stycznia, do domu Pana odszedł wieloletni radny rejonu wileńskiego, aktywny działacz Związku Polaków na Litwie i Akcji |Wyborczej Polaków na Litwie Zygmunt Marcinkiewicz.
Zygmunt Marcinkiewicz pochodził z Miednik, gdzie ukończył szkołę podstawową, wykształcenie średnie zdobył w Rukojniach.
Jako właściciel spółki przewoźniczej „Irzimas” jako pierwszy na Litwie umieścił dwujęzyczne tabliczki z nazwami kursów na swych mikrobusach. Mimo iż urzędnicy z Litewskiej Państwowej Inspekcji Językowej zażądali by tabliczki usunął, strasząc restrykcjami i grzywnami, nie ugiął się i tabliczek nie zdjął. Płacił regularnie grzywny, a po kilku latach walki i aż sześciu posiedzeniach sąd sprawę umorzył. Wkrótce w Jego ślady poszli także inni przewoźnicy.
W poniedziałek, 15 stycznia, odbyło się w Porudominie ostatnie pożegnanie i uroczystości pogrzebowe Zygmunta Marcinkiewicza. Mszy św. pogrzebowej w porudomińskim kościele pw. Przemienienia Pańskiego przewodniczył ksiądz-dziekan Jerzy Witkowski, proboszcz parafii pod wezwaniem Odnalezienia Krzyża Świętego w Kalwarii Wileńskiej. Nadzwyczaj treściwe i refleksyjne kazanie pogrzebowe wygłosił ksiądz Rajmund Jurołajć, który przybył na pogrzeb z dalekiej Wisagini.
Wieloletniego radnego i społecznika pożegnali najbliżsi, przyjaciele, znajomi, parafianie. W ostatniej drodze towarzyszyła mu też liczna grupa koleżanek i kolegów z ZPL i AWPL, m. in. poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, posłowie na Sejm RL Czesław Olszewski i Jarosław Narkiewicz, kierownictwo samorządu rejonu wileńskiego wielu kadencji: mer Maria Rekść, mer Leokadia Poczykowska, dyrektor Lucyna Kotłowska, wicemer Teresa Dziemieszko, wicemer Lucjana Binkiewicz, radni, starostowie gmin.
Podczas ceremonii pochówku na cmentarzu prezes ZPL Tomaszewski wygłosił mowę pogrzebową. W ciepłych i serdecznych słowach wspomniał śp. Zygmunta Marcinkiewicza, zaznaczając, że był Wielkim Patriotą Wileńszczyzny, prawdziwym bohaterem naszych czasów, swoistym symbolem nieugiętej walki polskiej mniejszości narodowej o swe prawa. Poprzez swą pracowitość stał się właścicielem poważnej firmy przewoźniczej, jednak swe dochody w wielkim stopniu skierowywał na cele społeczne. Nie zważając na groźby urzędnicze i nawet sądowe używał w swej firmie język polski w napisach informacyjnych, dając innym piękny patriotyczny wzór.
W uroczystościach pogrzebowych śp. Zygmunta Marcinkiewicza uczestniczyło kilkaset osób. Bohater Wileńszczyzny spoczął na cmentarzu w Porudominie...
Na zdjęciu: Dzięki Zygmuntowi Marcinkiewiczowi języka polskiego w przestrzeni publicznej na Wileńszczyźnie jest więcej