Minęło ponad 350 dni rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Premier Słowacji Eduard Heger zapewnił prezydenta Ukrainy Wołodymyra Załenskiego, że jego kraj zrobi wszystko, co możliwe, by wysłać ukraińskiej armii myśliwce MiG-29. Podobne deklaracje złożyli także przedstawiciele innych krajów UE, w tym premier Mateusz Morawiecki. Ukraiński prezydent wziął udział w unijnym szczycie, podczas którego przemawiał w Parlamencie Europejskim.
Trzy i pół godziny trwał alarm bombowy, ogłoszony na terytorium Ukrainy w związku ze zmasowanym atakiem rakietowym Rosji. Alarm odwołano w południe czasu lokalnego.
Rzecznik ukraińskich sił powietrznych powiedział, że siły rosyjskie użyły dziś ośmiu samolotów i trzech okrętów marynarki wojennej do ataku na Ukrainę.
Podczas zmasowanego ataku rakietowego Rosjanie próbowali zaatakować cele w obwodzie lwowskim. Siły obrony przeciwlotniczej zniszczyły wszystkie pociski, które leciały w tym kierunku — przekazał mer Lwowa Andrij Sadowy. Podczas ostrzału pojawiały się doniesienia o odgłosach eksplozji blisko granicy z Polską.
Jedynym przypadkiem wymagającym dodatkowej analizy jest rakieta, która spadła w rejonie złoczowskim, w pobliżu przystanku autobusowego, ale nie eksplodowała. Rosjanie skierowali w okolice Lwowa 5-7 pocisków — dodał Sadowy w rozmowie z ukraińskim Kanałem 24.
Rosjanie przypuścili zmasowany atak na Zaporoże. W ciągu godziny miasto odnotowało 17 trafień — najwięcej od początku inwazji na pełną skalę. Poinformował o tym sekretarz Rady Miejskiej Zaporoża Anatolij Kurtiew. Według niego okupanci zaatakowali obiekty infrastruktury energetycznej.
"Rosja uderza w ukraińskie miasta przez całą noc i poranek. Intencja Rosji jest taka sama: masowe niszczenie i zabijanie. Dość gadania i politycznego wahania. Tylko szybkie, kluczowe decyzje: rakiety dalekiego zasięgu, myśliwce, logistyka zaopatrzenia operacyjnego dla Ukrainy. Inaczej ludobójstwa nie da się powstrzymać" - pisze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.
Rosyjskie rakiety w przestrzeni powietrznej Rumunii i Mołdawii. Rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ignat w komentarzu dla portalu Ukraińska Prawda podkreślił, że armia miała możliwość zestrzelenia wrogich pocisków rakietowych, ale rozumiejąc ryzyko i zagrożenie dla ludności obcego kraju, nie zrobiły tego natychmiast.
– Dziś, 10 lutego, o godz. 10:18 dwa rosyjskie pociski manewrujące Kalibr przekroczyły granicę państwową Ukrainy z Mołdawią. Około godz. 10:33 pociski przekroczyły rumuńską przestrzeń powietrzną. Następnie ponownie weszły w przestrzeń powietrzną Ukrainy. Rakiety zostały wystrzelone znad Morza Czarnego - poinformował Walerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ministerstwo Obrony Mołdawii potwierdziło wykrycie pocisku, który przekroczył granicę republiki nad miejscowością Mokra w Naddniestrzu, a następnie przeleciał nad miastem Cosauti, kierując się w stronę Ukrainy.
W Bachmucie bez większych zmian, ataki nieprzyjaciela trwają bezskutecznie. Bachmut regularnie otrzymuje nowe rezerwy.
Ponad stu Rosjan miało zginąć na terenie lotniska wojskowego w okupowanym ukraińskim mieście Berdiańsk — wynika z informacji, które w mediach społecznościowych podała administracja wojskowa miasta.
- W czwartek (9 lutego) prezydenci Polski i Ukrainy: Andrzej Duda i Wołodymyr Zełenski spotkali się w Rzeszowie; prezydent Zełenski zrelacjonował swoją ostatnią aktywność dyplomatyczną w Brukseli i innych stolicach europejskich; rozmowy dotyczyły też bezpieczeństwa w regionie - przekazał PAP szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.