90. rocznica konsekracji kościoła w Podbrzeziu

Świątynia niczym witraż gotyckiej katedry

Gorliwość o dom Twój mnie pożera – słowami 69. psalmu bardzo pięknie możemy określić zgromadzenie wiernych lub wspólnotę, która wielką pieczołowitością otacza swój parafialny kościół. Jest do niego przywiązana i fizycznie (poprzez częste uczestnictwo w nabożeństwach oraz dbałość o stan budynku), i duchowo (troszcząc się o to, aby jak najgłębiej przeżywać liturgię).

Wierni parafii podbrzeskiej ze swymi duszpasterzami na czele – proboszczem ks. Markiem Gładkim i wikarym Józefem Makuciem – wielką pieczołowitością otaczają swoją macierzystą świątynię pw. Najświętszego Serca Jezusowego. Do pomocy w gronie dzieci i młodzieży przybywa s. Ernesta Tichutina ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny

Minionej niedzieli, 6 września, z okazji odpustu Matki Boskiej Siewnej, dziękowali Stwórcy za minione pokolenia wiernych, które wybudowały kościół. Tego dnia minęła bowiem 90. rocznica konsekracji podbrzeskiej świątyni.

– Wyrażamy naszą wdzięczność Matce Bożej Podbrzeskiej za opiekę nad naszym kościołem i całą naszą parafią poprzez wotum, które zostało poświęcone przez księdza biskupa, a potem zostanie zawieszone przy obrazie Bożej Rodzicielki. W tym wotum chcemy zawrzeć całą naszą wdzięczność, miłość i zaufanie do Matki naszych życiowych dróg, a także Tej, która, jak nikt inny, dobrze zna trudną historię naszej Ziemi Podbrzeskiej, naszych rodzin, często mieszanych wyznaniowo i narodowościowo, naszych serc, często dotkniętych niesprawiedliwością i brakiem pokoju – powiedział proboszcz ks. Gładki podczas poświęcenia wotum. Dwa nowe srebrne serduszka zostały zawieszone przy ikonie Matki Boskiej Podbrzeskiej, która całkiem nie tak dawno (w 2017 roku) była odrestaurowana przez konserwatorkę Annę Szymańską i prawnuczkę Jeleńskich, fundatorów ziemi kościelnej, Agnieszkę Przełomiec.

Jak podkreślił proboszcz, poprzez wotum parafianie powierzyli Matce Najświętszej to, co stanowi ich codzienność: chwile radości i smutku, zwycięstw i upadków. Powierzyli dzieci i młodzież z prośbą, aby ich życie było błogosławione i pełne zaufania Bogu.

Odpust parafialny zgromadził liczne grono parafian, wiernych, którzy pochodzą z Podbrzezia i okolic. W gronie dostojnych gości znalazła się m.in. Rita Tamašunienė, minister spraw wewnętrznych Litwy, posłanka na Sejm RL z ramienia AWPL-ZChR. Mszę św. odpustową tego dnia celebrował biskup pomocniczy wileńskiej archidiecezji ks. Darius Trijonis. Razem z pasterzem oraz kapłanami posługującymi w Podbrzeziu modlił się również ks. Jerzy Witkowski, nowo mianowany dziekan kalwaryjskiego dekanatu.

Podczas uroczystości biskup wygłosił homilię, w której odniósł się też do potrzeby wdzięczności poprzednim pokoleniom za wybudowanie kościoła. Podkreślił, że budowniczowie kościoła i ofiarodawcy nieraz musieli odmówić sobie wielu rzeczy, żeby przekazać datki na świątynię.

– Naszych ojców łączyła jedna idea: wznieść Bogu dom, do którego będą mogli przyjść, aby się z Nim spotkać – mówił biskup i zachęcał wiernych, aby zastanowili się nad znaczeniem tego miejsca w ich życiu i drodze zbawienia. Pasterz zwrócił też uwagę, że poprzez chrzest każdy katolik został włączony do Kościoła, który zrodził się z Ducha Świętego. – Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę. Świat, kiedy słyszy wyraz „Kościół”, często rozumie Watykan albo hierarchów, papieża, biskupów lub kapłanów. To jest bardzo powierzchowne podejście. Z Kościołem jest tak, jak z witrażem w gotyckiej katedrze: gdy się patrzy z zewnątrz, jest tylko zlepkiem kawałków ciemnego szkła, powiązanych ze sobą paskami równie ciemnego ołowiu. Ale gdy się wejdzie do środka katedry i obejrzy ten sam witraż pod światło, wtedy można dostrzec prawdziwe piękno gry kolorów. Musimy stanąć wewnątrz Kościoła, aby zrozumieć jego tajemnicę: przyjąć nie tylko instytucjonalnie, ale i w sercu – mówił bp Trijonis.

Po modlitwie ksiądz biskup poświęcił wotum, a potem ziarno siewne. Zauważył, że uroczystość w Podbrzeziu – to niczym lokalne dożynki i modlił się także za rolników, aby Bóg błogosławił ich trudnej pracy na roli. Natomiast modlitwa zakończyła się procesją eucharystyczną dookoła świątyni. Liturgię Mszy św. swoim śpiewem upiększył zespół „Randeo Anima”. Młodzież z tego zespołu wiodła też prym podczas festynu, który odbył się przy domu parafialnym na zakończenie święta.

Na festynie wspólnie z podbrzezianami wystąpił zespół „Przyjaciele” z Mickun. Święto parafialne – to doroczna tradycja mieszkańców Podbrzezia, organizowana wspólnie przez parafię oraz Wspólnotę Lokalną Okolic Glinciszek i Podbrzezia. Tegoroczna zabawa odbywała się pod hasłem „Wszystko na większą chwałę Bożą”. Było to motto życiowe bł. Bolesławy Lament, założycielki Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. W tym roku dla kościoła w Podbrzeziu został namalowany obraz błogosławionej Bolesławy. Niestety, z powodu epidemii, nie zdążył dotrzeć na jubileusz parafii. Ale – jak podkreślali parafianie – co się odwlecze, to nie uciecze. „Kiedy przybędzie obraz, będzie okazja do zorganizowania kolejnej uroczystości i zaproszenia biskupa” – żartowali zgromadzeni na dorocznym, już dziewiątym, festynie.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: przy obrazie Matki Bożej Podbrzeskiej;
rodzina Drozdów na ręce biskupa złożyła wotum dziękczynne za kościół parafialny;
uroczysta procesja – to dziękczynienie Stwórcy za Jego opatrzność i opiekę
Fot.
autorka

<<<Wstecz