Strategia rządowa przypomina reality show przetrwania dla ludzi!

Jak nie uleć panice, gdy przyjdą rachunki

Strategia rządowa dotyczącą kryzysu cen energetycznych przypomina projekt reality show przetrwania dla ludzi! Wszystko będzie kiedyś, ale jest w trakcie obliczania, będzie wkrótce, ale jeszcze nie nadąża.

Minister energetyki obiecuje, że we wrześniu przedstawi jakiś plan, a przecież o kryzysie energetycznym mówi się już od 6 miesięcy! Mija pół roku, a minister energetyki dopiero ma zamiar coś robić. Przestrzeń medialna sprawia wrażenie, że przygotowuje się nie plan działań rządu, lecz prezentacja podręcznika dla klas początkowych pt. „Ja i świat”: wyłączyć światło, zakręcić krany, skrócić czas kąpieli, zadbać o ciepłą odzież i nie ulegać panice, gdy przyjdą rachunki.

Największe osiągnięcie – III etap liberalizacji elektryczności odroczony na rok, ale ceny energii elektrycznej na giełdzie nie maleją i może jej nawet zabraknąć. Ceny ropy naftowej, gazu, wszystkich rodzajów paliwa już są wyższe i nic nie wskazuje na to, by zmalały. Inflacja tylko z tego powodu pozostanie wysoka i uderzy w dochody każdego. Jak będzie wyglądała zima rodzin o niższych dochodach, seniorów, osób niepełnosprawnych i samotnych? Wszystkie propozycje opozycji dotyczące obniżki VAT, akcyzy czy zwiększenia dochodów mieszkańców zostały odrzucane jeszcze wiosną. Zaś propozycje, by działać wspólnie, nie udało się przeforsować ani po dobremu, ani za pośrednictwem bojkotu. Na co czekamy? Pierwszych rachunków za ogrzewanie czy pierwszego śniegu? Jak na razie z mediów możemy wywnioskować, że czekamy na jesień (jesienią minister przedstawi, jesienią ogłosi, dokona oceny itd). Jesień już za tydzień.

Drogi rządzie, wystarczy tych terapii szokowych, wszyscy oczekują decyzji, nie jesieni!

Rita Tamašunienė
posłanka na Sejm RL

<<<Wstecz