Klub Nauczycieli Seniorów w jubileuszowych wspomnieniach

Współtworzyli podwaliny polskiej szkoły

„W ludziach istnieje naprawdę wiele dobra. Potrafią działać właśnie dla wspólnego dobra – „pro publico bono”. O takich postawach warto mówić, aby drugich zachęcić do podobnego działania”. Słowa wypowiedziane przez niezapomnianego ks. Jana Twardowskiego są jakże wymowne, gdy mówimy o całej rzeszy nauczycieli szkół polskich, którzy dziś już nie biegną na lekcje, ale ze szkołą się nie rozstali.

Ten cytat znalazł się na listach dziękczynnych, które Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” wręczyło wszystkim członkom Klubu Nauczycieli Seniorów. Z okazji dziesięciolecia działalności Klubu na uroczyste posiedzenie przybyli prezes Stowarzyszenia Józef Kwiatkowski oraz wiceprezes Krystyna Dzierżyńska. Seniorów szkolnictwa polskiego uhonorowali też dyrektor Domu Kultury Polskiej Artur Ludkowski i wicedyrektor Krystyna Zimińska. Goście w swych wystąpieniach wysoko ocenili pracę nauczycieli, którzy w latach powojennych współtworzyli podwaliny szkoły polskiej.

Prezes Zofia Kuncewicz, nauczycielka z półwiekowym stażem pracy, wspominała o tym, jakie były początki powstania klubu. – Pomysł zrodził się w roku 2006, kiedy prof. Andrzej Stelmachowski, ówczesny prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, zaprosił do Pułtuska do wspólnego stołu wigilijnego nauczycieli-emerytów z Wileńszczyzny. Rozmawiano o szkolnictwie polskim na Litwie bardzo szczerze. Profesor znał problemy z jakimi się borykają polskie placówki oświatowe na Litwie, ale to, że zaprosił na tak piękną imprezę emerytów było wielkim zaszczytem i wyróżnieniem – powiedziała pani Zofia.

– Pedagodzy zrozumieli, że mają sobie wiele do powiedzenia, że chcą się spotykać, wspominać dawne lata i dzielić się opiniami na aktualne tematy. Podobne uczucie mieli podczas imprezy w Domu Kultury Polskiej, gdy ówczesny ambasador RP na Litwie Janusz Skolimowski, zwracając się do widzów, spytał, czy są tu nauczyciele. Podniosła się góra rąk. To było bodźcem ku temu, by się spotykać, rozmawiać, bo zrozumieliśmy, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni. Razem z siostrą Janiną Lewczuk, która już była prezesem Klubu Weteranów „Wilii”, wpadłyśmy na pomysł powołania klubu nauczycielskiego. I tak się stało. Obie byłyśmy w pierwszym zarządzie, do którego została wybrana też nauczycielka i dziennikarka śp. Jadwiga Kudirko – wspominała prezes Klubu Nauczycieli Seniorów.

Szczytne cele postawili sobie nauczyciele-seniorzy. Jednym z najbardziej ulubionych kierunków działalności było i jest organizowanie wycieczek do pięknych i historycznych miejsc, związanych z historią Polski oraz Litwy. Trudno by było wymienić wszystkie podróże po Litwie i Polsce, podczas których zwiedzano zabytkowe pałace, świątynie, cmentarze, miejsca związane z bohaterami walk o wolną Polskę. Działalność klubu wspierają posłowie z ramienia AWPL-ZChR, merowie podwileńskich samorządów.

– Niezatarty ślad zostawiła podróż do Brukseli, za co jesteśmy wdzięczni europosłowi, przewodniczącemu AWPL-ZChR Waldemarowi Tomaszewskiemu. Jeździliśmy wówczas z członkami Klubu Weteranów „Wilii”, zresztą dość często jeździmy po historycznych miejscach razem. W ten sposób stanowimy jedną wspólną rodzinę polską – patetycznie stwierdziła Kuncewicz dodając, że jeszcze jeden wypad był czymś wyjątkowym: podróż statkiem „Serwy”, tym samym, którym w roku 1999 płynął nasz papież Jan Paweł II.

– Jesteśmy wdzięczni poszczególnym ludziom i organizacjom za pomoc w naszej działalności. Jesteśmy zaszczyceni tym, że mamy stelę i dąbek w Alei Pamięci Narodowej w Zułowie. Składamy podziękowania prezesowi ZPL Michałowi Mackiewiczowi, „Macierzy Szkolnej”, kierownictwu DKP za pomoc w wielu naszych poczynaniach – podkreśliła pani Zofia, dziękując też członkom klubu, na których zawsze można liczyć, jak niegdyś, gdy byli pracującymi nauczycielami.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: prezes Macierzy Szkolnej na ręce Zofii Kuncewicz złożył podziękowanie nauczycielom seniorom za ich wkład w rozwój polskiego szkolnictwa
Fot.
Alina Šiaulienė

<<<Wstecz