Setny jubileusz w gminie Turgiele

Stefania Gerasimowicz z gminy Turgiele w rejonie solecznickim 26 lipca świętowała setne urodziny. Z tej okazji szanowną jubilatkę odwiedził mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz, kierowniczka samorządowego Wydziału Opieki Socjalnej i Ochrony Zdrowia Regina Sokołowicz, starosta gminy Turgiele Edward Tyszkiewicz i specjalistka starostwa Walentyna Markiewicz.

– Jest Pani dobrym przykładem dla nas wszystkich zgromadzonych tutaj, jak żyć długo i szczęśliwie. Ludzie przez całe życie tak ciężko pracują i cieszymy się, że jeszcze kilka osób w naszym rejonie może doczekać się 100 lat. Zasługuje Pani na szacunek całego rejonu. Cieszę się razem z Panią, że ma tak piękną, dużą rodzinę – powiedział mer rejonu solecznickiego, życząc jubilatce zdrowia i jeszcze wielu lat życia.

Stefania Gerasimowicz, z domu Sokołowska, urodziła się 19 lipca 1920 r. we wsi Postawy w gminie Turgiele. W czasach międzywojennych nie miała możliwości pobierania nauk, musiała ciężko pracować. Przez 15 lat pracowała w gospodarstwie Bielawskich w Wilkiszkach, potem w kołchozie.

Wraz z mężem przeniosła się do Mikniszek, gdzie zbudowali dom. Doczekali się dwóch córek: Danuty i Marii. Jubilatka ma też 5 wnuków i 3 prawnuków. Teraz panią Stefanią opiekuje się jej córka Danuta.

Stulatka dobrze pamięta czasy wojenne.

– To był 8 września 1939 roku. Ksiądz Bogusław ogłosił w kościele, że rozpoczęła się wojna. Bardzo baliśmy się, że zabiorą od nas całe gospodarstwo i nadejdą ciężkie czasy. Wszyscy mieszkańcy byli bardzo zaniepokojeni. Kobiety płakały, że ich mężowie nie wrócą. Były niespokojne czasy, ale w końcu przyszła wieść, że od strony Miednik przyszli Rosjanie, rozminowali pola. Poczuliśmy nawet ulgę. Tak, wiele przeżyłam – opowiadała jubilatka.

Pani Stefania jest osobą bardzo wierzącą. Każdej niedzieli odświętnie ubrana idzie pieszo do kościoła w Turgielach. W minioną niedzielę podczas Mszy św. parafianie złożyli życzenia jubilatce i modlili się o jej dalsze lata życia w zdrowiu.

Dzieci stulatki opowiadały, że ich mama nadal jest bardzo pracowita, spożywa tylko naturalne produkty i unika… ciastek. Cieszy się dobrym zdrowiem, a jedną ze znaczniejszych jej dolegliwości jest słaby słuch. Jubilatka zażartowała też, że w ciągu 100 lat nigdy nie bolały ją zęby. Ból zęba poczuła dopiero niedawno.

Podczas codziennej modlitwy rano i wieczorem pani Stefania dziękuje Bogu za długie lata życia. Zacna jubilatka cieszyła się z wizyty gości, zaśpiewała im piosenkę i powiedziała, że z pomocą Bożą chce dożyć jeszcze do 110 lat.

A. K.

Na zdjęciu: Jubilatka przy domu z rodziną i gośćmi

<<<Wstecz