Gościna młodzieży z zespołu „Rudomianka” w Darłowie

Uroki zachodniopomorskiego morza

W dniach 18-30 lipca grupa średnia Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Rudomianka” oraz kapela, działający przy Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Rudominie, gościli w Polsce, w uroczej miejscowości Darłowo. Nad polski Bałtyk zaprosił utalentowaną młodzież z Litwy przedsiębiorca Robert Luśnia.

Darłowo – to niezwykle piękne miasto nadmorskie w północno-zachodniej Polsce, w województwie zachodniopomorskim. Położone jest nad Morzem Bałtyckim, w dolinie rzek Wieprzy i Grabowej. Pierwsze wzmianki o miejscowości pochodzą z XI stulecia, kiedy na miejscu obecnego miasta Darłowo istniała osada rybacka, której mieszkańcy trudnili się tkactwem, żeglarstwem bądź rybołówstwem. Po nadaniu praw miejskich na początku XIV wieku osada się ożywiła, został zbudowany zamek. Darłowo to nie tylko zabytki, ale też leczniczy mikroklimat, 20 kilometrów rozległych plaż i czyste środowisko naturalne. Magia tego miasta przyciąga każdego roku tłumy ludzi.

Darłowo posiada dwie wydzielone części miasta: Darłówko i Racisław. Z powodu rozdzielenia rzeką potocznie rozróżnia się również Darłówko Wschodnie oraz Darłówko Zachodnie. Najsłynniejsza, wypoczynkowa część Darłowa – Darłówko położone jest tuż nad morzem. Wycieczkowicze z Wileńszczyzny mieli okazję bliżej poznać obie te części miasta.

Zabawy w „Lagunie” i „Błękicie”

Część dzieci i opiekunów mieszkała w ośrodku wypoczynkowym „Laguna”, znajdującym się we Wschodnim Darłówku (więcej o tym ośrodku można się dowiedzieć na stronie internetowej https://www.lagunadarlowko.pl/), a druga część – w niezwykle gościnnym pensjonacie „Błękit”, mieszczącym się w Darłówku Zachodnim, którego właścicielem jest Piotr Sawicz.

W ciągu 12-dniowego pobytu dzieci mogły do woli zachwycać się Darłowem, Darłówkiem oraz Morzem Bałtyckim. Każdego prawie dnia witała ich tu śliczna plaża – a tak naprawdę dwie, bowiem tutejsza plaża podzielona jest na wschodnią oraz zachodnią poprzez uchodzącą tutaj w Morze Bałtyckie rzeczkę. Plaża wschodnia miejscami jest odgrodzona od fal Bałtyku większymi kamykami, ale rozmieszczano na niej pole do gry w siatkówkę plażową i wiele atrakcji dla dzieci. Największą jednak atrakcją było same morze. Morze raz było falujące, innym razem spokojne, kojące. Dzieci z „Rudomianki” chętnie się kąpały pod czujnym okiem Henryka Ościka i innych wychowawców. Wiele radości sprawiło im wyrabianie różnych cudeniek z piasku na plaży, jak też zakopywanie siebie nawzajem w ciepłym i przyjemnym dla ciała piasku.

Każdy dzień był przepełniony jakąś działalnością. Szczególną popularnością cieszyła się poranna gimnastyka przy muzyce, w której dzieci brały aktywny udział. Zabawa polegała na ćwiczeniach sprawnościowych. Przy okazji powtarzano poprawną wymowę liczebników. Jednocześnie dzieci uczyły się pieśni w rytmie tańca, na przykład „Krasnoludek” czy „Wirgiliusz”.

Dzieci miały również zabawę integracyjną, podczas której Polacy z Ukrainy i z Litwy połączyli się we wspólnej działalności. Podczas jednej z gier dzieci losowały role, jakie w tej zabawie miały odgrywać. Ktoś był królewiczem, ktoś królewną, woźnicą, karetą. Animator Małgorzata Okrzesik czytała baśń, która zawierała wylosowane wyrazy i zadaniem dzieci było, gdy usłyszą swój wyraz obiec wokół swoje krzesło. Zabawa bardzo się spodobała, powtarzano ją kilkakrotnie. Do zabawy dzieci zaprosiły również swoje wychowawczynie. To była nie jedyna zabawa integracyjna. Zabawy odbywały się również w specjalnym namiocie obok hotelu. Były to zabawy ruchowe, np. o krasnoludku, „Mam chusteczkę haftowaną”. Dzieci bardzo ładnie tańczyły, bawiły się i zapraszały do zabawy swoich kolegów i koleżanki. Były nie tylko zabawy ruchowe, ale również gry mające na celu doskonalenie języka polskiego.

Atrakcyjne zwiedzanie

Dzieci z „Rudomianki” miały wiele atrakcyjnych wycieczek. Odwiedziły Jarosławiec – spokojne, niewielkie letnisko położone na środkowym wybrzeżu, blisko Darłowa, Kołobrzeg – jedną z najstarszych osad na Pomorzu Zachodnim, która rozwinęła się dzięki wytwarzaniu w jej pobliżu soli oraz Koszalin – drugie co do wielkości miasto na Pomorzu Zachodnim, położone na Pobrzeżu Koszalińskim, nad rzeką Dzierżęcinką, nad jeziorami: Jamno i Lubiatowo Północne.

W Jarosławcu dzieci zwiedziły Krainę Motyli i Krainę Papug oraz Muzeum Bursztynu. Kraina Motyli – to miejsce, gdzie można zobaczyć wiele gatunków motyli z różnych zakątków świata. Oprócz podziwiania piękna tych stworzeń, dzięki przewodnikom w środku oraz tabliczkom informacyjnym, można wzbogacić wiedzę o wiele ciekawych faktów na temat życia i etapów rozwoju motyli. W Jarosławcu można oprócz różnych gatunków motyli podziwiać również egzotyczne ptaki. W dużej hali lata swobodnie 30 gatunków ptaków z najbardziej odległych zakątków świata. Można zobaczyć tu około 100 ptaków. Dzieci były niezwykle szczęśliwe z możliwości obserwowania przepięknych motyli i papugi.

Ogromne wrażenie sprawiło również Muzeum Bursztynu. Budynek muzeum został zaprojektowany na wzór popularnej niegdyś zabudowy spichlerzowej. Dzięki wysuniętemu nadwieszeniu, odwrócony obiekt przypomina konstrukcję okrętu morskiego. W muzeum znajduje się ponad 1500 eksponatów, z których około 200 można oglądać na wystawach. Cała wystawa podzielona jest na 3 części: bursztynowy las – gdzie dzieci mogły poznać genezę bursztynu bałtyckiego, jego odmiany i formy; kopalnia – tutaj zobaczyły złoża bursztynu i metody jego wydobycia; inkluzje – na tej wystawie podziwiały faunę i florę zamkniętą w bursztynie. Z ekspozycją muzeum zapoznali wycieczkowiczów przewodnicy Michał, Magda i Marina. Duże wrażenie pozostawił również Labirynt Luster, znajdujący się w centrum Jarosławca. Jak sama nazwa wskazuje, jest miejscem, które należy przejść z punktu A do punktu B, a wszystkie jego ściany są wyłożone lustrami. Pobyt w labiryncie był naprawdę świetną zabawą!

Niezapomniany był też wyjazd do Kołobrzegu. Dzieci z „Rudomianki” wraz z przewodnikiem Andrzejem Drozdem, wnukiem Antoniego Burlingisa z Wilna, zwiedzały miasto. Należy tu wspomnieć, że Kołobrzeg znajduje się na liście miast Europejskiego Szlaku Gotyku Ceglanego. Najlepszym przykładem architektury gotyckiej w mieście jest, m. in. bazylika mariacka – pięcionawowa konkatedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, której piękno dzieci z nieukrywanym zachwytem podziwiały. Pozostały również pod wrażeniem Starego Miasta i Ratusza Miejskiego zbudowanego w stylu neogotyckim. Ogromną radość wszystkim sprawił rejs statkiem „Santa Maria” po Morzu Bałtyckim, które tego dnia było lekko falujące.

W ogrodach Magii, Czasu…

Na długo w pamięci pozostaną Ogrody Hortulus Spectabilis w Dobrzycy. Jest to autorski projekt zespołu ogrodów o różnej stylistyce i tematyce. Centralnym jego punktem jest największy na świecie labirynt grabowy, który powstał z 18 tysięcy sztuk sadzonek tego drzewa. Labirynt zajmuje powierzchnię 1 ha, ma ściany o wysokości 2 metrów, a łączna długości jego korytarzy wynosi ponad 3,2 km. W jego sercu znajduje się 20-metrowa wieża widokowa, której oryginalna konstrukcja została zrealizowana na wzór podwójnej nici DNA. Labirynt otaczają Ogrody Magii, Energii, Czasu i Przestrzeni. Jest to zespół ogrodów o powierzchni około 6 ha, w którym można znaleźć magiczny kamienny krąg, Ogrody „4 Pory Roku”, Ogród Zegarów, Ogród „Kalendarz Celtycki” oraz angielskie rabaty bylinowe cieszące oko kolorami i elementami architektonicznymi, rosarium z parterami bukszpanowymi, ale również ogrody węzłowe i topiary bukszpanowe.

W pamięci młodych podróżników pozostanie również wyjazd do Koszalina. Przewodnikami po Koszalinie i okolicach był Zenon Lenkiewicz, Ignacy Chrzanowski oraz Bronisław Olenkowicz – przyjaciele „Rudomianki”, których mieliśmy przyjemność gościć w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Rudominie. Dzieci miały okazję oglądać Amfiteatr im. Ignacego Jana Paderewskiego, który należy do największych w Polsce. 5,5 tys. widzów, którzy zasiadają na trybunach, osłania dach wyjątkowej konstrukcji. Zbudowano go w 1973 r. Przykrycie widowni jest elipsowate, łukowato wygięte połacie, które ma tylko dwa punkty podparcia. Dach ma 100 m długości i 60 m. szerokości. Ze względu na kształt bywa nazywany „chipsem”.

Dzieci zwiedziły również Muzeum w Koszalinie, w którym mogły poznać dzieje tego miasta od średniowiecza do współczesności. Wystawa muzeum obejmuje okres od X-XII w. do lat 90. XX w. Miłą atrakcją pobytu w Koszalinie był rejs tramwajem wodnym z Jamna do Mielna. Dzieci zwiedziły Mielno, przeszły promenadą do samego centrum. Trasa wycieczkowa zaprowadziła młodych podróżników również do Iwięcina, gdzie odwiedzili niezwykle piękny kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Polski, który powstał pod koniec XIV wieku z inicjatywy cystersów z klasztoru w Bukowie Morskim.

Dzieci z „Rudomianki” miały okazję zaprezentować gościom Darłowa – wczasowiczom „Laguny” – dorobek artystyczny zespołu. Odbył się koncert, podczas którego młodociani artyści śpiewali polskie pieśni patriotyczne i ludowe oraz tańczyli. Widzowie byli zachwyceni występem solistki zespołu, która zaśpiewała przepiękny „Walc Wileński”. Polacy z Wileńszczyzny podczas tego koncertu zapoznali się z twórczością artystyczną swoich rodaków z Ukrainy, którzy pięknie recytowali polskie wiersze oraz śpiewali piosenki patriotyczne. Wystąpienie dzieci polskich z Litwy i Ukrainy wszystkich zachwyciło. Nie w jednym oku pojawiła się łza wzruszenia.

W pamięci wszystkich utkwił również przemarsz członków „Rudomianki” ubranych w kolorowe stroje ludowe ulicami Darłowa. Nie jeden wczasowicz odprowadzał wzrokiem maszerujących i wyciągał aparat fotograficzny, aby utrwalić to piękno widowisko.

Pobyt dzieci z Wileńszczyzny nad polskim Bałtykiem był bogaty we wrażenia z interesujących wycieczek, relaksu na plaży, ale również zaowocował nowymi przyjaźniami. Członkowie „Rudomianki” zaprzyjaźnili się z dziećmi z rodzin polskich ze Złoczowa – miasta w obwodzie lwowskim na Ukrainie. Były to dzieci uczęszczające do sobotniej szkoły polskiej w Złoczowie, której dyrektorką jest Halina Stojanowska – prezes Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Złoczowskiej im. ks. biskupa Jana Cieńskiego. Należy tu wspomnieć, że do tej szkoły uczęszcza 213 osób. Przy tej szkole działają dwa chóry: dziecięcy „Bijące Serduszka” i starszy „Przyjacielskie Koło”.

Wdzięczność za gościnność i troskę

W imieniu Wiolety Cereszki, dyrektorki Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie i kierowniczki Zespołu Pieśni i Tańca Ludowego „Rudomianka”, opiekunów, dzieci oraz ich rodziców serdecznie dziękujemy Panu Robertowi Luśni, Łukaszowi Luśni oraz Agnieszce Luśni za wielki dar pobytu dzieci zespołu „Rudomianka” w Darłowie. Swoją wdzięczność wyrażamy Piotrowi, Danucie, Kazimierzowi, Marcinowi Sawiczom – gospodarzom pensjonatu „Błękit” za gościnność i życzliwość, jak też usłużność we wszystkim. Dziękujemy również Zenonowi Lenkiewiczowi, Ignacemu Chrzanowskiemu oraz Bronisławowi Olenkowiczowi za opiekę nad dziećmi z Wileńszczyzny. Słowa wdzięczności kierujemy pod adresem firmy transportowej „Ar-bos” z Koszalina, a szczególnie do Arkadiusza Wojciechowskiego, za udostępnienie autokaru, którym dzieci odbyły podróż do Darłowa i zwiedzały przepiękne polskie miasta nad Bałtykiem. „Rudomianka” jest również wdzięczna samorządowi rejonu wileńskiego za dofinansowanie wyjazdu do Polski. Rodzice i dzieci dziękują Pani Wiolecie Cereszce oraz wszystkim opiekunom, m. in. Beacie, Władysławie, Irenie, Katarzynie, Henrykowi, którzy pilnie pracowali i ani chwilki nie spoczęli, aby ten pobyt dzieci był niezapomniany.

Andrzej Aszkiełowicz
organizator wyjazdu

Na zdjęciach: zespół z Rudomina przy kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Darłówku;
tańce na morskim piaseczku

<<<Wstecz