„Wileńszczyzna” na ostatniej prostej w przygotowaniach do jubileuszu 40-lecia

Poprzeczki obniżać nie można

Członkowie Reprezentacyjnego Polskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Wileńszczyzna” im. Gabriela Jana Mincewicza intensywnie przygotowują się do koncertu, poświęconego 40-leciu działalności zespołu, który odbędzie się w niedzielę, 7 listopada, w Teatrze Narodowym Opery i Baletu w Wilnie. Solidna data jubileuszu, wyjątkowa scena, jak też pamięć o założycielu i wieloletnim kierowniku zespołu Janie Mincewiczu zobowiązują i mobilizują zarówno kierownictwo zespołu, jak i jego członków do maksymalnego wysiłku, aby jubileuszowy koncert stał się prawdziwym wydarzeniem artystycznym, jak to było podczas poprzednich jubileuszy.

– Nie zamierzamy obniżać poprzeczki, która została wysoko zawieszona przez Mistrza Mincewicza i postaramy się podołać wyzwaniu, jakim jest występ jubileuszowy – zapewniały Natalia Sosnovskaitė i Leonarda Klukowska, kierowniczki „Wileńszczyzny”. W sobotę, 2 października, w sali tanecznej Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie odbywała się próba ogólna, której z bliska przyglądali się wysłannicy TVP Wilno oraz dziennikarz „Tygodnika Wileńszczyzny”. Jak zapowiedzieli kierownicy, koncert na deskach jednej z najważniejszych scen stolicy będzie składał się z dwóch części. Podczas pierwszej zostanie przypomniany spektakl muzyczny „Noc Świętojańska”, którego premiera odbyła się przed 20 laty.

– Czar i magię tej nocy postaramy się odtworzyć i uwypuklić przy pomocy projekcji wideo opartej na grze świateł. A czuwać nad tym elementem przedstawienia będą doskonali i uznani fachowcy w tej dziedzinie Rimas Sakalauskas oraz Audrius Jankauskas – uchyliła rąbka tajemnicy Sosnovskaitė. – Widzowie będą świadkami nowatorskiego przedstawienia w formacie 3D, czyli nie stoimy w miejscu i staramy się podążać w nogę z czasem. Dodała też, że scena Teatru Narodowego Opery i Baletu została wybrana nieprzypadkowo, gdyż Jan Mincewicz, po koncercie z okazji 35-lecia zespołu powiedział, że „spotkamy się po pięciu latach w tej samej sali”. – Jest to więc spełnienie Jego życzenia, swoistego przesłania, testamentu. Wierzę i wiem, że Jego duch będzie obecny na koncercie i postaramy się Go nie zawieść – emocjonalnie mówiła obecna kierowniczka „Wileńszczyzny”.

Poinformowała, że w koncercie weźmie udział prawie 120 zespolaków z różnych grup wiekowych.

– Dajemy szansę występu wszystkim, ale pod warunkiem, że dadzą z siebie wszystko i odpowiedzialnie będą uczęszczali na próby, aby dopracować każdy szczegół niezwykle ważnego występu. – W tym jubileuszowym roku podjęliśmy decyzję o nadaniu zespołowi imienia jego założyciela i wieloletniego kierownika Jana Gabriela Mincewicza i to nie jest chwyt propagandowy, a wielkie zobowiązanie i oddanie hołdu temu wielkiemu człowiekowi – mówiła dalej Sosnovskaitė. Według kierowniczki, w drugiej części zostaną wykonane najbardziej znane przeboje „Wileńszczyzny”, które były oklaskiwane na wszystkich kontynentach świata. – To jest taki nasz złoty standard, nasza duma i chluba, a więc chcielibyśmy go widzom przypomnieć.

Specjalnie na obchody jubileuszowe został wydany album fotograficzny, prace nad którym trwały dwa lata.

 

– W trakcie prac nad albumem przejrzeliśmy 600 gigabajtów zdjęć i wybraliśmy, naszym zdaniem, te najlepsze. Rzecz oczywista, że głównym bohaterem albumu fotograficznego będzie postać śp. Jana Gabriela Mincewicza, któremu zespół zawdzięcza faktycznie wszystko – podsumowała pani Natalia.

Jej zdaniem, zainteresowanie koncertem jest spore. Przyjazd do Wilna zapowiedzieli rodacy z Gdańska, Warszawy, Łodzi, Londynu. Patronat nad obchodami jubileuszowymi objął Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu Do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Przyjazd do Wilna zapowiedział wielki przyjaciel Ziemi Wileńskiej, Kawaler Orderu Orła Białego, prawnik Bogusław Nizieński. Tym niemniej, bilety jeszcze są i kierowniczka wyraziła nadzieję, że pomimo pandemii krzesła w sali Teatru Narodowego Opery i Baletu w Wilnie w dniu 7 listopada nie będą świeciły pustkami...

Do jubileuszowego występu pozostał miesiąc. Podglądając próbę na własne oczy widziałem ogromne zaangażowanie i poświęcenie zespolaków, którzy w czasie trwającej kilka godzin próby ćwiczyli poszczególne elementy widowiska, szlifowali ruchy i partie głosowe. Kierownicy raz za razem zwracali uwagę na drobne niedociągnięcia, na wydawałoby się drobne, ale istotne szczegóły. Wiadomo bowiem, na ile wymagający był Jan Mincewicz, jak skrupulatnie dopracowywał każdy element i jakie to przynosiło efekty. Poprzeczki nie można obniżać, bo Mistrz tego nie wybaczyłby.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciach: piękne dziewczyny w wiankach na głowie – to nieodzowny element nocy świętojańskiej;
Natalia Sosnovskaitė
Fot.
autor

<<<Wstecz