Dawne wileńskie kartki Piotra Szymanela

Kilka kartek pisanych dla siebie, wyrwanych z zeszytu moich wspomnień.
Wąskie, ciche, samotne horyzonty jakże dziwnie wyglądają dziś na tle toczącej się krwawej tragedii świata.
To są dawne kartki – z jakiejś innej epoki, która może już nie wróci.
Tem goręcej pragnę je zachować i oddać
nielicznym swoim przyjaciołom.

Wilno, 1940, maj

Jest to cytat z książki „Dwie Dyany” Piotra Szymanela z ilustracjami Bronisława Jamontta, Krystyny Wróblewskiej i autora, odbitej w 100 egz. w zakładach „Znicz” w Wilnie.

Książka składa się z kilku rozdziałów opatrzonych osobnymi tytułami. Nie wszystkie mają bezpośrednie odniesienie do Wilna. Niektóre zostały napisane wcześniej, jeszcze po koniec lat 30., w zupełnie innych okolicznościach w niepodległej Polsce. Natomiast inne, niedatowane, zostały napisane, sądząc z treści i nostalgicznego nastroju, specjalnie do tej książki. Zamieszczone reprodukcje sugerowały również, że Autor jest w jakiś sposób związany ze środowiskiem artystycznym Wilna.

Z zamieszczonego cytatu wynika, że był emocjonalnie związany z Wilnem, przeżywał wydarzenia 1939-1940 r. i chyba przeczuwał, że są to ostatnie chwile Wilna, takiego jakie znał, Wilna wielonarodowego, wielokulturowego, gdzie żyła pamięć Jagiellonów, wspólna dla wielu zamieszkujących miasto narodowości. Dziwne było dla mnie szczególnie to, że chociaż z uwagi na swoje korzenie interesowałam się od lat wszystkim, co z Wilnem związane, nigdy nie zetknęłam się z tym nazwiskiem.

Kim był Piotr Szymanel?

Szukałam informacji w różnych dostępnych źródłach, ale do czasu bez rezultatu. Nawet pytanie zadane na Grupie Wilno, która jest prawdziwą skarbnicą wiedzy o Wilnie, pozostało tym razem, ku mojemu zdziwieniu, bez odpowiedzi.

W końcu trafiłam w majowym wydaniu Magazynu Wileńskiego na artykuł pod tytułem „Skarbiec pamięci historycznej….” podpisany przez panią Helenę Szymanel! Czy to mógł być mój trop?

Mając nadzieję, że zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa postanowiłam, że muszę skontaktować się z panią Heleną. Dzięki uprzejmości mojej wileńskiej znajomej pani Krystyny Adamowicz otrzymałam nr telefonu do pani Heleny. Telefonowałam z niepokojem, jak zostanie odebrane moje pytanie. Tymczasem spotkałam się z wyjątkowo przyjaznym przyjęciem.

Wprawdzie już podczas pierwszej rozmowy okazało się, że autor książki i pani Helena nie są spokrewnieni, ale za to pani Helena podzieliła się ze mną informacją, że Piotr Szymanel to pseudonim literacki znanego w Wilnie Zygmunta Jundziłła, senatora II RP. Zwróciła mi również uwagę, że tytuł jednej z zamieszczonych w książce ilustracji – Klon w Jurkiszkach – nawiązuje bezpośrednio do majątku Jurkiszki, którego ostatnim właścicielem był właśnie Jundziłł.

I to był koniec moich poszukiwań. Mogłam teraz zebrać nieco informacji na temat prawdziwego autora, uwzględniając szczególnie bliskie mi wątki wileńskie.

A kim był Zygmunt Jundziłł?

Urodził się 28 lipca 1880 w Wilnie. Jeszcze przed Wielką Wojną ukończył studia prawnicze w Warszawie i prowadził w okresie międzywojennym w Wilnie kancelarię adwokacką przy ul. Portowej pod nr 26. Był w roku 1927 dziekanem, a w 1931 wicedziekanem Rady Adwokackiej Okręgu Sądu Apelacyjnego w Wilnie. W latach od 1922 do 1937 z przerwą na 1930-1935, kiedy to zasiadał w Senacie Rzeczpospolitej, prowadził wykłady na Wydziale Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu Stefana Batorego na stanowisku zastępcy profesora. Stąd znajomość z wieloma artystami, wykładającymi na Wydziale Sztuk Pięknych USB. W latach 1929-1933 był radnym miasta Wilna.

Jakby tego było mało w listopadzie roku 1930 został w okręgu wileńskim wybrany do Senatu trzeciej kadencji II Rzeczpospolitej z listy Nr 1 BBWR, obok Stanisława Wańkowicza, Witolda Abramowicza i Bronisława Rydzewskiego. Senatorem Rzeczpospolitej był do rozwiązania Senatu III kadencji w lipcu 1935 roku. Na przełomie 1939/1940 roku działał w Wilnie, wówczas stolicy Republiki Litewskiej, w Komitecie Polskim, nieoficjalnej reprezentacji wileńskich Polaków.

W czerwcu 1940 roku, po wkroczeniu Armii Czerwonej na Litwę przedostał się do Generalnego Gubernatorstwa, gdzie przebywał do roku 1944. W roku 1944 udało mu się poprzez Włochy dotrzeć do Francji a następnie do Wielkiej Brytanii. Mieszkał w Londynie, brał udział w pracach Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na Uchodźstwie, wykładał na Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie, publikował w prasie emigracyjnej. Zmarł 8 lipca 1953 roku w Londynie i został pochowany na cmentarzu Ealing Borough (South Ealing Road) kwatera 2LBB – jakże daleko od Rossy...

Książkę, która była przyczyną powstania tego artykułu napisał w okresie, kiedy polskie Wilno, odstąpione w październiku 1939 roku Litwie przez Związek, jak to wtedy mówiono Sowiecki, było stolicą Republiki Litewskiej. Czy pisząc ją przeczuwał, że Wilno wprawdzie pozostanie stolicą, ale Litewskiej Republiki Socjalistycznej? Tego nie wiem, ale na pewno żegnał się za jej pośrednictwem z całym dotychczasowym życiem. Zlecił wydrukowanie stu egzemplarzy. Kto był, kto miał być ich odbiorcą? Ile z nich przetrwało? Ten, który jest w moim posiadaniu – jaką drogę przeszedł zanim znalazł miejsce na półce wśród innych, drogich mi wileńskich pamiątek.

Maria Sobolewska
Warszawa

<<<Wstecz