Rocznica śmierci ks. Marka Gładkiego
Nadal czuwa nad nami
W sobotę, 29 października, w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrzeziu odprawiona została Msza święta w rocznicę odejścia do Pana wieloletniego proboszcza tej parafii, lubianego i cenionego kapłana – ks. Marka Gładkiego.
– Minął rok od śmierci ks. Marka. Wiem, jak on bardzo był wam drogi i jak bardzo go kochacie. Pamiętamy jego pragnienie bycia ze swoimi parafianami, z ich troskami i radościami, by ich odwiedzać i modlić się za nich i z nimi (…) Pamiętamy różne uroczystości i pielgrzymki, które organizował, jego uśmiech, słowa otuchy. Wszystko to świadczyło o pragnieniu ks. Marka, by być bliżej swoich wiernych – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji wileńskiej Darius Trijonis podczas Mszy św. w Podbrzeziu.
Ks. Marek Gładki – lubiany i ceniony proboszcz parafii podbrzeskiej – zmarł 27 października 2021 roku w wieku 47 lat. Parafianie wspominają go jako osobę, która posiadała wiele pomysłów duszpasterskich i twórczych, wygłaszał kazania poruszające ludzkie serca, nie szczędził czasu dla bycia z ludźmi i umacniał parafię poprzez różną działalność. Wikariusz parafii podbrzeskiej ks. Józef Makut wspomina zmarłego proboszcza jako „gorliwego duszpasterza, wielkiego przyjaciela i wychowawcę dzieci i młodzieży, gorliwego miłośnika Eucharystii, wytrwałego w cierpieniu, jako wzór życia i umierania dla Pana, kapłana według Serca Jezusowego”.
– Ks. Marek doskonale zdawał sobie sprawę, jak wielką misję miał do wykonania na tej ziemi, opartą nie tylko na mocy chrztu świętego, ale też i otrzymaną przez sakrament kapłaństwa – mówił podczas kazania ks. Makut. – Między innymi, kiedy ks. Marek posługiwał jeszcze jako wikariusz w mojej rodzinnej parafii w Ejszyszkach, swoim przykładem wiary utwierdził też moje powołanie do kapłaństwa poprzez lekcje religii, homilie, spotkania ministranckie. Później przez 5 lat wspólnej posługi tu, w Podbrzeziu ciągle ukazywał mi piękno powołania kapłańskiego, pomagał stawać się kapłanem na wzór Serca Jezusowgo i dlatego jestem tu dzisiaj, żeby się podzielić z wami kilkoma myślami na temat osoby ks. Marka i jego posługi Bogu i ludziom”.
Wikariusz podkreślił, że ks. Marek ciągle zabiegał, aby wspólnoty parafialne, którym służył jako wikariusz czy proboszcz, były wspólnotami żywymi i z wielką gorliwością dbał o ich duchowy wzrost, duchowe odrodzenie poprzez kazania, katechezy, spotkania, lekcje religii, pielgrzymki, festyny, wspólne modlitwy, podczas przygotowania do sakramentów. Troszczył się też o wyposażenie świątyni. „Poprzez odwiedziny kolędowe starał się pobudzać parafian do czynnego udziału w życiu parafii, przypominając, jak należy żyć według zasad wiary, jak mocą modlitwy przezwyciężać wszelkie trudności życiowe: choroby, utratę bliskiej osoby, kłótnie rodzinne” – wspominał ks. Makut.
Dodał, że siłą napędową dla śp. ks. Marka w posługiwaniu Bogu i ludziom była modlitwa. „Wiele godzin spędzał na modlitwie w kościele czy na plebanii, zawierzając sprawy parafii, ale nie tylko, jak też błagając również o własne uświęcenie. Oprócz cnót radości, pokoju, mądrości i wielu innych również pokora i cierpliwość to cnoty, które charakteryzowały ks. Marka” – mówił wikariusz.
Przywołał też ostatnie słowa, które ks. Marek skierował do swych przyjaciół. „Serce moje zostało pociągnięte do Serca Jezusa, z Nim się złączyło” – napisał ks. Marek przed swoją śmiercią w sms-ie do przyjaciół. Był świadom kończącej się misji, powierzonej mu przez Chrystusa tu, na Ziemi. Przez lata posługi kapłańskiej, przez doświadczenie choroby i niezrozumienia, prowadzony przez Bożą Opatrzność, dojrzewał do tej godziny przejścia do wieczności” – powiedział kapłan.
Swoje rozważanie ks. Makut zakończył słowami św. apostoła Pawła, które, jak wskazał, można też odnieść do śp. ks. Marka: „(…) A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przez mnie, przez moją ponowną obecność u was (…)”.
– Ks. Marek, jak i inni zmarli, pozostaje z nami już w inny sposób, lecz ciągle jest obecny pośród nas, nadal czuwa nad nami, czego też jestem świadkiem, nadal towarzyszy naszej ziemskiej wędrówce do wieczności. My natomiast ze swej strony pamiętajmy o nim w naszych modlitwach, a nade wszystko o tym, czego nas nauczał, tak byśmy wszyscy kiedyś spotkali się w domu Ojca Niebieskiego, w niebie, na uczcie świętych i błogosławionych – powiedział ks. Makut.
We wspólnej modlitwie w intencji ks. Marka uczestniczyli księża z Wileńszczyzny, krewni i przyjaciele zmarłego kapłana, parafianie. Po Mszy św. poświęcona została płyta na grobie ks. Marka, który pochowany jest przy kościele w Podbrzeziu.
Po ceremonii wszyscy zostali zaproszeni do kościoła na projekcję filmu o ks. Marku, który jest zatytułowany „Mam pragnienie nieba”. Film, na który złożyły się wspomnienia i świadectwa o zmarłym przed rokiem kapłanie, zrealizował zespół „Randeo Anima”. Film można już obejrzeć na kanale Youtube https://www.youtube.com/watch?v=3jHa9s3nVZc.
Inf. wł.
Na zdjęciu: poświęcona została płyta na grobie ks. Marka przy kościele w Podbrzeziu
Fot. Karina Mieczkowska