Początek nowego roku szkolnego w Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu

Ambitne plany i pomysły

Po okresie pełnym niepokoju i niepewności oraz wyzwaniu w postaci zdalnego nauczania w ubiegłym roku szkolnym, 1 września uczniowie Gimnazjum im. Longina Komołowskiego w Połukniu z ogromną radością powrócili do znajomych murów.

Początek nauki dla uczniów prawie zbiegł się w czasie z początkiem pracy na stanowisku dyrektora Renaty Krasowskiej, absolwentki tej polskiej placówki oświatowej w rejonie trockim i jej wieloletniej nauczycielki muzyki. Doświadczona pedagog rozpoczyna pracę od wprowadzenia kilku ciekawych, nowatorskich pomysłów, jeden z nich m. in. polega na tym, że szkoła będzie realizowała zintegrowany program nauczania zielarstwa i… pszczelarstwa w przedmioty.

Stara placówka, nowa rola

– Gdy podczas uroczystości inaugurującej rok szkolny zapytałam uczniów czy chcą zdalnego nauczania, to niemalże chórem odpowiedzieli: „Nieeee!”. Tę odpowiedź traktuję jako obietnicę, że będą doceniali rolę swojej szkoły, nauczycieli, warunki, które dla ich wszechstronnego rozwoju stwarza i będą się starali uczyć. Miejmy nadzieję, że w tym roku szkolnym przez cały czas nauczanie będzie przebiegało „na żywo” – podkreśla nowa dyrektorka Gimnazjum im. Longina Komołowskiego, która po przebrnięciu przez trudny konkurs do pracy w gimnazjum, już w nowej roli, przystąpiła 3 sierpnia br.

– Całe moje życie jest związane z tą szkołą: tutaj się uczyłam i po studiach znowu tu wróciłam. Cieszę się i szczycę tym, że w tej szkole uczyli się moi bracia, mama i ojciec, jak również babcia, matka mamy Maria z Mackiewiczów. Przodkowie mego ojca, Krasowscy również pochodzili z tej miejscowości, dlatego zależy mi na tym, aby rodzima szkoła rozwijała się i kwitła – podkreśla rodowita połuknianka.

Sześć lat temu mieszkańcy Połuknia i okolic świętowali 100. oświaty polskiej w tej miejscowości. Na przestrzeni dziejów okoliczności nie zawsze sprzyjały dla tych, którzy w Połukniu chcieli swe dzieci nauczać w języku ojczystym. Nie było łatwo podczas I wojny światowej, gdy powstawały pierwsze zręby polskiej placówki oświatowej, nie było łatwo w czasach II wojny czy w warunkach powszechnej rusyfikacji. Nie było też łatwo ponad dwie dekady temu, gdy ówczesna polska Szkoła Średnia w Połukniu stanęła przed dylematem połączenia się z placówką litewską, co oznaczałoby faktyczną likwidację polskich klas maturalnych, a z czasem całkowity zanik polskiego pionu. Walka o przetrwanie, determinacja i wstawiennictwo przedstawicieli społeczności polskiej w lokalnych władzach, a przede wszystkim twarda postawa samych rodziców, którzy nie patrząc na zagrożenia woleli oddać swe dzieci właśnie do polskiej szkoły, sprawiły, że szkoła przetrwała.

W maju 2017 roku polska szkoła w Połukniu obchodziła podwójne święto – nadanie miana gimnazjum i imienia Longina Komołowskiego, znanego solidarnościowca, wieloletniego przyjaciela tej szkoły.

Pszczelarstwo w szkole?..

Dzisiaj Gimnazjum im. Longina Komołowskiego, pięknie odnowione i unowocześnione, realizuje program edukacji przedszkolnej, wczesnoszkolnej (zerówka), kształcenia początkowego, podstawowego i średniego. Plan nauczania średniego polskie gimnazjum wdraża wspólnie z sąsiednim litewskim Gimnazjum „Medeina” w Połukniu. Takie rozwiązanie było warunkiem uzyskania statusu gimnazjum przez szkoły, które działają w tej samej miejscowości i obu brakuje uczniów.

– Wielu zauważyło, że nasi uczniowie bardzo lubią muzykę i śpiew, co jest wielkim atutem tej szkoły. W gimnazjum działa wiele kółek, aby uczniowie mogli rozwijać swoje zamiłowania twórcze i naukowe. Ale przymierzamy się również do wprowadzenia bardziej nowatorskich inicjatyw. Od września zaczynamy realizować edukacyjny program integracji pszczelarstwa i zielarstwa w przedmioty. Polega on na tym, że nauczyciele różnych przedmiotów raz w miesiącu będą mieli za zadanie przeprowadzić tzw. zintegrowaną lekcję, czyli połączyć wiedzę o pszczelarstwie np. z matematyką, chemią, językiem polskim czy literaturą. Einstein powiedział, że jeżeli zginą pszczoły, to za 4 lata zginie również człowiek. Chcemy, żeby nasi uczniowie uświadomili sobie, jak ważną rolę ogrywają te owady, nauczyli się dbać o ekologię, przyrodę – zaznaczyła dyrektorka Krasowska. Dyrekcja szkoły obecnie przygotowuje projekt, który pozwoli ubiegać się o sfinansowanie kilku uli i strojów ochronnych dla dzieci. Jeżeli plany się powiodą, to już na wiosnę dzieci i młodzież z gimnazjum połukniańskiego temat pszczelarstwa zaczną poznawać również ze strony praktycznej.

Podczas tegorocznych Targów Edukacyjnych „100 BARW”, w których po raz pierwszy udział wzięło również polskie gimnazjum z Połuknia, pomysł ten zaprezentowano szerszemu gronu społeczności.

W rozmowie z gazetą dyrektorka cieszyła się, że mimo niedużej liczby uczniów, wszystkie komplety klasowe w tym roku szkolnym zostały utworzone, a połączone są tylko klasy 7 i 8. Klasa 2 liczy nawet 19 dzieci, tymczasem w klasie przygotowawczej czyli „zerówce” uczy się 12 maluchów.

Warto się starać

– W tym roku szkolnym postawiłam sobie za cel podnieść poziom nauczania. Będziemy do tego dążyli wspólnie z nauczycielami, na przykład, poprzez wizytacje na lekcje. Będziemy to robili nie dla krytyki czy kontroli, tylko po to, aby wspólnie poszukiwać możliwości i metod ulepszenia poziomu kształcenia – przybliża plany dyrektorka.

W ostatnim czasie w całym kraju zaczął dawać o sobie znać problem kadry pedagogicznej. Polskiej szkole nie udało się zrekrutować specjalisty z historii. Jedynie zawdzięczając wyrozumiałości pani Janiny Gudalewicz, która zgodziła się popracować jeszcze jeden rok będąc już na emeryturze, uczniowie w bieżącym roku mają nauczyciela historii. Dyrektorka cieszy się, że szkoła ma pomocnika społecznego, zostało utworzone pół etatu dla logopedy. Krasowska liczy na to, że dobrą zachętą do lepszej nauki będzie również ogłoszona przez nią 1 września nowina, iż w końcu roku szkolnego jeden uczeń z każdego pionu nauczania (początkowy, podstawówka i średnia) otrzyma tablet. Tablet przypadnie nie najlepszemu uczniowi, lecz temu, który wykaże się największym zapałem do nauki i uczyni największy postęp.

Dobry przykład motywuje

Polskiej szkole w Połukniu dobrych uczniów nigdy nie brakowało, dzisiaj jej dumą jest uczennica klasy IVG Kamila Barškutytė. Dziewczyna nie tylko ma doskonałe oceny, ale jest też przewodniczącą Rady Uczniowskiej, reprezentuje szkołę na rozmaitych imprezach, m. in. zaśpiewała podczas tegorocznych „Dni Stolicy” w Wilnie.

Za wysokie osiągnięcia w nauce i aktywny udział w życiu szkoły Kamili niedawno zostało przyznane stypendium z Funduszu im. Longina Komołowskiego, ufundowane z okazji 41. rocznicy Porozumień Sierpniowych przez Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Stypendium w tym roku zostało wręczone po raz pierwszy dla najzdolniejszych pięciu uczniów Pomorza Zachodniego i uczennicy właśnie tej polskiej szkoły na Litwie. Odtąd każdego roku jeden z uczniów gimnazjum w Połukniu wyróżniający się w nauce, sporcie czy wolontariacie może pretendować do takiego stypendium.

– Otrzymane pieniądze przeznaczę na zakup nowego komputera, który mi będzie bardzo potrzebny na studiach – mówi Kamila, która zamierza studiować na kierunku muzyki popularnej i jazzu w Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Muzyka nie jest jedynym zainteresowaniem pilnej i bardzo pracowitej gimnazjalistki. Dziewczyna interesuje się ponadto malowaniem na ubraniach i po cichu marzy o własnym małym sklepiku z imienną odzieżą. A tymczasem wszechstronnie uzdolniona uczennica jest niezastąpioną organizatorką wielu szkolnych przedsięwzięć, cieszy się autorytetem rówieśników, porywa ich za sobą i integruje w dobrych dziełach na rzecz własnej szkoły.

– Może to będzie bardzo dziwnie brzmieć z ust siedemnastoletniej dziewczyny, ale jestem bardzo wierząca, czytam pismo święte i staram się podążać za Jezusem i jego nauką. Bardzo mnie to motywuje i inspiruje, że mogę być dla Niego dobrym człowiekiem – odpowiada dziewczyna, zapytana o wzorce i mentora, którego chciałaby naśladować. Kamila cieszy się, że po ukończeniu szkoły początkowej w Ligojniach wybrała polskie gimnazjum w Połukniu, które jak podkreśliła, daje dużo możliwości do rozwoju i spełniania marzeń, m. in. marzeń o śpiewaniu.

– Działamy w litewskim systemie oświaty, ale uczymy po polsku, dlatego naszym zasadniczym celem jest krzewienie polskiej kultury, tradycji, dbanie o bardziej staranną i poprawną polszczyznę, czczenie świąt narodowych, nie zapominając, oczywiście, o datach ważnych dla kraju zamieszkania. Jesteśmy zadowoleni, że nam się to udaje, a niektóre tradycyje, jak np. Dzień Dziecka, przerastają w święta dla całej rodziny – opowiada Renata Krasowska.

Zdaniem dyrektorki, rozwojowi placówki bardzo sprzyjają liczne kontakty, w tym wieloletnia przyjaźń szkoły z przedstawicielami wspomnianego powyżej Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. Wiele projektów gimnazjum w Połukniu realizuje we współpracy ze Stowarzyszeniem „Solidarni Razem” ze Szczecina. Dzięki temu są polepszane warunki nauczania (rodacy z Polski sprezentowali szkole kilka komputerów, 50 tabletów, tablice interaktywne, 100 szafek), uczniowie często jeżdżą na wycieczki, zawody sportowe i kolonie do Macierzy. Gimnazjum współpracuje również z Akademią im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim. O szkole pamięta i jej kibicuje małżonka patrona szkoły pani Zofia Komołowska.

Wielu ludzi czyni starania, aby polska szkoła w Połukniu istniała i rozwijała się. Rodzice obecnych uczniów i przyszłych, również powinni sobie to uświadomić, że to co rodzime zawsze jest najbliższe.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciach: dyrektorka Renata Krasowska i uczennica Kamila Barškutytė podczas odbioru stypendium im. Longina Komołowskiego;
nauczycielka Loreta Mackiewicz z uczniami pierwszej klasy
Fot.
archiwum szkoły

<<<Wstecz