Obóz „Razem możemy więcej” w Nowej Wilejce

Wakacje w duchu pobożności

Wspólna zabawa, wspaniały relaks a jednocześnie kreatywne i ciekawe zajęcia, intensywne zwiedzanie i modlitwa – takie wspaniałe i treściwe wakacje dla dwóch grup dzieci z Wilna i rejonu wileńskiego zaoferowało Centrum Kształcenia Rodziny w Nowej Wilejce, prowadzone przez Zgromadzenie Sióstr od Aniołów.

Pierwszy tegoroczny obóz dla uczniów klas 1-9 stołecznych szkół, który odbył się w dniach 5-10 lipca, został dofinansowany przez samorząd m. Wilna. Drugi, który właśnie trwa przez cały bieżący tydzień (19-24 lipca) – dla uczniów ze szkół rejonu wileńskiego – wsparł samorząd rejonu wileńskiego.

Według s. Olgi Czepukojć, pobyt dzieci w Centrum Kształcenia Rodziny to więcej niż beztroskie wspólne spędzanie czasu, tylko ważne i potrzebne rekolekcje.

– Już nie po raz pierwszy organizuję takie obozy, które nazywam wakacjami z Bogiem, ponieważ mają specjalnego ducha – ducha pobożności, ducha samego Pana Boga. Każdego roku uczestników obozu starałam się gdzieś zawieźć: do Torunia, Poronina, czy do innych miejsc. A w ubiegłym roku myślałam, że z powodu pandemii obóz się w ogóle nie odbędzie. I właśnie wtedy dzieci same zaczęły pytać: czy będzie obóz, czy będą rekolekcje?.. Bardzo chciały, aby się odbył, toteż postanowiłam, że skorzystamy z tych zasobów, które mamy na miejscu. Zwiedzaliśmy Nową Wilejkę, robiliśmy też wycieczki wokół Wilna. Zobaczyłam, że to ma sens, dlatego chciałam, aby w tym roku dzieci znowu to przeżyły – opowiada s. Olga, która napisała dwa projekty, żeby otrzymać finansowanie i zapewnić swym podopiecznym pełen wrażeń czas. Organizatorka obozu cieszy się, że podczas tegorocznych kolonii nie tylko udało się powtórzyć, ale i udoskonalić ubiegłoroczne doświadczenia.

Każdy nowy dzień obozu dzieci rozpoczynał się od Mszy św., które w Centrum Kształcenia Rodziny odprawiali różni księża z Wilna i Wileńszczyzny. Jednego dnia uczniowie byli obecni na nabożeństwie w kościele.

– Zawsze zaczynaliśmy dzień od modlitwy, nasze pożegnania też były zakończone pacierzem. Dzieci śpiewały pieśni o Bogu, Jego dobroci i miłości, nawet podczas zwiedzania. To było piękne! – dzieli się spostrzeżeniem s. Olga.

6 lipca uczestnicy obozu ze szkół stołecznych zwiedzili skansen w Rumszyszkach, gdzie, korzystając ze specjalnej świątecznej okazji, zaśpiewali hymn Litwy. Pewnego dnia wybrali się nad morze do Połągi, co było nadzwyczajną atrakcją w upalny lipcowy dzień. Razem z s. Ritą Gvazdaitytė, nauczycielką historii i religii, zwiedzali Wilno. Sporo się też dowiedzieli o bogatej historii Nowej Wilejki.

Podczas obozu uczniowie też mieli bardzo kreatywne zajęcia praktyczne, które uczyły myślenia, skupienia i dokładności. Według naszej rozmówczyni, obóz „Razem możemy więcej” jest skierowany do dzieci z rodzin wielodzietnych, ale też dysfunkcyjnych. Podczas pierwszej rundy obozu w gronie uczestników kolonii były trzy osoby z autyzmem.

– Wiemy, z jakimi trudnościami stykają się niektóre rodziny, dlatego staramy się nie tylko zapewnić ich dzieciom atrakcyjne wakacje, ale też nauczyć potrzebnych nawyków życiowych, odpowiedzialności. Wiadomo, nie wszystkie dzieci są takie same, dlatego na obozie zachodzi integracja. Jedni się uczą u innych, podglądają, jak należy się zachować w poszczególnych sytuacjach, uczą się rozwiązywania problemów – opowiada organizatorka obozu.

Jak już wspomniano, Zgromadzenie Sióstr od Aniołów obozy dla dzieci organizuje już nie pierwszy rok. W ciągu tych lat dawni uczestnicy obozów wyrośli, dojrzeli i dzisiaj sami pomagają siostrom jako wolontariusze. Jedna z wolontariuszek, studentka pielęgniarstwa m.in. młodszym koleżankom i kolegom przeprowadziła szkolenia w zakresie udzielania pierwszej pomocy.

Na spotkaniu z psycholożką Ewą Giliauskienė uczestnicy obozu uczyli się rozumienia, kontrolowania i wyrażania swoich emocji.

– To były piękne i bardzo ciekawe zajęcia. Dzieci wracały do swoich domów ze znacznie bogatszym bagażem wiedzy i nowych wrażeń – podsumowała s. Olga.

Nauczycielka plastyki Teresa Janowicz przeprowadziła dla uczestników obozu zajęcia artystyczne. Dzieci cieszyły się, bo przynosiły z obozu proste, ale bardzo pomysłowe, a co najważniejsze – własnoręcznie wykonane prezenciki dla brata, siostry czy babci. Każdy kolejny dzień był pełen niespodzianek i atrakcji. Okazało się, że czas można wspaniale spędzać bez telefonów komórkowych, telewizji i komputerów, gdyż te wynalazki ludzkości podczas wakacji w Centrum Kształcenia Rodziny były zabronione.

Dzięki finansowemu wsparciu samorządu oraz ofiarności darczyńców uczniowie mieli zapewnione smaczne posiłki, a także niespodzianki, np. w postaci lodów, wizyty na obozie McDonald’sa. Smakowity prezent dzieciom z obozu sprawiła nauczycielka religii ze Szkoły-Przedszkola „Zielone Wzgórze” w Nowej Wilejce Teresa Worobiej, która przywiozła całą górę pysznych naleśników.

– Wiele osób pracowało za Bóg zapłać, aby nasi podopieczni mogli się cieszyć letnimi wakacjami, uczyć czegoś nowego, hasać na placu zabaw i na boisku. Pomagały mi Jolanta Czepulonis i s. Dorota Kondoł oraz inne osoby o wielkim i dobrym sercu. Podczas Mszy św. wszystkich ich polecaliśmy Bożej opiece – z uznaniem podkreśla s. Olga. A największym wyrazem wdzięczności dzieci i największą radością – jak dodaje w rozmowie – zawsze jest to, że na drugi rok znowu zechcą razem spędzić część cennych letnich wakacji. Wszak razem zawsze można więcej osiągnąć!

Irena Mikulewicz

Na zdjęciach: wakacje z Bogiem – wbrew pozorom – nie były nudne, ale atrakcyjne i wesołe
Fot.
FB/Centrum Kształcenia Rodziny

<<<Wstecz