Promocja palm wileńskich w Częstochowie

Barwny skarb Wileńszczyzny

Droga palmy wileńskiej na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO dopiero się rozpoczyna. Jest dość długa i wyboista, bynajmniej nie usłana barwnym, palmowym kwieciem. Ale palmiarki są zdeterminowane, by ochronić tę ważną spuściznę przede wszystkim dla następnych pokoleń. Każda promocja rzemiosła jest więc znaczącym krokiem w zdobywaniu certyfikatu.

Okres świąt wielkanocnych to najbardziej obfity czas wicia palm – do Niedzieli Palmowej trzeba zdążyć przygotować własną palmę lub zakupić tę, uwitą przez palmiarkę. Zdaniem Jolanty Łapińskiej, kierownik Centrum Rzemiosła Tradycyjnego w Mejszagole, zajęcia edukacyjne z wicia palm trwają regularnie, przez cały rok. Jednak przed Wielkanocą Centrum przeżywa prawdziwe oblężenie.

– Dziennie odbywają się nawet po trzy, cztery zajęcia z wicia palm, wiele osób korzysta też z dekorowania pisanek woskiem, ale to palmy prawdziwie królują. Cieszą się popularnością tak dzieci, jak i dorosłych – mieliśmy na przykład całą grupę przewodników zrzeszonych w organizacji, którzy poświęcili dzień na zwiedzenie Mejszagoły i samodzielne przygotowanie palmy pod czujnym okiem specjalistki oczywiście. Cieszy takie zainteresowanie, bo daje nadzieję na to, że trudna sztuka wicia palm przetrwa – stwierdza kierowniczka szczęśliwa, że zajęcia edukacyjne odtwarzające dawne rzemiosła rozszerzają się na cała już Wileńszczyznę.

Najlepszy rzecznik rejonu

Niewątpliwym sukcesem jest wysoka jakość zajęć edukacyjnych prowadzonych przez najlepsze palmiarki. Ale warto też zaznaczyć, że samorząd rejonu wileńskiego bardzo mocno wspiera promocję lokalnego dziedzictwa. Grażyna Gołubowska, główna specjalistka samorządowego Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki o palmach wie niemal wszystko. Od lat zajmuje się umacnianiem pozycji palmiarek i sztuki wicia palm w panteonie najważniejszych tradycji regionalnych. W wyniku tych działań powstał piękny album „Palmy Wileńszczyzny” przygotowany pod redakcją Józefa Szostakowskiego z pięknymi tekstami Wojciecha Piotrowicza i Henryka Mażula. Wpisanie sztuki wicia palm na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego Litwy, to również znaczący krok w promocji.

– Palmy są wspaniałą wizytówką naszego rejonu, to część naszej tożsamości, dlatego powinniśmy dołożyć starań, by ta sztuka przetrwała. Jako samorząd wspieramy wszelkie działania związane z propagowaniem rzemiosła, popieramy wysiłki palmiarek w uzyskaniu certyfikatu Dziedzictwa Narodowego Litwy – stwierdza Gołubowska, inicjatorka interaktywnej wystawy palm wileńskich, którą otwarto w przededniu Niedzieli Palmowej w Dolinie Miłosierdzia w Częstochowie.

Z Mejszagoły do Częstochowy

Pomysł na interaktywną wystawę zrodził się, by dotrzeć z przesłaniem o wartościach tradycji do młodego pokolenia.

– Zazwyczaj tradycyjne wystawy palmiarskie są prezentowane w dzbanach lub pniach z drzewa, co niewątpliwie ma swój urok. Jednak, aby zachęcić młodzież do odwiedzania wystawy, powstał pomysł przygotowania interaktywnej wystawy – mówiła Gołubowska podczas otwarcia wystawy w marcu 2021 roku. Z perspektywy czasu pomysł okazał się bardzo trafiony. Wystawa powstała w wyniku międzynarodowego projektu „Odkryjmy na nowo korzenie regionów!”, dziś pozostaje w gestii Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny w Niemenczynie i właśnie rozpoczęła swoją peregrynację. Dotarła do Częstochowy. Organizacją wystawy ze strony Polski zajął się ks. Mariusz Marszałek, znany przyjaciel Wileńszczyzny, który kilka lat spędził w Wilnie, a obecnie należy do zgromadzenia pallotynów.

– Na szlaku Bożego Miłosierdzia Wilno zajmuje szczególne miejsce. Dolina Miłosierdzia w Częstochowie to jedno z częstochowskich sanktuariów znajdujących się u podnóża Jasnej Góry. Mieści się tu ośrodek kultu obrazu Jezusa Miłosiernego. Wystawa palm jest więc przybliżeniem mieszkańcom Polski tradycji i kultury Wileńszczyzny, tak bardzo wpisanej w Boże Miłosierdzie, chociażby przez Czarny Bór, gdzie ukrywał się ks. Sopoćko – opowiada ks. Marszałek, autor oryginalnego przewodnika „Wilno – Betlejem Bożego Miłosierdzia”.

Symboliczne połączenie

Interaktywna wystawa palm łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Pokazuje, że dziedzictwo kultury to nie relikt przeszłości przysypany kurzem zapomnienia, ale wciąż aktualna forma pracy manualnej, ocalająca prawdziwe piękno. Zainteresowanie częstochowian wystawą potwierdziło słuszność takiego sposobu dotarcia do innych ludzi. W wernisażu uczestniczyły palmiarki z Ciechanowiszek – ich muzyczny obrazek „Skąd przychodzi palma?” – to wspaniała opowieść o powstawaniu tego unikatowego arcydzieła. Zawiera w sobie cały proces „palmiarskiego” rzemiosła – od zebrania z pól kwiatów i ziół, po uwicie różnych rodzajów palm. Rangi wydarzeniu dodała obecność mer rejonu wileńskiego Marii Rekść i posłanki Rity Tamašunienė.

– To pracowite ręce kobiet tworzą takie cuda, które podkreślają charakter rejonu wileńskiego. Jesteśmy dumni, że w taki piękny sposób możemy opowiadać tutaj, w Częstochowie o naszej ziemi, o tym co jest dla nas drogie – mówiła mer dodając, że dzięki wystawie symbolicznie połączyły się miejsca – jak na kartach „Pana Tadeusza” – przez Pannę Świętą, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej świeci Bramie.

Oprócz prezentowania wystawy palmiarki uczyły częstochowian misternej sztuki wicia palm i przyznawały, że mimo początkowych trudności, każdy uwił swoją palmę, by z dumą wnieść ją do kościoła. Janina Wołejszo, oddelegowana przez MEW do koordynowania działań związanych z wystawa przyznaje, że z dumą obserwowała zainteresowanie gości wystawą.

– W różnych regionach Polski powstają inne palmy, opowiadali o nich niektórzy ze zwiedzających, ale chyba żadna nie ma tak bogatej tradycji i takiego opracowania, opisania ich wartości. Zresztą w Polsce mówią, że palmy się plecie i trzeba było tłumaczyć, że te nasze, wileńskie są uwite – z uśmiechem tłumaczy pani Janina z Centrum w Mejszagole.

Pobyt w Dolinie Miłosierdzia był wspaniałym przeżyciem. Uczestnicy delegacji nie kryli podziękowań za wspaniałe przyjęcie, atmosferę duchowości i niezwykłych ludzi – otwartych i przyjaźnie nastawionych do Wileńszczyzny. Wystawa będzie prezentowana w Częstochowie do końca kwietnia, potem wraca „do domu”, ale nie na długo… Przed nią kolejne miejsca, bo palma nie przestaje zachwycać.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciach: „Skąd przychodzi palma?” – w Dolinie Miłosierdzia w Częstochowie
Fot.
Janina Wołejszo

<<<Wstecz