Decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego Litwy
Głosy nie będą przeliczane
Naczelny Sąd Administracyjny Litwy odrzucił wniosek Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin o przeliczenie głosów oddanych w II turze wyborów mera rejonu wileńskiego. Orzeczenie sądu jest ostateczne i nie podlega zaskarżeniu.
Komentując orzeczenie sądu, lider AWPL-ZChR Waldemar Tomaszewski za niezrozumiałe uważa obawy przed przeliczeniem kart wyborczych. „W związku z ostatnimi wydarzeniami, w tym w kontekście orzeczenia sądu – u wyborców naszego kraju powstaje pytanie, dlaczego mamy do czynienia z tak gigantyczną bojaźnią przed przeliczeniem głosów” – ocenia.
Przypominamy, że przewodnicząca okręgowej komisji wyborczej, przedstawicielka partii socjaldemokratycznej zadecydowała o nieprzeliczaniu kart wyborczych – pomimo że większość członków komisji głosowała za ich ponownym przeliczeniem. Wrażenie o uporczywym utrzymywaniu decyzji o niesprawdzaniu prawidłowości podliczenia głosów w wyborach mera rejonu wileńskiego potęguje również decyzja GKW, chociaż należy zaznaczyć, że trzech członków GKW (Šarūnas Liekis, Andrius Vaišnys, Olga Kilkinova) głosowało za uwzględnieniem skargi i ponownym przeliczeniem głosów.
Zastanawiające jest to, że w rejonie ignalińskim, gdzie różnica między rywalami politycznymi była większa (1,4 proc.), głosy postanowiono przeliczyć. Z kolei w rejonie wileńskim, gdzie uprawnionych do głosowania jest niemal 90 tys. mieszkańców, zaś różnica głosów oddanych na Waldemara Urbana i Roberta Duchniewicza wyniosła zaledwie 526 (1,14 proc.), nie wyrażono zgody na sprawdzenie poprawności procesu liczenia głosów.
Oceniając zaś proces sądowy, Tomaszewski ironicznie określa jego przebieg mianem postępu. „Mówiąc o samym procesie sądowym, należy podkreślić, że mamy do czynienia z określonym postępem. Przed 2,5 roku, jako partia mniejszości narodowych, zostaliśmy nawet pozbawieni możliwości dochodzenia praw w sądzie. Teraz zaś sąd przynajmniej przyjął zażalenie, co oceniam, jak by ironicznie to nie brzmiało, jako postęp – ocenił przewodniczący AWPL-ZChR.
Europoseł uważa, że sprawa wyników w II turze wyborów mera rejonu wileńskiego nie jest jeszcze przesądzona i zamknięta. „Nie ma możliwości odwołania się od orzeczenia na Litwie, chyba że dalszych działań podejmą się międzynarodowi obserwatorzy, którzy przyglądali się przebiegowi II tury wyborów mera rejonu wileńskiego. Raport ten jest bardzo nieprzychylny dla najwyższych władz kraju, a jego głównym wnioskiem jest to, że wybory mera nie były ani wolne, ani demokratyczne, co jest absolutnie niedopuszczalne w kraju mianującym się republiką demokratyczną” – zaznaczył Tomaszewski.
W wyborach 31-osobowej Rady Samorządu Rejonu Wileńskiego, która jest najwyższym organem władzy w rejonie, AWPL- ZChR zdobyła 18 mandatów, socjaldemokraci 7 mandatów, a koalicja rządząca krajem – 6 mandatów.
Inf. wł.