Spotkanie inauguracyjne Klubu Seniorów w Rudominie

Pajęczyną połączeni

„Podobnie jak jesień może być najpiękniejszą porą roku, tak i starość może być najpiękniejszym okresem życia, w którym osiąga się życiową mądrość i czuje prawdziwy smak życia, a to, co się w ciągu życia przeżyło, daje poczucie rzetelnego dzieła” – napisał kiedyś Antoni Kępiński, polski lekarz, psychiatra, naukowiec, humanista i filozof. Trudno się z tym nie zgodzić.

Jesień życia wielu z nas kojarzy się z bezczynnością lub samotnością. Osoby starsze często są wyobcowane. Nie mieszkają już z dziećmi, nie pracują, często stracili małżonków. To sytuacja, która wpływa na obniżenie poczucia własnej wartości, prowadzi nieraz do stanów depresyjnych. Osobom starszym często też po prostu brakuje pomysłu na wypełnienie dużej ilości wolnego czasu. Na szczęście sytuacja się zmienia. Pojawiają się nowe inicjatywy, które mają na celu zaktywizowanie osób starszych. Coraz popularniejsze stają się kluby seniora, które organizują spotkania, warsztaty i lekcje dla osób w dojrzałym wieku. To tu mogą przyjść starsze osoby, które są lub czują się samotne.

W celu poprawy sytuacji osób starszych Wioleta Czereszka, dyrektorka Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie, wystąpiła z propozycją założenia Klubu Seniorów przy placówce kulturalnej. Zadania tego z entuzjazmem podjęły się Beata Dołgopołowa i Maria Simanowicz.

W sobotę, 14 maja, w WOKR odbyło się założycielskie spotkanie Klubu Seniorów. Przybyło 30 osób starszych. Po wstępnym zapoznaniu się seniorzy usiedli w krąg w ten sposób, aby widzieć siebie nawzajem. Zabawili się przy pomocy włóczki w grę integracyjną „pajęczynę”. Zabawa polegała na tym, że jedna osoba rzuca drugiej włóczkę nazywając swoje imię, a ta z kolei rzuca kolejnej osobie również nazywając swoje imię. W końcu z nici powstała pajęczyna. Ostania osoba, która otrzymała włóczkę, musiała ją rzucić z powrotem osobie, od której otrzymała włóczkę, tym razem nazywając jej imię. Najśmielszy uczestnik mógł spróbować nazwać imiona wszystkich uczestników.

Następnie Simanowicz opowiedziała zebranym o tym, czym jest klub, jakie są jego cele, przez kogo i gdzie może być tworzony.

Kolejnym punktem spotkania była nauka śpiewania piosenki „Niech żyją nam, nam seniorzy”, który został uznany za hymn klubu. Dołgopołowa i Simanowicz zapoznały z melodią tego utworu. W roli akompaniatora wystąpił Edgar Skolzniew, członek zespołu „Rudomianka”. Hymn będzie śpiewany na początku każdego spotkania klubu.

Podczas spotkania został wybrany zarząd klubu seniorów – prezes, jego zastępca, sekretarz, księgowa, kronikarz oraz dziennikarz. Prezesem klubu została Maria Simanowicz.

Następnym punktem było wspólne narzucenie projektu planu zajęć klubu. Każdy z uczestników spotkania wystąpił ze swoimi propozycjami, preferencjami i życzeniami. Przyszłą działalność członkowie klubu podzielili na dziesięć działów – dział sportu, dział gier i zabaw, dział kuchni, dział wycieczek, dział sztuki pięknej, dział działalności opiekuńczej, dział obchodów świąt i uroczystości, dział rękodzielnictwa, dział ogrodnictwa i dział spotkań. Zaplanowano, że spotkania klubu będą się odbywać raz w miesiącu.

Po części oficjalnej spotkania nastąpił czas na rozmowę integracyjną przy kawie.

Andrzej Aszkiełowicz

Na zdjęciu: klub już ma swój hymn – nauka słów
Fot.
autor

<<<Wstecz