Replika

Ociąganie się zamiast operatywności?

Rada Samorządu Rejonu Wileńskiego na ostatnim swym posiedzeniu przyjęła z inicjatywy przewodniczącego frakcji AWPL-ZChR Waldemara Urbana decyzję, by przekierować środki z nadwyżki budżetowej (łącznie ponad 3 mln euro) na potrzeby infrastrukturalne mieszkańców poszczególnych gmin rejonu. Zgodnie z literą nowej ustawy o samorządzie lokalnym kształtowanie budżetu samorządowego należy do kompetencji Rady. Mer jako władza wykonawcza ma jedynie wykonywać uchwalone przez Radę wydatki. Tymczasem mer Robert Duchniewicz niezbyt się śpieszył z wykonaniem tej swej powinności. Decyzję przyjętą na Radzie w sprawie przekierowania środków budżetowych podpisał z dużym opóźnieniem (7 dni), choć – jak wiadomo – na końcu roku budżetowego należy działać operatywnie, jeżeli się chce pieniądze wykorzystać jeszcze w tym roku.

Merowi refleksji zabrakło, oby ta niefrasobliwość nie wpłynęła na to, że część mieszkańców zainteresowanych gmin nie doczeka się poprawy jakości dróg bądź chodników jeszcze do końca roku. Na łączonym posiedzeniu komitetów praworządności oraz spraw rolnych, planowania przestrzennego i lokalnej gospodarki o tym była mowa. O ile radni AWPL-ZChR zachęcali administrację i kolegów z innych partii, by rzeczowo i konstruktywnie sprawę przedyskutować i ją maksymalnie przyśpieszyć, o tyle radna z ramienia socjaldemokratów Janina Šokaitienė, starała się jakby odwrotnie. Zachęcała, by dyskusję przenieść do frakcji polskiej partii, skoro to ona jest inicjatorką pomysłu. Pięknie by było, tyle że ranga dyskusji podczas komitetu i frakcji partyjnej jest zupełnie inna. Komitet jest częścią struktury administracyjnej Rady, frakcja partyjna jest zaś konstruktem tylko politycznym. Czyżby zatem była to próba skierowania sprawy na mylne tory?

Na właściwe tory za to udało się na wspomnianych komitetach nakierować kwestię rozmieszczenia kontenerów na śmiecie przy ulicy Brzegowej w Niemenczynie. Przewodniczący komitetu rolnego, planowania przestrzennego oraz lokalnej gospodarki Tadeusz Andrzejewski otrzymał pismo mieszkańców, którzy wzbraniają się przed ulokowaniem ich w pobliżu okien bloku mieszkaniowego. Sprawa na etapie projektowania była niedostatecznie przedyskutowana z mieszkańcami, którzy w swym piśmie wyrażali obawy, że kontenery pod oknami bloku w łatwy sposób mogą się zamienić w śmietnik. Wspólną decyzją radni zobowiązali administrację, by w tym przypadku wycofać się z planu zmiany lokalizacji kontenerów, tylko pozostawić ich zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców na starym miejscu.

Sylwester Skorupski

<<<Wstecz