Relikwie św. Antoniego podróżują po Litwie

Święty od szukania

Powszechnie się przyjęło, że św. Antoni Padewski jest tym, który pomaga nam w odnajdywaniu rzeczy zagubionych. Tymczasem w tradycji Kościoła jest on patronem zakonów franciszkańskich, wielu bractw, miast, dzieci, górników, małżeństw, narzeczonych, położnic, ubogich, podróżnych, rzeczy i ludzi zagubionych. W dniach 14-23 grudnia na Litwie odbyła się peregrynacja relikwii św. Antoniego; natomiast w Wilnie wierni mieli okazję modlić się w kościele bernardynów pw. śś. Franciszka i Bernarda (20-21 grudnia) i w kościele franciszkańskim pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (22 grudnia).

Relikwie św. Antoniego zostały sprowadzone na szczególną prośbę diecezji telszewskiej, ponieważ ten święty jest patronem katedry w Telszach. W dniach 14-15 grudnia odbyła się tam uroczystość zakończenia prac renowacyjnych świątyni oraz cudownego obrazu przedstawiającego św. Antoniego. Stamtąd peregrynacja odbyła się w parafiach diecezji, a także zawitała do franciszkańskich kościołów w Wilnie i Kownie.

– Święty Antoni przybywa do was w czwartą niedzielę adwentu, w czasie, kiedy wraz z całym Kościołem oczekujemy na Boże Narodzenie. Święty, przedstawiony z Dzieciątkiem na ręku, przynosi Wam Jezusa, wskazuje na Jego tak, jak to czynił za życia – przemawiając do wiernych, zgromadzonych w kościele pw. Wniebowzięcia NMP, mówił franciszkanin o. Egidio Canil, który razem ze swoim współbratem o. Danielem Fechetą przybył z Padwy i towarzyszył peregrynacji relikwii na Litwie.

Wierni, którzy przybyli do kościoła, aby pomodlić się za wstawiennictwem Świętego, na klęczkach podchodzili do relikwiarza, przykładali różańce i obrazki, całowali. O co się modlili? Jedni powierzali swoje rodziny, inni prosili o zdrowie, inni – o błogosławieństwo. Antoni Padewski cieszy się wielką popularnością wśród wiernych na Wileńszczyźnie. Chyba nie ma świątyni, w której nie byłoby figurki lub obrazu, przedstawiającego Świętego trzymającego na jednym ręku Dzieciątko Jezus, a w innym chleb, lilię lub biblię. W kościele pw. Ducha Świętego jest cudowny obraz św. Antoniego, pod którym są zawieszone wota – świadectwo wielu łask i cudów, otrzymanych za jego wstawiennictwem.

W wielu parafiach, szczególnie w kościołach franciszkańskich, znajdują się relikwie Świętego I stopnia, ale są to małe cząstki, najczęściej pobrane z kości. Tymczasem do peregrynacji jest wykorzystany duży relikwiarz, w którym znajduje się część mięśnia oraz kości pobranych z klatki piersiowej, nieopodal serca. Są to duże relikwie ciała, zwane po łacinie „Massa Corporis”. Odwiedziły one już 38 państw.

Po raz pierwszy po 1263 roku doczesne szczątki św. Antoniego wydobyto z grobu i poddano gruntownym badaniom w styczniu 1981 roku z okazji 750. rocznicy śmierci Świętego. Przy użyciu zaawansowanych metod naukowych, odtworzono wygląd Świętego. Okazało się, że św. Antoni miał ponad 170 cm wzrostu, a więc w swoich czasach zaliczał się do osób wysokich. Był człowiekiem o szczupłej, pociągłej twarzy. Wysokie czoło, głęboko osadzone oczy, orli nos i wysunięty podbródek przydawały mu szlachetnego wyglądu. Podczas badania kości stwierdzono, że Święty wiele czasu spędzał na kolanach. Sporym zaskoczeniem było znalezienie wśród prochów ciała dobrze zachowanych narządów mowy – części ciała, które przyczyniły się do jego sławy i świętości, nimi bowiem chwalił Boga. Dzisiaj każdy, kto odwiedza Bazylikę św. Antoniego w Padwie, może obejrzeć nieulegający rozkładowi język i struny głosowe Świętego.

* * *

Antoni z Padwy (właśc. Fernando Martins de Bulhões, pol. Ferdynand Bulonne) urodził się w 1195 roku w Lizbonie w bogatej rodzinie. Jeszcze zanim ukończył 20 lat, wstąpił do zakonu Kanoników Regularnych św. Augustyna. Studiował dzieła klasyków łacińskich i święte księgi. Kiedyś przez przypadek poznał pięciu franciszkanów podążających na misje do Maroka, aby nauczać muzułmanów. Ferdynand był pod wrażeniem ich prostego, ubogiego, ale jakże pogodnego stylu życia. Rok później otrzymał wieści, że zginęli oni śmiercią męczeńską. W 1220 opuścił zakon Kanoników Regularnych św. Augustyna i wstąpił do zakonu franciszkanów z nadzieją wyjazdu na misje do Maroka i poniesienia tam śmierci męczeńskiej za głoszenie Ewangelii. W zakonie franciszkańskim przyjął imię Antoni i udzielał się w pracy duszpasterskiej i kaznodziejskiej. Jego kazania stały się sławne. Szczególny dar wymowy gromadził przy nim wielkie tłumy. Zwano go młotem na heretyków. Był jednym z najbardziej cenionych kaznodziei XIII w.; elokwentny, ze świetną pamięcią, szeroką wiedzą i silnym, czystym głosem. Papież Grzegorz IX nazwał jego kazania szkatułką Biblii i nakazał mu pisać kazania na dni świąt. Zmarł w klasztorze Świętej Marii w Padwie 13 czerwca 1231 roku.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: wierni podchodzili do relikwiarza, dotykali go, przykładali różańce i obrazki, wierząc, że modlitwa za wstawiennictwem świętego ma wielką moc
Fot.
autorka

<<<Wstecz