Zaobserwowane w Słobodzie

Superksiężyc i inne niebiańskie zjawiska

26 maja, w środę tego roku, we wsi Słoboda tuż po zachodzie Słońca w południowo-wschodniej części nieba miałem możliwość obserwowania wschodzącego Super Kwiatowego Księżyca (Pełnia Kwiatowego Księżyca). Majowy Księżyc jest zwany kwiatowym ze względu na kwitnące w tym miesiącu rośliny.

Przedtem, w kwietniu, mieliśmy też Super Kiełkujący Księżyc (Pełnia Kiełkującej Trawy). W tym dniu na Dalekim Wschodzie doszło także do całkowitego zaćmienia Księżyca. Niestety, w Europie, to wydarzenie nie było widoczne. Ostatni raz całkowite zaćmienie Księżyca można było obserwować dwa lata temu.

W dniu, gdy ziemski satelita znajdował się najbliżej Ziemi właśnie wypadła Super Pełnia Księżyca. Oprócz tego 26 maja w Polsce obchodzono Dzień Matki, a to oznacza, że w jednym dniu – wieczorem – mieliśmy aż cztery zjawiska naraz!

Gdy zaszło Słońce z niecierpliwością oczekiwałem, kiedy spoza horyzontu wyłoni się wielka tarcza Księżyca. Nareszcie o godzinie 22.19 wyłonił się spoza lasu czerwony Księżyc. Miał dość pokaźne rozmiary. Czerwony kolor nadawała mu gęsta ziemska atmosfera przy horyzoncie. Im wyżej wschodził Księżyc, tym więcej nabierał koloru żółtego, a gdy się okazał już ponad 10 stopni nad horyzontem, świecił jaskrawo białym kolorem.

Tego wieczoru Księżyc miał o 15 proc. większy rozmiar oraz świecił o 30 proc. jaśniej, niż gdy się znajduje najdalej od Ziemi. Do końca roku już nie będziemy mieli okazji zobaczyć Super Księżyc.

Kolejnym zjawiskiem astronomicznym 10 czerwca było obrączkowe zaćmienie Słońca. Na terenie Europy mogliśmy je obserwować tylko jako częściowe.

To częściowe zaćmienie Słońca również obserwowałem ze swego obserwatorium. Wielki kłopot sprawiła mi pochmurna, czasami deszczowa pogoda. Zaćmienie na terenie Litwy rozpoczęło się około godziny 13.00 czasu miejscowego. Niestety, niebo było zaciągnięte chmurami, a do tego kropił deszcz. Wiatr pędził chmury z północnej części nieba, a nad samym horyzontem widniał skrawek błękitnego nieba. Tliła się nadzieja, że się w tej dziurze uda uchwycić Słońce. Nareszcie o godzinie 13.13 wyłoniło się długo oczekiwane Słońce. Szybko otworzyłem dach nad teleskopem, skierowałem teleskop na Słońce, na lunecie był założony specjalny filtr, który blokuje 99,9 proc. słonecznego światła i udało się mi wykonać serię ekspozycji aparatem fotograficznym.

Wkrótce niebo ponownie zaciągnęło się chmurami, zaczęło dość solidnie kropić. Udało się mi szybko zamknąć dach. W oddali zaczęło grzmieć i nie za długo już grzmiało także nad moją miejscowością. Zatelefonowałem do Wilna, do kolegi astronoma Kazimierza Czernisa. On prowadził reportaż online z dachu instytutu za pomocą niewielkiego teleskopu. Zdziwił się, że w Słobodzie pada i grzmi grzmot, podczas gdy u niego panuje piękna, słoneczna pogoda. Odległość między nami wynosiła 25 km, a jaka była różnica w pogodzie…

Ubolewałem, że na tym będzie koniec moich obserwacji, jednak pocieszyła mię myśl, że zrobiłem przynajmniej jedno zdjęcie częściowego zaćmienia Słońca.

Zbliżała się godzina 14.00 i po upływie czterech minut musiała nastąpić największa faza zaćmienia. I znowu mi dopisało szczęście! Kolejny raz się rozpogodziło o godzinie 14.14 i to dość na długo. Teraz bez pośpiechu mogłem fotografować to zjawisko. Od strony Wilna słychać było odgłosy grzmotu. Ponownie zatelefonowałem do Kazimierza; teraz u niego padało i grzmiało, a ja mogłem się rozkoszować pogodą. W sumie aparatem wykonałem ponad 400 klatek słonecznej tarczy.

Po zakończeniu zaćmienia Słońca, które skończyło się u mnie o godzinie 15.03 zamknąłem dach i udałem się do domu, aby opracować zebrany materiał. Z zebranego materiału po opracowaniu wybrałem tylko 10 najlepszych zdjęć, które powędrowały do mego archiwum obserwacyjnego.

Trwa pierwszy miesiąc lata. W czerwcu noce są światłe, a 21 czerwca mieliśmy najkrótszą noc oraz najdłuższy dzień w roku. Już od Jana dzień zacznie maleć i każdej doby będzie o jedną minutę krótszy.

W czerwcu i lipcu po północy w północnej części nieba możemy obserwować Srebrzyste Obłoki. 15 czerwca około pierwszej w nocy obserwowałem je i wykonałem sporo zdjęć tego pięknego zjawiska. Oprócz tego dokonałem fotografowania komety C/202 T2 w gwiazdozbiorze Wolarza za pomocą teleskopu. Pozostało mi opracować materiał, który powędruje do MPC (Minor Planet Center) do Ameryki. Około godziny drugiej w nocy musiałem zakończyć obserwacje, bo świt robił się coraz jaśniejszy. O tej porze we wschodniej części nieba powyżej 10 stopni nad horyzontem jasno świecił Jowisz w towarzystwie Saturna.

Henryk Sielewicz

Na zdjęciu: zdjęcie częściowego obrączkowego zaćmienia Słońca;
Srebrzyste Obłoki w dniu 15 czerwca tego roku
Fot.
autor

PS. Po obserwacji astronomicznej z powodu dodatnich emocji nie chciało mi się spać, więc zabrałem się do pisania powyższego artykułu. Gdy zakończyłem pracę postanowiłem się zdrzemnąć. Zerknąłem do okna i naprzeciwko mego domu zobaczyłem oświecone żółtawym kolorem sosny. Słońce wzeszło za pięć minut do piątej. Nad łąką zawisła oświecona pierwszymi promienia Słońca mgła. We wsi rozległo się pianie koguta. Ludzie powoli się zaczęli się budzić ze snu, a ja musiałem lądować w łóżku. Taka jest dola astronoma!

<<<Wstecz