Uroczystości ku czci ks. Józefa Legowicza w Korkożyszkach

Zachować pamięć o ludziach, którzy służyli innym

Nieopodal Podbrodzia, nad strumykiem Skirdyksna, jest położona nieduża wieś Korkożyszki. Ta osada, choć nieduża, ma jednak bogatą historię. Jedna jej kartka jest związana z ks. Józefem Legowiczem. W niedzielę, 11 lipca, w miejscowej świątyni pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła zostały odsłonięte tablice upamiętniające tego zasłużonego dla Korkożyszek i parafii duszpasterza.

Już w XV wieku Korkożyszki musiały być dość dużym osiedlem, bo już wtedy znajdował się tu kościół. Pierwsza świątynia powstała prawdopodobnie w końcu XV wieku. Fundatorem kościoła był ówczesny dziedzic Korkożyszek, Jakub Niewierowicz. Z kolei córka tego ziemianina – Jadwiga Niewierowiczówna – na utrzymanie kościoła i proboszcza wyznaczyła folwark nad Żejmianą, dwa grunty nad rzeką, dwa jeziora oraz inne nieruchomości. Kościół istniał prawdopodobnie do roku 1782. Wtedy to za pieniądze Seminarium Duchownego w Wilnie i staraniem miejscowego proboszcza ks. Józefa Legowicza zbudowany został nowy kościół.

Spłonął od uderzenia pioruna

Świątynia stała na wysokim wzgórzu, dookoła otaczał ją cmentarz parafialny. Gmach jednak nie przetrwał. Niespodziewanie uległ całkowitemu zniszczeniu za sprawą ognia. W 1838 roku w nocy z 15 na 16 lipca od uderzenia pioruna kościół całkowicie spłonął. Parafianie jednak nie pogodzili się z utratą. Powstaje nowy drewniany kościół. Wybudowano go nie na szczycie pagórka (gdzie stał stary kościół), lecz trochę niżej, na zboczu w kierunku drogi do Podbrodzia. Obecny murowany kościół pw. Apostołów Piotra i Pawła został uroczyście poświęcony przez biskupa Jerzego Matulewicza w 1924 roku.

Motto ks. Legowicza

Właśnie w tej świątyni 11 lipca zostały odsłonięte tablice upamiętniające Józefa Legowicza – wielce zasłużonego dla Korkożyszek i całej parafii, który w swoim życiu kierował się mottem „Wszystko z czasem przeminie, Bóg jeden zostanie, nic mi więcej nie trzeba to moje kochanie. Bóg na mnie patrzy, więc grzeszyć nie trzeba, pomnij na to zawsze, a nie chybisz nieba”. Uroczystości rozpoczęły się Mszą św., którą celebrował ksiądz Włodzimierz Sołowiej – proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Królowej Rodzin (w Podbrodziu), do której należy kościół w Korkożyszkach. Zgromadzeni parafianie oraz goście mieli okazję zachwycać się przepięknym śpiewem chóru parafialnego „Vox Caelestis”, pod kierownictwem utalentowanej organistki Jolanty Baranowskiej. Natomiast pasjonat historii Tomasz Bożerodzki przedstawił zebranym sylwetkę księdza Legowicza.

Biedna parafia

Ksiądz Józef Antoni Legowicz urodził się w 1743 roku prawdopodobnie w powiecie mołodeczańskim (wg innych źródeł pochodził z powiatu wiłkomierskiego). Pochodził ze szlachty litewskiej herbu Przyjaciel. Z zachowanej korespondencji wynika, że miał jeszcze siostrę Ludwikę. Nauki pobierał w diecezjalnym seminarium w Wilnie. Studiował w Akademii Wileńskiej, gdzie 23 listopada 1766 r. uzyskał stopień bakałarza filozofii, a następnie doktorat z filozofii sztuk wyzwolonych i teologii sakralnej. Akademię Wileńską ukończył 28 stycznia 1786 roku. Pierwsze święcenia kapłańskie odbyły się w 1768 roku. Księdzem zaś został w czerwcu 1770 roku. Przez dwa lata pełnił posługę kapłańską jako wikariusz w Horodziłowie (w powiecie mołodeczańskim) obok plebana Jana Korzuna. W 1772 roku ks. Legowicz zostaje plebanem w parafii korkożyskiej. Z inicjatywy biskupa wileńskiego Ignacego Masalskiego co roku były przeprowadzane wizytacje parafii należących do diecezji wileńskiej. Sprawozdania wizytatorów dostarczają nam wiele informacji o parafii w Korkożyszkach. Najbardziej wyczerpujący i szczegółowy jest dokument pochodzący z 1782 roku, który przyszykował N. A. Borowski. Z tego dokumentu wynika, że parafia w Korkożyszkach w tym czasie, gdy tu pracował ks. Legowicz, nie była bogata. Jej długość – półtorej mili, szerokość – dwie mile. Teren nigdy nie był zmierzony przez geodetów. Dokładna więc powierzchnia jest nieznana. Żadne podatki państwu nie były płacone. Brak oszczędności, funduszy, dokumentów. Obok plebanii znajdował się ogród, zarybiony staw. Jednak nie było ogrodnika. Pracowało dwóch najemnych parobków. Tutaj żyli, byli karmieni, każdego roku jeden z nich otrzymywał 32 złotych, inny – 20, gospodyni – 16, dziewczyna do pomocy – 12, pasterz – 8. Nie było żadnej karczmy, nie odbywały się targi. Obok innej własności kościoła w Korkożyszkach wspomniana jest biblioteka, która zawierała 9 książek: mszały, psałterzy, kantyczki, metryki chrzcielne i in. Inna, większa biblioteka, należała do księdza Legowicza. Zawierała około 32 tytułów – łącznie 70 tomów.

Kapłan i pisarz

Ksiądz Józef Legowicz był nie tylko wspaniałym kapłanem, lecz także wybitnym pisarzem katolickim. W latach 1776-1808 wydał w drukarniach wileńskich kilkanaście książek, część z nich anonimowo. Pisał kompendia, poradniki, katechizmy, które były w pierwszej kolejności skierowane do duchowieństwa wiejskiego pracującego w środowisku chłopskim oraz różnorodne publikacje zawierające codzienne porady. Ks. Legowicz wydawał też zbiory modlitw i wskazówek dotyczących nabożeństwa domowego. Na uwagę zasługują publikacje przeznaczone dla „ludzi stanu wiejskiego” i adresowane do parafian korkożyskiego plebana: „Katechizm dla ludzi życia wiejskiego”, „Powinności gospodarzów wiejskich w krótkości zebrane przez ks. Legowicza, plebana korkożyskiego i dla wygody swoich parafianów do druku podane”, „Zbiór przystojnych rozrywek, czyli Sposoby uczciwe i ucieszne do przystojnego rozweselenia umysłu na użytek powszechności, a szczególnie dla młodzi wiejskiej parafialnej”. Bogdan Rok, historyk polski, wykładowca na Uniwersytecie Wrocławskim, wyróżnia dwa priorytety ks. Legowicza – zbawienie ludzkiej duszy oraz oświata.

Apostoł Chrystusa Pana

Ks. Józef Legowicz zmarł w 1812 roku. Okoliczności zgonu opisał administrator kościoła w Korkożyszkach ks. Julian Pacewicz: „W. I. X. Legowicz zmarły w roku 1812 jeszcze po dziś dzień zostaje w pamięci nie tylko u obywateli, ale nawet pomiędzy prostotą. „Był to kapłan prawdziwy Apostoł Chrystusa Pana – który chodząc po wsiach opowiadał słowo Boże z największą gorliwością dla maluczkich – będąc przykładem dla wszystkich – był miłosierdnym i uczynnym – a co większa że i koniec życia jego był prawdziwie apostolski, bo w czasie rewolucyi w r. 1812 będąc okrutnie zbity od nieprzyjaciół, na wezwanie udał się do chorego z najświętszym sakramentem – dnia tego samego, którego był zbity, o 8 wiorst od Korkożyszek piechoto – tam udzieliwszy pomoc choremu oddał ducha swego Bogu“. („Kronika Kościoła Parafialnego, położonego w Dyecezyi Wileńskiej, Gubernii Wileńskiej Powiecie Wileńskim Dekanacie Swięcianskim”, 1849, VUB RS, f. 4 b. A2733). Został pochowany na cmentarzu obok kościoła w Korkożyszkach. Dzisiaj nie znajdziemy nagrobka zasłużonego księdza…

Ogromne zasługi

A zasługi ks. Legowicza wobec parafii w Korkożyszkach są ogromne. Jako proboszcz doprowadził do renowacji zniszczonego przez ogień pioruna kościoła. Nową świątynię pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła poświęcono w 1782 r. Proboszcz był przewodniczącym bractwa św. Józefa, które miało swój ołtarz w kościele w Korkożyszkach. Bractwo to prowadziło działalność charytatywną na rzecz chorych i ubogich. W pobliżu kościoła dzięki staraniom księdza otwarto przytułek z trzema stałymi mieszkańcami. Staraniem proboszcza zostały odremontowane i inne budynki w parafii. Z jego funduszy (660 złotych) wybudowano szkołę. Pracujący w niej nauczyciel otrzymywał pensję i stołował się w plebanii. Ks. Legowicz zaopatrzył szkołę w opał i oświetlenie. Dzieci uczyły się czytać, pisać, liczyć, zapoznawano z geografią. Nie wymagano od nich żadnej pracy. Do szkoły parafialnej w Korkożyszkach w 1781 roku uczęszczało 5 dzieci pochodzenia szlacheckiego i 6 dzieci pochodzenia chłopskiego. W roku 1798 było już 20 uczniów, a w latach 1804-1805 – 10 uczniów. W osobnym budynku staruszka Ludwika Wróblewska uczyła kilka dziewcząt czytania i podstaw religii.

Poświęcenie tablic

Po uroczystej Mszy św. ks. Włodzimierz Sołowiej dokonał poświęcenia tablic z napisem, pochodzącym z kroniki parafialnej z 1849 roku, w języku litewskim i polskim. Te tablice od tej pory będzie mógł obejrzeć każdy, kto przekroczy progi kościoła w Korkożyszkach.

Na zakończenie uroczystości na parafian i gości czekał poczęstunek, podczas którego nie milkły rozmowy o czcigodnym ks. Józefie i o tym, jak ważne jest pamiętać o ludziach, którzy swoje życie poświęcili służbie innym.

Leokadia Aszkiełowicz

Na zdjęciu: tablice w języku polskim i litewskim upamiętniające ks. Józefa Legowicza poświęcił ksiądz Włodzimierz Sołowiej;
chór parafialny „Vox Caelestis” pod kierownictwem Jolanty Baranowskiej
Fot.
Vladas Šarėjus

<<<Wstecz