Złote gody Edyty i Józefa Sinkiewiczów z Solecznik

Małżeństwo to więcej niż miłość

Jubileusz 50-lecia pożycia małżeńskiego obchodzili w ubiegłym tygodniu Edyta i Józef Sinkiewiczowie, mieszkający w Solecznikach. To właśnie to miasto stało się świadkiem ich miłości, a później przyjęło pod swoje skrzydła założoną rodzinę, ich dzieci oraz wnuków.

Pani Edyta wspomina, że zanim poznała swojego przyszłego męża, pracowała w kombinacie usług bytowych w Ejszyszkach, który przeniósł się do Solecznik i ona wraz z nim. Młodzi ludzie poznali się na zabawie tanecznej. Pani Edyta przypomina, jak wtedy wyglądały Soleczniki: tańce odbywały się w drewnianym domu obok przyszłego budynku samorządu. Na terenie obecnego domu kultury znajdowała się drewniana szkoła, a zamiast chodników były drewniane deski.

W rozwijającym się centrum rejonu młodzi ludzie wzięli ślub cywilny, a ślub kościelny – w kościele w Ejszyszkach, w rodzinnej parafii pani Edyty. Wesele było udane! Przez dwa dni weselnicy bawili się na przyjęciu zorganizowanym przez rodzinę panny młodej, a kolejne dwa dni – na przyjęciu przygotowanym przez rodzinę pana młodego, czyli na tzw. dwie strony

Młodej parze do kościoła towarzyszyło pięć par drużbantów i dwie pary świadków. Miejsca w autobusie zabrakło dla wszystkich więc orszakowi weselnemu towarzyszyły jeszcze trzy samochody osobowe.

Przy ołtarzu młodzi mieli wielkie, duchowe przeżycie, bo oboje zrozumieli, że nie wystarczy tylko kochać. Według nich, małżeństwo to ogromna odpowiedzialność i zobowiązanie wobec siebie i drugiego człowieka. Pani Edyta dotychczas pamięta, jak ciarki przeszły jej po plecach na myśl, że Bóg błogosławi ich miłości.

Po ślubie nowożeńcy zamieszkali w domu rodziców pana Józefa, niedaleko wsi Bohusze. Pani Edyta później zmieniła pracę. Zaczęła pracować w domu dziecka, a jej mąż całe życie pracował na budowie, w firmie budującej bloki mieszkalne w Solecznikach.

Pewnego dnia szef zatelefonował do męża i mówi: „Zbudowałeś całe Soleczniki, więc nadszedł czas, abyś otrzymał mieszkanie, możesz więc wybierać”. Wybraliśmy nasze pierwsze czteropokojowe mieszkanie. Za dobrą pracę mój mąż miał też możliwość nabycia samochodu, więc kupiliśmy „Moskwicza” – z uśmiechem na twarzy wspominała Edyta Sinkiewicz.

Zapytani, jakie momenty najbardziej zapamiętali, Jubilaci ze łzami w oczach odpowiadają – narodziny dzieci. Sinkiewiczowie doczekali się dwóch córek – Danuty i Jolanty. Teraz cieszą się również z trzech wnuków, więc pani Edyta żartuje, że bez wnuczki nie jest babcią, tylko żoną dziadka.

W życiu pani Edyty i pana Józefa ważne są pielgrzymki. Rzym, Monte Cassino, Lourdes, Medziugorie już odwiedzone, a marzeniem jest pielgrzymka do Ziemi Świętej. Córka Danuta opowiada, że jej rodzice to zagorzali ogrodnicy. Na lato wyjeżdżają w rodzinne strony ojca pod Bohuszami. Tutaj odnowili dom, w którym kiedyś mieszkali pradziadkowie. Ten dom jest pełen wspomnień o trudach wojny, Niemcach, gospodarstwie domowym.

– Przed złotymi godami doczekaliśmy się najmłodszego wnuka, który ma zaledwie kilka miesięcy. Dlatego nazywamy go złotym wnuczkiem. Dzieci to jedno, a wnuki są dziećmi dzieci, jeszcze bardziej kochane. Nasz najstarszy wnuk ma 23 lata, średni – 10 lat i to nasze maleństwo. Lata mijały, nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy, że postarzeliśmy. Nadal czujemy się młodo, ale polkę tańczymy już nie tak jak w młodości. Dlatego z życia należy brać wszystko, co ono daje, jakie stwarza możliwości. Dzieci już mieszkają osobno, ale nas nie zapominają i często odwiedzają. Ważne jest, aby być razem. Tak i żyjemy – wszystko robimy razem. Mamy teraz piękne i bardzo ważne doświadczenie życiowe – mówi pani Edyta.

Jubilatów odwiedzili przedstawiciele samorządu rejonu solecznickiego: zastępca kierownika Wydziału Opieki Socjalnej i Ochrony Zdrowia Halina Rogoża i starosta Solecznik Mirosław Niewierkiewicz. Przekazując Jubilatom list gratulacyjny od mera rejonu solecznickiego Zdzisława Palewicza, życzyli dużo zdrowia, długich i spokojnych lat życia, pełnych wzajemnej miłości oraz miłości do dzieci i wnuków, życzyli też powodzenia dla całej zgodnej rodziny.

Andrzej Kolosowski

Na zdjęciu: życzenia doczekać się Diamentowych Godów
Fot.
Marlena Paszkowska

<<<Wstecz