Święto sportu i rodziny w Kabiszkach

Rodzina jednak najlepsza

Kilkadziesiąt osób w różnym wieku zgromadziło się na święcie sportu i rodziny, jakie odbyło się w sobotę, 20 czerwca, przy budynku Wydziału Kabiskiego Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie. Organizatorem i pomysłodawcą przedsięwzięcia była wspólnota lokalna, której prezesuje Aliona Buchovskienė.

Miłym akcentem rodzinnego święta było złożenie życzeń i wręczenie upominków członkom wspólnoty, którzy w tym okresie mieli jubileusze urodzin. Upominek wręczono również Edwardowi Puncewiczowi, byłemu staroście wiejskiej gminy niemenczyńskiej, który m. in. był inicjatorem powołania wspólnoty wsi Kabiszki.

Organizatorzy święta szybko skompletowali trzy siedmioosobowe drużyny, w składzie których znalazły się osoby w różnym wieku i różnej płci. Pierwszym zadaniem dla drużyn było wymyślenie nazwy oraz namalowanie logo. Członkowie rywalizujących grup szybko uporali się z tym zadaniem i do walki o jak najwyższe miejsce przystąpiły – Motylki, Rodzina i Mafia.

Pierwszym wyzwaniem dla drużyn była sztafeta sprawnościowa, wymagająca zręczności, szybkości oraz koncentracji. Trójosobowa komisja sędziowska, której przewodniczyła Waleria Stakauskaitė, starosta wiejskiej gminy niemenczyskiej, z uwagą śledziła przebieg zmagań, zwracając uwagę na to, aby zadania zostały wykonane prawidłowo i dokładnie.

Drużyny musiały wykazać się nie tylko dobrą kondycją fizyczną, ale też gustem oraz wyobraźnią, co przydało się podczas wykonywania zadania – ubrania swej modelki w suknię, w której nie wstyd byłoby pójść na bal maturalny. A suknię trzeba było „uszyć” z kawałków materiału, papieru, ale bez pomocy igły, nożyc i nici, wykorzystując tylko agrafki i spinacze. Trzeba przyznać, że fantazji uczestnikom nie brakowało i dziewczyny mogły bez żenady pójść na bal.

Zmysłem orientacyjnym i dokładnym wykorzystaniem wskazówek należało się popisać przy poszukiwaniu skarbów, które zostały zmyślnie ukryte w terenie. Wiele emocji zarówno uczestnikom, jak i kibicom dostarczył konkurs przerzucania balonów z wodą przy pomocy prześcieradeł. Oprócz zadań sprawnościowych był też test na inteligencję. Przygotowała go bibliotekarka Teresa Sokołowska, a uczestnicy święta musieli nazwać autorów znanych utworów literackich. Okazało się, że było to jedno z najtrudniejszych wyzwań i nie wszyscy z nim się uporali, ku zmartwieniu kierowniczki miejscowej biblioteki. „W celu odświeżenia swych wiadomości z dziedziny literatury zapraszam do częstszego odwiedzania biblioteki” – powiedziała Sokołowska.

Pogoda w tym dniu dopisała, rywalizacja odbywała się w duchu fair play i trwała bez mała około dwóch godzin. Komisja podsumowała wyniki, które ogłosiła starosta gminy, nie szczędziła przy tym komplementów pod adresem organizatorów i uczestników, dziękując za aktywność i życząc nowych pomysłów na wspólne, rodzinne spędzenie czasu. Zwycięzcą sportowo-rekreacyjnych zmagań została ekipa Rodziny, która wyprzedziła zespoły Motylek i Mafii. Zresztą, w tym dniu nie było zwycięzców i pokonanych, gdyż wygrali wszyscy, czego potwierdzeniem była doskonała atmosfera oraz zadowolenie zarówno uczestników, jak i organizatorów oraz kibiców.

Wszystkim uczestnikom rywalizacji wręczono nagrody i wyrażono nadzieję, że wezmą udział w kolejnych przedsięwzięciach organizowanych w celu dalszego zintegrowania lokalnej społeczności.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: uczestnicy zmagań w podniosłym nastroju zakończyli rywalizację, bowiem pokonanych nie było
Fot.
Alina Czerniawska

<<<Wstecz