Minęło ponad 435 dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Ostatni wzrost liczby rosyjskich wypadków kolejowych na obszarach graniczących z Ukrainą, przypisywany sabotażowi dokonanemu przez nieznane podmioty, prawie na pewno spowodował krótkotrwałe lokalne zakłócenia w rosyjskich wojskowych transportach kolejowych - przekazało w piątek brytyjskie ministerstwo obrony.
Pojawiły się informacje, że w piątek rano rafineria w Kraju Krasnodarskim została ponownie zaatakowana przez drona.
Sfingowany atak dronów na Kreml jest oficjalną przyczyną odwoływania tradycyjnych parad z okazji Dnia Zwycięstwa w wielu rosyjskich miastach; obchodów nie będzie jednak z uwagi na fatalny stan armii - twierdzi w swym najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Podczas parad zawsze demonstrowano najlepszy sprzęt, jakim dysponuje wojsko. Obecnie jego większość albo jest na froncie, albo uległa zniszczeniu. Innym powodem znacznego ograniczenia obchodów rocznicy 9 maja są według amerykańskiego think tanku obawy przed potencjalnymi niepokojami społecznymi, wywołanymi ogromnymi stratami w ludziach wskutek działań zbrojnych na Ukrainie.
Przedstawiciele firm z Petersburga zostali poinformowani przez lokalne władze cywilne i wojskowe, że będą musieli oddelegować po pięciu swoich pracowników na potrzeby rosyjskiej armii walczącej w Ukrainie — powiadomiło w czwartek Radio Swoboda. "Nie da się od tego wymigać" — mieli usłyszeć przedstawiciele środowiska biznesowego.
Władze Chersonia na 58 godzin wprowadzają w piątek wieczorem ścisłą godzinę policyjną, której towarzyszy całkowity zakaz poruszania się oraz wjazdu i wyjazdu z miasta. W tym czasie prowadzone będą działania przeciwko rosyjskim grupom dywersyjnym.
Jewgienij Prigożyn twierdzi, że Grupa Wagnera do 10 maja opuści Bachmut, przekaże pozycje wojskom Federacji Rosyjskiej i "będzie lizać rany", "ponieważ przy braku amunicji (wagnerowcy) są skazani na bezsensowną śmierć".
Głównym wyzwaniem dla Europy jest ponowne uzbrojenie, a bez Polski Zachód nie byłby w stanie zorganizować w czasie wojny logistyki na Ukrainę. Polacy podejmują ogromne ryzyko – powiedział amerykański politolog Andrew Michta w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Figaro” w piątek.