Międzynarodowa Pielgrzymka Piesza Suwałki-Wilno dotarła do Ostrej Bramy

Ku chwale Bożej i uprosić Matkę Bożą

Pielgrzymi, którzy 15 lipca wyruszyli z Suwałk do Wilna dotarli do Ostrej Bramy. Pielgrzymi niosą intencje, chcą odkrywać Boga oraz spotykać się z rodakami mieszkającymi na Litwie.

Po 10 dniach pielgrzymowania pątnicy dotarli do celu pielgrzymki, Matki Bożej Ostrobramskiej.

– Plan dnia jest bardzo podobny, bo jest kilka etapów dziennie. Trzeba przejść od około 20 do 30 kilku kilometrów. Na trasie mamy zawsze różaniec, Godzinki, Koronkę do Bożego Miłosierdzia, konferencję – to w trakcie poszczególnych etapów. Jest także czas na punkt kulminacyjny każdego dnia, a więc na Mszę świętą – mówił przewodnik pielgrzymki ks. Michał Słojewski.

Jak dodał ks. Michał, celem pielgrzymki jest to, by pokłonić się Matce Bożej. „Pani Miłosierdzia w wizerunku ostrobramskim jest bardzo bliska człowiekowi. Ludzie chętnie powierzają swoje intencje i sprawy do Matki Bożej. Kolejne cele są inne, spotkać się z rodakami mieszkającymi na Wileńszczyźnie – podkreślił.

Podczas Eucharystii przed wizerunkiem Matki Bożej Ostrobramskiej ks. bp Dariusz Zalewski, biskup pomocniczy diecezji ełckiej, podkreślił, że pielgrzymka to odcinek odzwierciedlający nasze życie, które także jest pielgrzymką.

– Jest pielgrzymką pełną trudów, wysiłków, potu, odcisków na nogach, ale to wszystko odchodzi w niepamięć, kiedy przychodzimy do mety, potem już tego nie pamiętamy. Tutaj cieszymy się, że jesteśmy. Myślę, że każdy z was cieszy się, że dotarł do mety. Tak samo będziemy cieszyć się, kiedy każdy z nas stanie przed Bogiem Ojcem i nie będziemy patrzeć na to, co było trudne, co było bólem, cierpieniem, chorobą. To spotkanie z Panem wynagrodzi nam wszelkie trudy i cierpienia – zaznaczył ks. bp Zalewski.

Wierni pielgrzymują do Matki Bożej z różnymi intencjami.

– Ku chwale Bożej i aby uprosić Matkę Bożą o orędowanie w naszych sprawach, albo podziękować jej za to, co już wyprosiliśmy. Ja wyprosiłam wielką rzecz, ale o tym nie chciałabym mówić publicznie – mówiła Ewa Stompur.

Pątnicy powtarzają zgodnie, że warto pielgrzymować, choć fizycznie bywa nieraz trudno.

– Było trudno, kiedy padał deszcz i kiedy trasa była długa, ponad 30 km i odbywająca się po żwirze, po szutrze, ale jak weszliśmy już na tereny zamieszkałe przez Polaków, szło się bardzo lekko, byliśmy niesieni entuzjazmem Polaków. Byliśmy gościnnie witani – wskazał Mirosław Broniewicz.

Do Wilna pielgrzymowali starsi i młodzież, całe rodziny z dziećmi.

– Z rodziną pielgrzymujemy po raz pierwszy. Wcześniej pielgrzymowaliśmy samodzielnie, później w narzeczeństwie, w małżeństwie, a teraz pierwszy rok dane nam było iść z dziećmi, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni, szczęśliwi. Matka Boża nam pobłogosławiła i w pogodzie, i w zdrowiu, że daliśmy radę – podkreśliła Paulina Lesiuk.

Intencją, jaka towarzyszyła pielgrzymom ponad 30 lat temu, gdy po raz pierwszy wyruszali do Wilna, było podziękowanie za wolność po latach komunistycznego reżimu.

Wg RadioMaryja.pl

Na zdjęciu: u celu pielgrzymowania
Fot.
Suwalki-Wilno.salezjanie.pl

<<<Wstecz