Zmarzlik obronił tytuł mistrza świata w jeździe na żużlu

Wykorzystana szansa

Bartosz Zmarzlik wygrał ostatnie zawody Grand Prix i obronił tytuł mistrza świata w jeździe na żużlu. Drugie miejsce zajął w Toruniu Maciej Janowski, trzeci w finale był Rosjanin Artiom Łaguta, a czwarty Szwed Fredrik Lindgren.

25-letni Zmarzlik tytuł mistrzowski zapewnił sobie już w momencie, gdy awansował do finału. W klasyfikacji końcowej cyklu GP wyprzedził Brytyjczyka Taia Woffindena i Lindgrena, którzy mieli tyle samo punktów i o srebrny medal rywalizowali w dodatkowym wyścigu. Czwarte miejsce w MŚ 2020 zajął Janowski.

Finał stał się udziałem dwóch Polaków, których rywalami byli świetni tego wieczoru Lindgren i Łaguta. Zmarzlik i Janowski rewelacyjnie rozegrali start i nie dali żadnych szans przeciwnikom. Pierwszy linię mety minął mistrz świata, za nim wpadł „Magic”. Trzeci był Łaguta i mimo, że toruńskie zawody zakończył na najniższym stopniu podium, nie obronił miejsca w cyklu, zajmując ostatecznie siódmą pozycję.

– Ostatnie miesiące poprzedniego i tego roku, a dokładnie wrzesień i październik, to dla mnie strasznie trudne chwile. Wstajesz codziennie rano i od razu świeci ci się lampka, że przed tobą szansa na to, by być mistrzem. Niesamowicie ciężko mieć taki ciężar na plecach, ale cieszę się, że daję radę. Ten rok nie był łatwy. Przypominam sobie teraz nasz warsztat po Wrocławiu, kiedy to myślałem, że pozostanie mi walka tylko o szóstkę. Jednak niesamowita praca całej rodziny, tunera, mechaników, to dodatkowy silnik dla mnie. Bardzo im wszystkim za to dziękuję. To, co dziś się dzieje bez nich nie byłoby możliwe – powiedział po zawodach dwukrotny mistrz świata.

Zmarzlik jest pierwszym Polakiem, który zdobył dwa tytuły mistrzowskie.

Foto www.speedwaystar.net

<<<Wstecz