Zygmunt Nagrodzki – syn Ziemi Święciańskiej (2)

Wszechstronna działalność

Po powrocie z zesłania z Rosji Nagrodzki kontynuował swoją działalność społeczno-oświatową. W 1909 r. zalegalizowano Resursę Rzemieślniczą (Klub Rzemieślniczy). Nagrodzki nadal pełnił w niej funkcje wiceprezesa, kontynuował działalność oświatową w sekcjach oświatowej i dramatycznej. Z pierwszej sekcji powstało z czasem Towarzystwo „Światło”, z drugiej – Towarzystwo Polskiego Teatru Ludowego. W obu tych towarzystwach Nagrodzki odgrywał czołową rolę.

Nagrodzki próbował założyć w Wilnie polską księgarnię ludową. Jednak na to nie otrzymał zezwolenia. Wówczas zawarł spółkę z archeologiem i działaczem ludowym Wandalinem Szukiewiczem i doprowadził do otwarcia pod jego nazwiskiem w lipcu 1908 roku księgarni i składu nut „Kultura”. Placówka ta jednak była ze względu na swój postępowy charakter bojkotowana przez duchowieństwo i nie zdołała się utrzymać. Od 1908 r. wydawał pod firmą „Wydawnictwo Ludowe Zygmunta Nagrodzkiego” kalendarze dla wsi oraz popularne, tanie książeczki, zarówno polityczne, jak i z utworami Mickiewicza, Orzeszkowej, Prusa i Syrokomli. Do wybuchu pierwszej wojny ukazało się w tej serii 12 pozycji. Nagrodzki został też radnym miejskim. Politycznie związał się z tzw. demokratami wileńskimi, czyli krajowcami. Kiedy po 1909 r. powstała złożona z ludzi tego środowiska loża wolnomularska w Wilnie, prawdopodobnie Nagrodzki w niej się znalazł.

Kuchnie dla uchodźców

Na początku I wojny światowej Nagrodzki wraz z żoną, przy pomocy komitetu społecznego, utworzył Towarzystwo Tanich Kuchen (później Polskie Towarzystwo Higienicznych Tanich Jadłodajni), które miało na celu założenie większych tanich stołówek. Te stołówki miały okazywać pomoc w wyżywieniu ludności i prowadzić akcję kulturalno-oświatową. Dwie kuchnie przeznaczone były dla uchodźców z Królestwa, a rzemieślnicza była zarazem terenem akcji niepodległościowej i rodzajem klubu rzemieślniczego. Organizowano w niej pogadanki oraz kursy wieczorne z rozmaitych przedmiotów, na które zapisało się ponad 200 słuchaczy.

Po wejściu Niemców Nagrodzki kierował regularną nauką dla młodzieży i robotników analfabetów w Klubie Rzemieślniczym. Wszedł też do zarządu powstałego w 1915 r. Komitetu Edukacyjnego, kierującego wszystkimi instytucjami i stowarzyszeniami pedagogiczno-naukowymi. Jako podejrzany o przynależność do tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej Nagrodzki był w lipcu 1916 r. przesłuchiwany przez Niemców.

Nieoficjalny łącznik

Po wkroczeniu 5 stycznia 1919 r. do Wilna Armii Czerwonej Nagrodzki w drugiej połowie lutego opuścił miasto i przedostał się do Warszawy. Zatrzymał się u Jana Piłsudskiego – młodszego brata Józefa. Został wezwany do Belwederu, gdzie odbył rozmowę z Józefem Piłsudskim na temat sytuacji w Wilnie. W ramach przygotowań do wyprawy wileńskiej został nieoficjalnym łącznikiem między Naczelnym Dowództwem a społeczeństwem Wilna, był jedną z 3 osób cywilnych, które towarzyszyły oddziałom wojskowym w pochodzie na to miasto. Po zajęciu Wilna był jednym z przywódców lokalnego Stronnictwa Demokratycznego, przez pewien czas wydawcą ich dziennika „Nasz Kraj”. W okresie rządów litewskich w Wilnie w 1920 r. znów znalazł się w Warszawie. Był tu uczestnikiem tajnych narad, na których omawiano polityczną stronę przygotowywanej akcji wileńskiej. Po zajęciu 9 października 1920 r. Wilna przez dywizję litewsko-białoruską Lucjana Żeligowskiego powrócił do swego przedsiębiorstwa handlowego (prowadził skład maszyn i narzędzi rolniczych oraz nasion), które podczas nieobecności właściciela zostało dwukrotnie rozgrabione.

Polityk i społecznik

Nagrodzki nadal prowadził wszechstronnie aktywną działalność publiczną. Był członkiem zarządu utworzonego pod koniec grudnia 1920 r. Związku Bezpieczeństwa Kraju. W 1921 r. został wybrany do Sejmu Litwy Środkowej. W latach 1922-1927 był radnym miejskim. W 1923 r. został jednym z założycieli dziennika „Kurier Wileński”, który zaczął się ukazywać w roku 1924. Wchodził również w skład komitetu wskrzeszenia Uniwersytetu Wileńskiego. Później był członkiem zarządu utworzonego w czerwcu 1924 r. Towarzystwa Przyjaciół Biblioteki Uniwersytetu Stefana Batorego. Nagrodzki należał do najaktywniejszych działaczy Oddziału Wileńskiego Polskiego Towarzystwa Opieki nad Grobami Bohaterów. Po utworzeniu w 1921 r. w Wilnie loży wolnomularskiej „Tomasz Zan” został jej członkiem. Rozwijał również działalność gospodarczo-społeczną w środowisku rzemieślniczym. Nagrodzki był współzałożycielem Spółdzielczego Banku Rzemieślniczego, jednym z organizatorów i długoletnim członkiem Rady Nadzorczej Wileńskiego Towarzystwa Bazaru Przemysłu Ludowego, członkiem zarządu Towarzystwa „Kredyt Bezprocentowy”.

Publicysta i poeta

W jego domu bywali ludzie z elity Wileńszczyzny tacy jak: prof. Juliusz Szymański, adwokat Bronisław Krzyżanowski, Jan Piłsudski, czy prokurator Baniewicz z Oszmiany. Odwiedzał Nagrodzkiego również Józef Piłsudski. Po 1926 r. Nagrodzki powrócił do swej idei szerzenia wiedzy rolniczej i popularyzacji literatury polskiej wśród ludności wiejskiej. W grudniu 1928 r. został członkiem zarządu Towarzystwa „Kultura”, które również stawiało sobie podobne cele. Wznowił też swoje Wydawnictwo Ludowe i w 1928 r. wydał 3 broszury. Zaczął publikować w czasopismach fragmenty swoich wspomnień, a następnie wydał je w poszerzonej wersji w formie książkowej: Kilka nieuporządkowanych wspomnień z lat przeszłych (Wilno, 1928), Ze wspomnień oświatowca (Wilno, 1929), Wyprawa wileńska roku 1919 we wspomnieniach cywila (Wilno, 1933). W 1934 r. w „Kurierze Wileńskim” opublikował cykl artykułów, które wydał następnie w rozszerzonej formie, pt. Rola duchowieństwa katolickiego w godzinie prób i cierpień na terenach Litwy i Białorusi (1863-1883) (Wilno, 1935, faktycznie 1936). Nie stronił również od wiersza. Wileńska prasa pisała, że Nagrodzki deklamuje po białorusku na zebraniach publicznych gawędy białoruskie Bohuszewicza, ubrany w siermięgę i łapcie. Na podstawie wrażeń ze Świąt Bożego Narodzenia w Zułowie napisał po białorusku sztukę Na Kalady. Nie wystawiono jej w latach 30., ponieważ nie wierzono, że w Zułowie mogły być śpiewane kolędy w języku białoruskim. Sztuka ta jest nadal przechowywana w wileńskim archiwum.

Świetny organizator

Nagrodzki zasłynął również w Wilnie jako świetny organizator w pozyskiwaniu funduszy na pomnik Mickiewicza w kościele św. Jana. Autorem idei wzniesienia pomnika był publicysta Lucjan Uziębło. Idea ta bardzo zafascynowała Nagrodzkiego. W krótkim czasie zorganizował Komitet Budowy Pomnika Mickiewicza w Wilnie. Na przewodniczącego wybrano malarza Bolesława Rusieckiego, na skarbnika – syna powstańca Kazimierza Józefa Poniatowskiego. Rozpoczęto akcję zbierania składek. Według Poniatowskiego, największe zaangażowanie i zebranie środków należało do Nagrodzkiego.

Staraniem i kosztem Nagrodzkiego i jego żony na nagrobku Ludwika Kondratowicza (Władysława Syrokomli) podczas odnawianiu pomnika zamieszczono lirę marmurową. Był on też inicjatorem zamieszczenia tablicy przy ówczesnej ulicy Królewskiej, gdzie zmarł poeta. Wspólnie z Aloyzym Perzanowskim, twórcą Towarzystwa Śpiewaczego „Lutnia”, zainicjował ustawienie stołu granitowego upamiętniającego tego poetę w Borejkowszczyźnie.

Przyczynił się Nagrodzki do powstania pomnika upamiętniającego czterech wilnian-cywilów, zamordowanych przez bolszewików w Dynerburgu (ob. Daugavpils) w kwietniu 1919 roku. Pomnik-tablica został poświęcony na Rossie 10 listopada 1928 roku. Uroczyście ustawiono go w kwaterze wojskowej na Rossie, kilka lat później przeniesiono do bramy głównej. Pomnik ten został zniszczony przez Sowietów.

„Rota” z wieży katedralnej

Z inicjatywy Nagrodzkiego z wieży katedralnej rozbrzmiewała „Rota”. Udało mu się otrzymać na to pozwolenie od komendanta miasta majora Bobiatyńskiego oraz kuratora katedry księdza prałata Sawickiego. Porozumiał się z trębaczami jedynej w owym czasie orkiestry wojskowej, którzy za 35 marek „od występu” zgodzili się codziennie wykonywać jedną zwrotkę „Roty” we wszystkich czterech oknach wieży, by melodia leciała na cztery strony świata. Honoraria trębaczom za pierwszy miesiąc wypłacił sam Nagrodzki. Na następny miesiąc otrzymał 100 marek od Ludwika Chomińskiego, a później zaś zbierał drobne kwoty wśród przyjaciół i znajomych. Grania zaprzestano po tym, gdy orkiestra wyjechała z Wilna.

Działalność Nagrodzkiego została doceniona przez społeczeństwo i władze. Był on odznaczony m. in. Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta, Krzyżem Niepodległości, odznaką 25-letniej pracy i walki o szkołę polską.

Wdowa została z niczym...

W ostatnich latach życia stan jego przedsiębiorstwa handlowego stale się pogarszał. Był on w 1935 r. zmuszony ogłosić jego upadłość. W celu spłacenia ogromnego długu (500 000 zł) sprzedał letnisko Wiry nad Wilią i 2 domki na Antokolu. W ten sposób stracił cały dorobek materialny swego życia. To miało ogromny negatywny wpływ na stan jego zdrowia. Przez dłuższy czas ciężko chorował. Zmarł nagle 25 marca 1937 r. w Wilnie po przeczytaniu w gazecie, że na stare lata został nędzarzem.

„Pogrzeb bez duchowieństwa był bardzo bolesny, wdowa została z niczym” – pisała ówczesna prasa. Został pochowany na Starej Rossie we wspólnym grobowcu z ojcem Wincentym, siostrą Marią i bratem Joachimem i jego małżonką Klementyną. Z małżeństwa z Heleną Piotrowiczówną dzieci nie pozostawił.

Dalsze losy żony Nagrodzkiego nie są znane.

Opracowała Leokadia Aszkiełowicz

Na zdjęciach: Komitet Odbudowy Uniwersytetu Wileńskiego, 1919 r., pierwszy od lewej Zygmunt Nagrodzki;
nagrobek Władysława Syrokomli z lirą marmurową
Fot.
archiwum

<<<Wstecz