Polscy piłkarze wygrali arcyważne wyjazdowe spotkanie z Albanią

Skandal w Tiranie

Polska wygrała z Albanią 1:0 (0:0) w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata w Tiranie i awansowała na drugie miejsce w grupie. Litwa gładko przegrała w Wilnie ze Szwajcarią z wynikiem 0:4 (0:3). Obie drużyny przedtem odnotowały zwycięstwa – Polska 5:0 ograła San Marino, a Litwa 3:1 pokonała Bułgarię.

Początek meczu z Helwetami wyglądał obiecująco dla gospodarzy, którzy dobrze się bronili i sami wyprowadzili kilka groźnych kontrataków. Jednak różnica w klasie drużyn po pół godzinie mniej więcej wyrównanej stała się coraz bardziej widoczna. Szwajcarzy znaleźli też sposób na rozmontowanie litewskiej obrony, wykorzystując standardowe sytuacje. Dwie bramki w pierwszej połowie padły po rzutach rożnych. Faktycznie po pierwszej połowie, gdy goście w ostatnich minutach strzelili trzecią bramkę losy tego spotkania zostały przeważone na korzyść solidnie grających Szwajcarów. Pewni swego goście kontrolowali przebieg meczu, a przy okazji strzelili jeszcze jednego gola. Po tej wygranej Szwajcarzy dogonili Włochów. Obie drużyny mają po 14 pkt. i są liderami grupy C. Kto z nich wywalczy bezpośredni awans zadecyduje bezpośredni pojedynek, który odbędzie się w listopadzie w Rzymie. Litwa z dorobkiem trzech punktów plasuje się na ostatniej pozycji…

Biało-czerwoni odnieśli w Tiranie bardzo ważne zwycięstwo w perspektywie walki o awans na mistrzostwa świata. We wtorkowy wieczór kapitan Robert Lewandowski zagrał po raz 127. w kadrze narodowej, 33-letni napastnik śrubuje własny krajowy rekord. Za żółte kartki pauzował Karol Linetty, a kontuzja już wcześniej wykluczyła Damiana Szymańskiego, strzelca gola w doliczonym czasie gry we wrześniowym meczu z Anglią w Warszawie (1:1). Albańczycy mieli jednak znacznie większe kłopoty. Z ich nieobecnych graczy można byłoby stworzyć niemal całą solidną jedenastkę.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła stuprocentowej sytuacji. Gospodarze byli najbliżej powodzenia już w 9. minucie, gdy po błędzie Grzegorza Krychowiaka przejęli piłkę blisko pola karnego biało-czerwonych, ale nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi. Podopieczni Paulo Sousy częściej posiadali piłkę, ale nic z tego nie wynikało, poza kilkoma rzutami rożnymi, które zresztą również nie stanowiły zagrożenia dla rywali. W 30. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Piotr Zieliński, jednak Etrit Berisha nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. To był jedyny celny strzał Polaków przed przerwą. Albańczycy nie mieli żadnego takiego uderzenia. Po przerwie obraz meczu długo nie ulegał zmianie. Przeważali biało-czerwoni, ale wciąż brakowało – z obu stron – groźnych sytuacji. W 72. minucie po błędzie Albańczyków piłkę przejął Krychowiak, mógł strzelać, ale zdecydował się na podanie do Lewandowskiego, które zostało zablokowane przez rywali. Pięć minut później podopieczni Sousy wreszcie dopięli swego – po akcji z udziałem dwóch rezerwowych zawodników. Po dośrodkowaniu Mateusza Klicha precyzyjnym strzałem popisał się wprowadzony krótko wcześniej na plac gry Karol Świderski. Po tym golu na boisko zaczęły lecieć z trybun różne przedmioty, m. in. plastikowe butelki. Francuski arbiter Clement Turpin, który już wcześniej zwracał uwagę obserwatorowi meczu na niewłaściwe zachowanie kibiców, zdecydował, że zawody zostaną przerwane. Piłkarze obu drużyn zeszli do szatni. Po około 20 minutach, gdy sytuacja na trybunach w sektorach Albańczyków się uspokoiła, sędzia wznowił rywalizację. Gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, ale uważnie grająca defensywa Polaków nie popełniała błędów i wynik już się nie zmienił. Dzięki zwycięstwu drużyna Sousy awansowała na drugie miejsce w grupie I, wyprzedzając Albańczyków.

Na mundial w Katarze awansują bezpośrednio zwycięzcy każdej z grup, a drugie zespoły zagrają w dwustopniowych barażach. W grupie I wciąż prowadzi Anglia (20 pkt), która zremisowała u siebie z Węgrami 1:1. Polska ma 17 pkt, Albania – 15, Węgry – 11, Andora – 6, a San Marino pozostaje bez punktu. W listopadzie kadra Sousy zagra na wyjeździe z Andorą i podejmie na koniec eliminacji Węgrów.

Fot. Newspix.pl

<<<Wstecz