7. rocznica otwarcia Domu Polskiego w Nowych Święcianach

Z myślą o następnych pokoleniach

Przed siedmioma laty – 14 lutego 2015 roku w Nowych Święcianach został uroczyście otwarty Dom Polski. Stał się on jednym z ogniw łączących rodaków mieszkających na Ziemi Święciańskiej.

Miasteczko Nowe Święciany prawa miejskie otrzymało w 1920 roku, a swój rozwój zawdzięcza kolei Warszawa-Petersburg, powstało bowiem jako osiedle przy stacji kolejowej otwartej w 1862 roku na linii Wilno-Dyneburg. Rozwijało się w końcu XIX wieku jako osada kolejowa robotników zatrudnionych przy budowie kolei wąskotorowej z Nowych Święcian do Głębokiego i Poniewieża. W XX w., szczególnie w okresie dwudziestolecia międzywojennego, prężnie się rozwijało i w latach 30. liczyło ok. 3 tys. mieszkańców. Były tu dwa banki, tartak, elektrownia, warsztaty kolejowe, w których nie tylko naprawiano tabor kolejowy, ale też budowano nowe wagony dla wąskotorówki. W miasteczku działała fabryka wód gazowanych, sklepy, apteka, kawiarnie i nawet kinematograf. W latach trzydziestych ubiegłego wieku było ono garnizonem macierzystym Batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza „Nowe Święciany”. Działały tu różnorodne organizacje, m. in. instruktorem od Związku Bezpieczeństwa Kraju w 1921 r. był tu Witold Pilecki – oficer Wojska Polskiego, później jeden z najsłynniejszych bohaterskich żołnierzy Armii Krajowej.

W Nowych Święcianach, położonych w odległości prawie 90 km od Wilna, do okresu sławetnej repatriacji po II wojnie światowej mieszkało 70 proc. Polaków, dziś stanowią niespełna 30 proc. Niestety, już od kilkudziesięciu lat nie ma tu szkół z polskim językiem nauczania. Język polski funkcjonuje w rodzinach i kościele. O zachowanie języka, kultury i tradycji troszczą się członkowie Święciańskiego Rejonowego Oddziału Związku Polaków na Litwie zjednoczeni w miejscowym kole ZPL (prezes Wacław Wiłkojć), jak też działająca niedzielna szkółka języka polskiego.

Inicjatywa się zmaterializowała

Inicjatorem i siłą napędową powstania Domu Polskiego w Nowych Święcianach był prezes ZPL i AWPL, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski. To dzięki jego wielkiemu zaangażowaniu inicjatywa miejscowych działaczy Wacława Wiłkojcia (prezesa koła ZPL w Nowych Święcianach) i byłego posła na Sejm RL, prezesa Święciańskiego Oddziału AWPL-ZChR Zbigniewa Jedzińskiego mogła się zmaterializować przy życzliwym poparciu ówczesnego Ambasadora RP na Litwie Janusza Skolimowskiego, a także ówczesnego prezesa Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” śp. Longina Komołowskiego. Działając wspólnym frontem potrafili dopiąć, by władze RP uznały potrzebę budowy Domu Polskiego w Nowych Święcianach. I oto przy czynnym wsparciu finansowym Senatu RP założony kamień węgielny w grudniu 2010 roku urósł do liczącego bez mała 500 m2 pięknego budynku, jednego z najbardziej reprezentacyjnych w miasteczku.

Podczas uroczystości symbolicznego początku budowy do fundamentu przyszłego DP została wmurowana kapsuła czasu z listem do przyszłych pokoleń. Znalazły się w nim takie oto słowa: „Niech Bóg błogosławi tę pracę, rozpoczętą z myślą o przyszłości następnych pokoleń, a Duch Święty niech wzmacnia wszystkich, którzy tu będą pracować, by ich wysiłki przyniosły jak najlepsze rezultaty, a mający tu powstać Dom Polski niech stanie się miejscem godnie służącym społeczności Ziemi Święciańskiej. (...) Ośrodkiem polskości na tych terenach i będzie służył zachowaniu i szerzeniu tradycji polskich, wychowaniu przyszłych pokoleń w duchu patriotyzmu i świadomości narodowej (...)”.

Praca rozpoczęta z Bogiem pięknie zdążała do mety. Prawda, nie w ciągu półtora roku, jak planowano pierwotnie, ale po czterech latach Dom otworzył swe podwoje. Poświęcony przez ówczesnego miejscowego proboszcza, księdza Raimundasa Macidulskisa, zaczął służyć miejscowym ludziom.

Warto przypomnieć, że 36-arowa działka pod budowę Domu Polskiego została zakupiona przez Wileński Rejonowy Oddział ZPL, który też jest wraz ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska” współwłaścicielem obiektu. Akt ten był praktycznym wyrazem realizowanej idei ZPL, że większe oddziały Związku wspierają rodaków w bardziej odległych od większych skupisk Polaków miejscowościach. ZPL po kupnie działki sfinansował również sporządzenie projektu budowy, uporządkowanie infrastruktury komunalnej na łączną sumę ponad 100 tys. litów. Ta działka była własnością sióstr Czesławy Jurewicz i Ireny Jankunienė (z domu Jurewicz). To na ziemi ich pradziadka Jakuba Jurewicza został zbudowany Dom Polski. Panie podczas uroczystości inauguracji DP sprezentowały nowej placówce dokument świadczący o nadaniu ziemi ich pradziadkowi przez władze carskie w XIX wieku. Odzyskaną w spadku ziemię zgodziły się sprzedać, gdy się dowiedziały, że ma na niej stanąć właśnie Dom Polski. Obie dorastały w rodzinie, gdzie polskość, tradycje były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Chciały więc, by ziemia ich pradziadka – Polaka służyła polskiej sprawie.

O godnym służeniu Polakom tego Domu była też mowa w liście gratulacyjnym ówczesnego ambasadora RP w Wilnie Jarosława Czubińskiego: „Władze RP, które skierowały znaczne środki na budowę tego Domu uznały racje ZPL i AWPL, że nowy, wielofunkcyjny obiekt potrzebny jest tam, gdzie Polakom jest trudniej, gdzie ich liczba z pewnością nie rośnie, gdzie powinni mieć swoje własne miejsce, swój dom. (...) Wierzę, że potraficie Państwo ożywić ten budynek i tchnąć w niego ducha polskości, że będzie zaspokajał Państwa, jako społeczności polskiej, największe potrzeby (...)”.

Budowanie treściwej codzienności

Po podniosłych uroczystościach nastał czas na odpowiednie urządzenie i zagospodarowanie liczącego 500 m2. budynku oraz zorganizowanie działalności. Początki wcale nie były łatwe, ale też dziś, jak mówi jego obecny dyrektor Edward Jedziński, który te obowiązki pełni od 2018 roku, Zarząd DP (składający się z przedstawicieli Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL) oraz administracja w osobie dyrektora i wicedyrektora, prezesa koła ZPL w Nowych Święcianach Wacława Wiłkojcia musi zadbać o to, by zdobyć środki potrzebne zarówno na opłacenie kosztów utrzymania budynku, jak i finansowanie działalności programowej. Wiele trudności w urzeczywistnieniu tych misji stworzyła pandemia koronawirusa, np. w ubiegłym roku wsparcie finansowe z Macierzy objęło jedynie utrzymanie siedziby i pracę niedzielnej szkółki języka polskiego. A w mocno wydłużonym okresie kwarantanny pozyskanie własnych środków było wielce utrudnione.

W Domu Polskim na parterze znajduje się sala, w której udało się wygospodarować miejsce na prowizoryczną scenę oraz zainstalować odpowiednie nagłośnienie. Służy ona wraz z przestronnym holem do organizowania imprez, koncertów, wystaw. Jest też zaplecze wraz z małą kuchnią. Tu znajduje się również sala, w której odbywają się zajęcia niedzielnej szkółki języka polskiego, którą prowadzi nauczycielka Wanda Gołubiewa. Szkółka działa od ponad 20 lat. Klasa jest wyposażona w odpowiednie meble i urządzenia, już wkrótce będzie tu również biblioteka polska. Z pomieszczeń tych korzysta również działający przy DP zespół estradowy oraz wokalny „Marzenie” pod kierownictwem Jeleny Gryncewicz. Jest on prawdziwą wizytówką Polaków z rejonu święciańskiego. Panie koncertują nie tylko w Domu Polskim i poszczególnych miejscowościach rejonu, ale też reprezentują go na różnorodnych imprezach na Wileńszczyźnie i poza jej granicami.

Na piętrze budynku jest osiem pokoi hotelowych, które dają możliwość wygospodarowania środków poprzez ich wynajem. W pobliżu DP płynąca urocza Żejmiana i znajdujący się nieopodal punkt wynajmu kajaków przyciągają miłośników turystyki wodnej. Zimą pokoje są wynajmowane dla przyjeżdżających do pracy w miasteczku specjalistów. W lecie w ciągu paru lat z rzędu służyły one również dzieciom i młodzieży, dla których w DP organizowane były kolonie: dwa dziesięciodniowe turnusy dla 20 osób. Ich uczestnicy mieli zajęcia z języka polskiego, wycieczki poznawcze do Wilna, Trok, okolicznych miejscowości. Kolonie te, jak i zorganizowane w 2021 roku w Polsce, dzięki nawiązanej współpracy z przyjaciółmi z Olsztyna, cieszyły się wielkim zainteresowaniem i dawały możność dzieciom polskiego pochodzenia, z rodzin mieszanych doskonalić znajomość języka polskiego, poznawać kulturę, tradycje, przybliżyć na co dzień polskość w szerokim znaczeniu tego słowa.

Posiadanie minihotelu zrodziło też myśl zorganizowania trasy turystycznej Wilno-Zułów-Nowe Święciany. Po zwiedzeniu Wilna i miejsca urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego, turyści mieliby okazję poznania Święcian i Nowych Święcian. Te ostatnie mogą się szczycić jednym z najstarszym neorenesansowym budynkiem dworca kolejowego (druga połowa XIX w.), eklektycznym kościołem pw. św. Edwarda, dziewiętnastowieczną wieżą ciśnień i młynem. Znajduje się tu również cmentarz legionistów (ponad 200 grobów). Miasteczko było też świadkiem Holokaustu – nad Żejmianą upamiętniono miejsce mordu około 8 tys. osób narodowości żydowskiej. W pobliżu miasteczka jest też miejsce martyrologii Polaków – zostało tu rozstrzelanych przez kolaborujących z hitlerowcami litewskich policjantów kilkuset Polaków. Z inicjatywy Święciańskiego Rejonowego Oddziału ZPL przed 12 latami na pomniku ustawionym w tym miejscu umieszczono tablice z nazwiskami ofiar zbrodni. W Święcianach zaś m. in. jest dom, w którym mieszkał legendarny polski pilot (urodzony tu w 1895 r.) Franciszek Żwirko – informuje o tym umieszczona na nim tablica. Końcowym etapem takiej trasy miałby być wypoczynek i spływ Żejmianą. Realizacji tego projektu, jak zaznaczył dyrektor, przeszkodziła pandemia.

Ograniczenia związane z kwarantanną wstrzymały również inicjatywę wyświetlania w DP polskich filmów. Jednak szereg tradycyjnych imprez udało się przeprowadzić również w ramach ograniczeń. Np. uczniowie szkółki niedzielnej przygotowali, jak co roku, jasełka na Trzech Króli; goszczono przedstawicieli Stowarzyszenia Odra-Niemen, którzy przyjechali do Domu Polskiego z darami dla rodaków. A 27 lutego przy Domu Polskim w Nowych Święcianach odbędą się tradycyjne zapusty.

Jak zaznaczył dyrektor Edward Jedziński, w planach Domu Polskiego jest założenie filii w Podbrodziu i Święcianach (tu, m. in. powstać by miała Izba pamięci pilota Franciszka Żwirki). Polacy mieszkający w tych miasteczkach nie mają odpowiednich siedzib, gdzie mogliby się spotykać. Liczyć na przyjazną postawę władz rejonowych w kwestii wynajmu odpowiednich lokali, jak się okazało po dojściu do władzy nowego ugrupowania politycznego, raczej trudno, więc własny przysłowiowy kąt wielce byłby przydatny. Plany te, jak podkreśla dyrektor, możliwe są do zrealizowania we współpracy z Macierzą.

Funkcjonowanie Domu Polskiego w Nowych Święcianach, jego działalność programowa, jak i prowadzącej tu zajęcia niedzielnej szkółki języka polskiego, organizowanych kolonii jest wspierana finansowo przez Związek Polaków na Litwie, samorząd rejonu wileńskiego, Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach „Konkursu Polonia i Polacy za granicą”.

– Uważam, że święto było bardzo barwne i wesołe. Przybyliście nie po to, aby wziąć udział w konkursie, ale by sprawić przyjemność sobie i publiczności. Chciałabym zwrócić uwagę na kilka momentów. Przede wszystkim na to, że kontynuujemy dawne tradycje kolędowania, śpiewania kolęd. Ważną rzeczą jest nie tylko wyjść na scenę, ale nie mniej ważną sztuką jest poprawnie zaśpiewać, zarecytować wiersz. Należy również zaznaczyć, że tegoroczny przegląd nie jest już rejonowym, ale przybrał charakter republikański, ponieważ gościmy uczestników z innych samorządów – podkreśliła Andruszkiewicz i podziękowała pracownikom WOK w Rudominie za zorganizowanie tak wspaniałego przeglądu kolęd i pastorałek.

Organizatorzy przeglądu kolęd i pastorałek pragną serdecznie podziękować samorządowi rejonu wileńskiego za wsparcie finansowe święta oraz patronat.

Janina Lisiewicz

Andrzej Aszkiełowicz

Na zdjęciach: 500 m2 piękny budynek, jeden z najbardziej reprezentacyjnych w miasteczku;
przecięcie wstęgi podczas otwarcia Domu Polskiego w Nowych Święcianach w 2015 r.
Fot.
Władysław Szarejus

<<<Wstecz