Bądźmy czujni i ostrożni – grasują „pracownicy banku”

Oszuści wakacji nie mają!

Mimo ustawicznych przestróg i oficjalnych komunikatów urzędów praworządności mieszkańcy całego kraju wciąż padają ofiarami telefonicznych oszustów.

Z codziennych doniesień policyjnych dowiadujemy się o coraz to bardziej wyszukanych formach wyłudzania danych personalnych osoby, kodów dostępu do bankowości elektronicznej, których gorzkim następstwem jest kradzież pieniędzy. Oszuści podają się za pracowników linii energetycznych, Sodry, inspekcji podatkowej, policjantów itp. specjalistów, knują zawikłane schematy i pozbawiają ludzi oszczędności częstokroć gromadzonych przez całe życie. Przedstawiając się np. funkcjonariuszem policji oznajmiają potencjalnej ofierze, że dysponują operatywną informacją, iż posiada fałszywe banknoty lub rozliczyła się za jakiś nabytek podrobioną gotówką. Wkrótce rzekomy policjant stawia się w domu „naruszyciela” w celu dokonania sprawdzenia posiadanych pieniędzy. Po takim sprawdzeniu pieniądze znikają… razem z domniemanym policjantem.

Od początku letniego sezonu szczególnie nasiliła się fala nowych przestępstw dokonywanych przez tzw. „pracowników banku”. Niedawno ofiarami takiego wyłudzacza padła mieszkanka rejonu wileńskiego oraz trzech jej krewnych.

W miniony poniedziałek około godz. 9.21 do 51-letniej mieszkanki rejonu wileńskiego zadzwonił mężczyzna, który, podszywając się pod pracownika banku, wyłudził 14 697 euro z kont bankowych kobiety oraz trzech jej krewnych. Tego samego dnia 77-letnia kobieta zgłosiła wileńskiej policji, że 9 lipca zadzwoniły do niej osoby podające się za pracowników banku i wyłudziły hasła do bankowości internetowej. Z konta bankowego mieszkanki zniknęło 20 465 euro.

Jak donosi Główny Komisariat Policji Okręgu Wileńskiego, w poniedziałek 64-letni wilnianin zgłosił policji, że 28 czerwca około godz. 16.26 zadzwoniły do niego osoby, które podając się za pracowników banku wyłudzili hasła do bankowości internetowej i z jego konta bankowego ukradły 4350 euro. We wszystkich podanych przypadkach policja wszczęła postępowanie przygotowawcze.

Częstym chwytem „bankowców” jest komunikat, że ktoś próbował złamać kod karty bankowej klienta, do którego właśnie dzwonią z prośbą o podanie danych, aby móc zabezpieczyć jego oszczędności.

Przed tygodniem telefoniczni oszuści – dwa razy w ciągu tego samego dnia – zadzwonili do jednego z pracowników redakcji „Tygodnika”.

– Od samego początku wiedziałem, co mają na celu troskliwi „pracownicy banku”, dlatego nie uległem ich wskazówkom. Niestety, muszę przyznać, że działają umiejętnie i na pewno potrafią oddziaływać na psychikę. Sztukę omamiania mają opanowaną do perfekcji. Stwarzają odpowiednie biurowe tło rozmowy, aby rozmówca uwierzył, że rzeczywiście dzwonią z banku – opowiada redakcyjny kolega, który życzy sobie pozostać anonimowy.

Liczba oszukanych z każdym dniem wzrasta, dlatego nie zarzekajmy się, że nieszczęśliwy traf nas na pewno ominie. Bądźmy czujni, uważni i ostrożni. Chrońmy siebie i przestrzegajmy swoich bliskich przed podstępnymi zakusami podobnych „dobrodziejów”.

I. M.

<<<Wstecz