Zakończyły się Igrzyska Olimpijskie w Tokio

U Polaków królowała królowa

W niedzielę odbyła się ceremonia zamknięcia XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Jeżeli chodzi o osiągnięcia, to były najlepsze dla Polski igrzyska od 2000 roku. Biało-czerwoni w Tokio wywalczyli 14 medali. Litwa – jeden.

To także najlepsze igrzyska olimpijskie polskich lekkoatletów w historii. W Tokio po raz pierwszy udało im się wywalczyć aż 9 miejsc na podium. Biało-Czerwoni opuszczą stolicę Japonii z czterema medalami złotymi, dwoma srebrnymi i trzema brązowymi. Także pod względem „jakości” medali polscy lekkoatleci jeszcze nigdy tak dobrze w igrzyskach nie wypadli. Dotychczas jedyny raz cztery złota przywieźli z 2000 roku z Sydney, ale wówczas były to jedyne medale.

W lekkoatletycznej tabeli medalowej zajęli czwarte miejsce. Lepsi byli tylko Amerykanie (7-12-7), Włosi (5-0-0) i Kenijczycy (4-4-2). Reprezentacje USA i Kenii jako jedyne zdobyły dwucyfrową liczbę medali. Dziewięć - podobnie jak Polska - wywalczyła Jamajka (4-1-4), ale miała o jedno srebro mniej. Najbardziej z polskiej ekipy zaskoczył chodziarz Dawid Tomala, który triumfował na dystansie 50 km. Poza nim na najwyższym stopniu podium stanęli Anita Włodarczyk – po raz trzeci w karierze, i Wojciech Nowicki w rzucie młotem, a także sztafeta mieszana 4x400 m. Srebro zawisło na szyi oszczepniczki Marii Andrejczyk i zawodniczek ze sztafety 4x400 m. Brąz wywalczyli w młocie Paweł Fajdek i Malwina Kopron oraz Patryk Dobek w biegu na 800 m.

Pozostałe medale to:
srebro wioślarskiej czwórki podwójnej – Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann;
srebro wywalczyły żeglarki Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar-Hill, startujące w klasie 470;
także srebro zdobyły w kajakarskich regatach w K2 500 m Karolina Naja i Anna Puławska;
po brąz popłynęły Karolina Naja, Anna Puławska, Justyna Iskrzycka i Helena Wiśniewska w K4 500 m.
z brązu cieszył się też zapaśnik Tadeusz Michalik, walczący stylem klasycznym w kategorii 97 kg.

O pechu mogą mówić szpadzistki, które już w ćwierćfinale turnieju drużynowego trafiły na Estonki, czyli późniejsze mistrzynie olimpijskie. A także siatkarze, aktualni mistrzowie świata, ale podczas igrzysk już po raz piąty z rzędu nie byli w stanie sforsować granicy ćwierćfinału. Po trzygodzinnej walce ulegli Francuzom, których sukces ten tak napędził, że później zostali mistrzami.

Honor reprezentacji Litwy uratowała niezawodna pięcioboistka nowoczesna Laura Asadauskaitė-Zadneprovskienė zdobywając srebro.

Na zdjęciu: Dawid Tomala - największa polska niespodzianka.

<<<Wstecz