Wygrana reprezentacji Polski i przegrana Litwy na inaugurację LN

Uśmiech fortuny

Polska pokonała Walię 2:1 (0:0) w pierwszym meczu grupy 4. najwyższej dywizji piłkarskiej Ligi Narodów, który odbył się we Wrocławiu. Nieudany start miała natomiast kadra Litwy (poziom C), która w Wilnie 0:2 przegrała z Luksemburgiem.

Po obiecującym początku w wykonaniu biało-czerwonych spotkanie się wyrównało, a nawet lekką przewagę uzyskali przyjezdni, którzy dłużej potrafili utrzymać się przy piłce. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie, gdzie nie brakowało ostrych starć. Do przerwy zespół Michniewicza praktycznie tylko raz poważnie zagroził bramce rywali. Robert Lewandowski przejął piłkę przy bocznej linii na środku boiska, zwiódł rywali i popędził na bramkę. Kapitan polskiej reprezentacji zbiegł w polu karnym do środka, ale jego strzał zdołał wybić Danny Ward.

Na początku drugiej połowy nieatakowany Jonny Williams zdecydował się na strzał zza pola karnego i tym razem piłka wpadła już do siatki. Z wysokości trybun wydawało się, że lepiej w tej sytuacji mógł się zachować Grabara, który chyba źle obliczył lot piłki. Po stracie gola trener Michniewicz zamiast Mateusza Klicha i Jacka Góralskiego posłał na boisko Szymona Żurkowskiego oraz Jakuba Kamińskiego. Gra nieco się ożywiła, a Kamiński, zawodnik Lecha Poznań, zakręcił obrońcami gości, uderzył w dalszy róg i Wayne Hennessey był bezradny. Od tego momentu mecz zrobił się zdecydowanie ciekawszy. Zwycięski cios zadał zespół trenera Michniewicza. Po akcji zainicjowanej przez Kamińskiego na strzał z pola karnego zdecydował się Lewandowski. Uderzenie zostało zablokowane, ale po błędzie obrońców Walii piłka trafiła do wprowadzona kilka chwil wcześniej Karola Świderskiego, a ten z bliska trafił do siatki. Ogólnie mecz nie stał na wysokim poziomie. Polacy zagrali anemicznie i sprawiedliwości zadość należy stwierdzić, że wygrali dzięki uśmiechowi fortuny.

Selekcjoner reprezentacji Walii Robert Page na przedmeczowej konferencji nie ukrywał, że dla niego znacznie ważniejszy będzie mecz w finale baraży mistrzostw świata i nie zamierza ryzykować zdrowiem czołowych zawodników. Stąd też wyjściowa jedenastka gości daleka była od optymalnej, a Gareth Bale i Aaron Ramsey nawet nie usiedli na ławce rezerwowych. Kalkulacja trenera przyniosła skutek, gdyż Walia 1:0 pokonała Ukrainę i po 64 latach przerwy awansowała do mistrzostw świata w Katarze.

W innym spotkaniu tej grupy Holendrzy na wyjeździe 4:1 rozgromili Belgię, z którą w środę wieczorem grała Polska.

Falstart na starcie rozgrywek piłkarskiej Ligi Narodów zaliczyła kadra Litwy, która na własnym boisku przegrała z Luksemburgiem. Obie bramki dla gości strzelił 25-letni napastnik Danel Sinani, grający na co dzień w lidze angielskiej w zespole „Huddersfield Town F.C.”. Gospodarze też mieli swoje szanse, ale, niestety, ich nie wykorzystali.

Z. Ż.

PS. 2. kolejka była jeszcze bardziej nieudana: Litwa przegrała z Turcją – 0:6 (0:2), a Polską na wyjeździe z Belgią – 1:6 (1:1).

<<<Wstecz