„Sto Uśmiechów” w muzyczno-fotograficznym projekcie

Biało-czerwone serca dzieci i młodzieży

– Najbardziej jesteśmy wdzięczne za te tygodnie przygotowań do koncertu… Ponieważ, kiedy każdego wieczora z pokoju swego dziecka słyszysz „Jeszcze Polska nie zginęła…” albo „Wojenko, wojenko…”, to serce drży i duma cię rozpiera. Wtedy też rodzi się pewność, że coś w życiu robimy prawidłowo, ponieważ nasze dziecko mieszkające na Litwie, uczęszczające do polskiej szkoły, posiada to biało-czerwone serce – podziękowanie rodziców, wypowiedziane przez Wiesławę Komarowicz, skierowane do kierowniczek Dziecięco-Młodzieżowego Zespołu Tańca „Sto Uśmiechów” wyraża wszystko: w tym artystycznym gronie dzieci nie tylko rozwijają swoje talenty, ale przede wszystkim uczą się polskości i uświadamiają swoją tożsamość.

Dziecięco-Młodzieżowy Zespół Tańca „Sto Uśmiechów” (prowadzony przez siostry Danutę Grydź i Marzenę Grydź-Willems) 25 listopada zabrał widzów w niezwykłą podróż historyczną – koncert pt. „Mam biało-czerwone serce”, który nawiązywał do niedawnych obchodów Dnia Niepodległości Polski. Wieczorny występ dzieci i młodzieży z dwóch polskich wileńskich szkół: Szkoły-Przedszkola „Źródełko” i Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie poprzedził wernisaż wystawy fotograficznej „Miasto. Sto razy Folk”.

 

„Sto Uśmiechów” na 20 planszach

Autorem 20 fotografii, przedstawiających portrety tancerzy, jest Bartosz Frątczak. Na otwarciu fotograf podkreślił, że inspiracją do stworzenia czarno-białych zdjęć stały się słowa kierowniczki zespołu Danuty Grydź, która go poprosiła, żeby sfotografował zespół w taki sposób, w jaki nikt inny tego wcześniej nie robił. Jak podkreślił autor, wyzwanie, z którym musiał się zmierzyć, było bardzo nobilitujące, ale i zobowiązujące.

– Chcieliśmy pokazać wszystko, co dla nas jest bardzo ważne podczas procesu fotografowania, każdy mały detal, to, co widzimy w ciemności i w światłach, każde ułożenie stroju miało dla nas znaczenie. Chcemy, aby wystawa dotarła do ludzi, którzy się np. folklorem w ogóle nie interesują, ale którzy przyjdą, obejrzą ją i dostrzegą wspaniały magiczny świat, przez tych młodych ludzi podtrzymywany i kultywowany – powiedział podczas otwarcia wystawy Frątczak.

Czarno-białe portrety w przestrzeni miasta Wilna zacierają granice pomiędzy miejscem a strojem, a także samym tancerzem, ukazując jedynie piękno młodego człowieka i jego pasję, którą jest taniec – napisali organizatorzy wystawy.

– Cieszę się, że w taki sposób możemy promować folklor, budować szacunek do folkloru i udowodnić, że folklor ma miejsce we współczesnym świecie i jest wartością dnia dzisiejszego – powiedziała Danuta Grydź, kierowniczka „Stu Uśmiechów”. Obiecała też, że już wkrótce wystawa znajdzie godne miejsce, gdzie będzie dostępna dla wielu widzów.

Wykonanie wystawy zostało sfinansowane m. in. przez Ambasadę RP w Wilnie i Departament ds. Mniejszości Narodowych przy rządzie Litwy.

– Czuję satysfakcję, że ambasada mogła się przyczynić do realizacji projektu. Rezultat jest naprawdę piękny i okazały. Jest to nie tylko promocja samego zespołu, ale też promocja polskości. Z taką wizytówką zespołu z dumą można wyjść do różnych środowisk na Litwie i w Polsce – powiedział Marcin Zieniewicz, kierownik Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie.

 

Taniec ma moc

Patriotyczny koncert „Mam biało-czerwone serce” był roztańczoną i rozśpiewaną lekcją historii, na którą zabrali uczniowie przygotowujący się do… klasówki z tego przedmiotu. Z dziećmi na scenie wystąpił raper z Koszalina Przemysław Majewski. Jak podkreślił artysta, z przyjemnością przyjął zaproszenie od Polaków mieszkających na Litwie.

– Tutaj przez wiele lat była Polska i wielu naszych rodaków nadal tu żyje. Chciałem pokazać im solidarność i chętnie do Wilna przyleciałem. Cieszę się, że moje biało-czerwone serce bije tutaj jeszcze mocniej – mówił Majewski.

Na scenie przeplatały się tańce ludowe i narodowe, poezja i piosenki żołnierskie, patriotyczne i folklorystyczne. W muzycznej inscenizacji młodzież zaprezentowała najważniejsze wydarzenia z historii Polski: od zaborów, poprzez zrywy niepodległościowe oraz dążenie do wolności, aż do ukształtowania się Państwa Polskiego i jego dziejów w wieku XX. Artyści wystąpili nie tylko na „ludową nutę”. Nie zabrakło też tańca współczesnego, np. do piosenki Czesława Niemena „Dziwny jest ten świat”, czy też wspólnego z Przemysławem rapowania. Kunszt artystyczny – zarówno kierowniczek zespołu, które musiały ogarnąć i czuwać nad całością, jak i młodocianych artystów, którzy starali się ze wszystkich sił, aby zaprezentować się jak najlepiej – widać było w każdym calu. Nie dziw, że wypełniona po brzegi widownia występy nagradzała brawami na stojąco.

Na koncercie obecni byli przedstawiciele władz miasta – Edyta Tamošiūnaitė, wicemer Wilna i radna Renata Cytacka.

– Ujrzeliśmy dzisiaj lekcję historii, której nie przybliżyłby nam żaden profesor. Dziękuję młodzieży, kierownictwu zespołu oraz dyrekcji szkół, przy których działa zespół „Sto Uśmiechów”: Wioletcie Kuczyńskiej, dyrektor „Źródełka”, Czesławowi Dawidowiczowi, byłemu dyrektorowi Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie oraz obecnej dyrektor Iwonie Czerniawskiej – powiedziała wicemer stolicy.

– Przede wszystkim jako matka chcę serdecznie podziękować naszym kochanym paniom: pani Marzenie, która już w Szkole-Przedszkolu „Źródełko” wynajduje talenty i potrafi zaszczepić miłość do tańca w naszych dzieciach oraz pani Danucie, która przejmuje je w Liceum im. Adama Mickiewicza i wkłada w nie ogrom pracy. W naszej zabieganej codzienności często nie mamy czasu, by nauczyć się z dziećmi nowej kolędy czy piosenki patriotycznej, ale one przynoszą to z zespołu i nas, rodziców, potrafią nauczyć śpiewów czy dać lekcję patriotyzmu jak to dzisiejsze widowisko – powiedziała posłanka Wanda Krawczonok, starostwa sejmowej frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin. W imieniu kolegów z frakcji AWPL-ZChR wręczyła obu kierowniczkom kwiaty, natomiast dzieciom i młodzieży z zespołu – drobne upominki jako zapowiedź zbliżających się Mikołajek.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: „Kocham cię, Polsko” – głośno się rozlegało w wykonaniu dzieci i młodzieży; najstarsze „Uśmiechy” w strojach mieszczan żywieckich zatańczyły poloneza; rap od Przemka; Bartosz Frątczak i Danuta Grydź – pomysłodawcy wystawy
Fot.
autorka

<<<Wstecz