Kawiarenka Literacka w Borejkowszczyźnie

Dziś ja piszę, jutro ktoś inny

Kawiarenka Literacka, która tradycyjnie odbyła się w Muzeum Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie, w niedzielę, 7 kwietnia, rozpoczęła nowy, wiosenny, zwykle obfitujący w wydarzenia literacko-muzyczne sezon. Tym razem licznie zebrani w Kawiarence sympatycy twórczości rodzimych autorów mieli okazję zapoznać się z twórczością Tamary Justyckiej oraz młodego twórcy Daniela Dowejki.

„Ludzkości człowiekowi dodaje sztuka, która jest wieczna. Sztuka jest nieśmiertelna” – tymi słowami rozpoczął kolejne spotkanie prowadzący imprezę Józef Szostakowski, poeta, autor wielu wydań książkowych, dr nauk humanistycznych. Prowadzący podkreślił znaczenie rodzimych twórców słowa i przedstawił sylwetki uczestników Kawiarenki – autorów wierszy, twórców wileńskich: Tamarę Justycką oraz Daniela Dowejkę.

Justycka dopiero w dojrzałym wieku otworzyła dla otoczenia meandry swego bytowania, ujmując odczucia świata w formie wierszy. Jak powiedziała, poprzedzając prezentację własnych utworów: „Wiersze pojawiają się z cierpienia, z niedosytu czegoś…”

Autorka jest filologiem. Po studiach odbyła staż i pracowała przez pewien czas w „Czerwonym Sztandarze” w dziale listów. Pisała artykuły, opowiadania. Podczas niedzielnego spotkania zaznaczyła, że autorskie pisanie – to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność. Dlatego, jak mówiła, jej „wiersze są niewymyślane, a zapisane”. Pisze zwykle na kilka tematów: o życiu i miłości, o upodobaniach, pamięci i odchodzących światach. Obecni na spotkaniu w salonie literackim ciepło oklaskiwali zaprezentowane utwory poetki, m. in. „Lato 2018” i in. Pani Tamara od lat współpracuje z redakcją kwartalnika „Znad Wilii”, uczestniczy w Festiwalu „Maj nad Wilią”, organizowanym przez kierownictwo kwartalnika.

Przyjemnym zaskoczeniem dla zebranych była prezentacja twórczości, jak na razie, dobrze zapowiadającego się młodego autora wierszy – Daniela Dowejki. Daniel uczy się w Gimnazjum im. Jana Pawła II. Pisanie wierszy rozpoczął już w 7 klasie, gdy uczył się w Progimnazjum im. Jana Pawła II. Do łamania piór młodego twórcę nakłoniła i wspierała nauczycielka Sabina Naruniec. Autor jest jej za to wdzięczny. Obecnie, jak powiedział, pomocną dłoń podaje mu Teresa Król, polonistka z gimnazjum, w którym się uczy. Jest laureatem konkursów literackich.

„Kto czyta wiersze, ten próbuje zdefiniować poezję”; „Zwykłe słowa oddalają nas od zegara na ścianie”, „Cień – najlepszy przyjaciel” – takie stwierdzenia są zawarte w twórczości dorastającego poety, który zastanawia się także „Czym są baśnie?” i konstatuje „Dziś ja piszę, jutro ktoś inny”…

W toku wiosennej Kawiarenki Literackiej dźwięczała także muzyka. Były to popisy młodej i ambitnej Faustyny Zawalskiej, również poetki, która tym razem na skrzypcach wykonała kilka utworów muzycznych.

Wiosenna miła i serdeczna atmosfera towarzyszyła zebranym w muzeum podczas treściwego spotkania. Na domiar uprzejma organizator – dyrektor muzeum Helena Bakuło, wręczyła swym gościom czekoladowe jajeczka, jako świąteczne życzenia, ponieważ, jak zaznaczyła, „…w muzeum już panuje na wskroś przepełniona oczekiwaniami na Święta Zmartwychwstania aura”.

Teresa Markiewicz

Na zdjęciu: poezja Tamary Justyckiej i Daniela Dowejki oraz muzyka w wykonaniu Faustyny Zawalskiej uprzyjemniły niedzielne popołudnie
Fot.
autorka

<<<Wstecz