XXX Olimpiada Języka i Literatury Polskiej
Perły mowy ojczystej
Gabriela Wojniłło, uczennica klasy III Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie, została zwyciężczynią jubileuszowej olimpiady z języka polskiego. Ambitna, zdolna i inteligentna dziewczyna powiedziała, że udział w zmaganiach potraktowała jako sprawdzian swojej wiedzy, wszak dużo czyta i ceni literaturę polską, zaś olimpiada jest świetną inicjatywą i pomysłem na utrzymanie i rozwijanie polskości w Wilnie.
10 laureatów (6 zdobywców I-III miejsca i 4 uczniów wyróżnionych) będzie reprezentowało na początku kwietnia Litwę na 49. Olimpiadzie Języka Polskiego i Literatury w Konstancinie i Warszawie. Już teraz laureaci są zdobywcami indeksu z filologii polskiej na warszawskiej Alma Mater.
O tegoroczną ceremonię uhonorowania laureatów oraz nauczycieli-polonistów, których wkład w przygotowanie młodzieży do zmagań jest nieoceniony, zatroszczyło się Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie. Uroczystość odbyła się w piątek, 15 marca, i zwieńczyła dwa dni pracy olimpijczyków na Uniwersytecie Wileńskim, gdzie uczniowie pisali wypracowania i odpowiadali z tematów ustnych (literackiego i językowego).
W ślady rodziców
– Wypowiedzi i prace twórcze finalistów bardzo się nam podobały. Charakteryzowały się one samodzielnością, niezależnością i krytycznym myśleniem, przez co mogliśmy dostrzec indywidualną osobowość każdego z nich – w taki sposób podsumowała dwudniowe zmagania uczniów dr Krystyna Rutkowska, przewodnicząca komisji oceniającej, wykładowca Centrum Polonistycznego na Uniwersytecie Wileńskim. W skład komisji weszli pracownicy naukowi obu wileńskich polonistyk – z Uniwersytetu Wileńskiego oraz Centrum Języka Polskiego i Kultury Polskiej na Uniwersytecie im. Witolda Wielkiego w Kownie: dr Teresa Dalecka, dr Kinga Geben, dr Irena Fedorowicz, dr Irena Masojć, dr Barbara Dwilewicz, dr Halina Turkiewicz i dr Romuald Naruniec.
Przewodnicząca komisji nie ukrywała, że tegoroczną zwyciężczynię łatwo było wytypować, wszak jej praca i wypowiedź wyróżniały się na tle innych. W rozmowie z „Tygodnikiem” Gabriela Wojniłło zaznaczyła, że szacunek do ojczystej mowy i literatury polskiej zostały w niej zakorzenione od dzieciństwa w domu, przez rodziców. Przygotowując się do konkursu, nauczyła się samodzielnego i krytycznego myślenia.
– Musiałam dużo przeczytać opracowań naukowych i zdecydować o tym, co najważniejsze. Nauczyło mnie to samodzielności i bardziej fachowego podejścia do literatury, nie takiego emocjonalnego – zwierzała się Gabriela.
Znamiennym jest też fakt, że właśnie trzydzieści lat temu, jej tato – Walenty Wojniłło – był zwycięzcą pierwszej, a potem i drugiej olimpiady polonistycznej na Litwie. Czy powtórzyła sukces rodzica? Chyba tak, choć na pewno swoje osiągnięcia przede wszystkim zawdzięcza własnej wiedzy i żmudnej pracy.
Tak się złożyło, że tegoroczne laureatki – Gabriela Wojniłło i Natalia Magdalena Urbanowicz, zdobywczyni III lokaty, są uczennicami tej samej polonistki Czesławy Osipowicz. Dziewczęta zgodnie stwierdziły, że nauczycielka poświęciła wiele czasu na przygotowanie ich do konkursu.
Marzeniem – polonistyka
Nauczycielka cieszy się, że jej uczennice bardzo chętnie przytaknęły na propozycję udziału w zmaganiach językowych.
– Gdy w klasie I gimnazjum przychodzą do mnie uczniowie, najpierw się przyglądam, na co ich stać. Nie znam tych dzieci, sprawdzam, jak potrafią pisać. Przyznajmy szczerze, poprawne pisanie rozprawek, wypracowań, interpretacji wiersza, jest podstawą do jakichkolwiek konkursów językowych – powiedziała Osipowicz. Jak się okazało, pierwszym sprawdzianem wiedzy polonistycznej dziewcząt był zaproponowany przez nauczycielkę udział w konkursie kraso¬mówczym. Przygotowanie do olimpiady zaczęło się przed rokiem, kiedy wybrały tematy, jakie chciałyby przedstawić i z pomocą nauczycielki, która wręcz zasypywała je odpowiednimi pomocami, krok po kroku przygotowywały się do finału.
– Nie ukrywam, że moim marzeniem są studia polonistyczne i to mnie zmotywowało do udziału w olimpiadzie. To pierwszy przed studiami taki poważny sprawdzian. Teraz przede mną dwa tygodnie przygotowań do kolejnego etapu, na którym chcę wypaść jak najlepiej – powiedziała Natalia Urbanowicz, dodając, że bardzo pomocne było prowadzenie nauczycielki, która ma duże doświadczenie w przygotowywaniu olimpijczyków, zaś jej porady były bardzo cenne i trafne.
Poszedł za głosem serca
Nauczycielka Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie Elwira Bielawska od lat z niemałym sukcesem przygotowuje uczniów do zmagań olimpijskich. Podobnie było w tym roku, kiedy to szykowała do konkursu Tomasza Sokołowskiego, zdobywcę II miejsca. Polonistka nie ukrywa, że jest to żmudna, mrówcza praca, wymagająca sporo wysiłku i poświęcenia zarówno od ucznia jak i nauczyciela. O Tomku nauczycielka opowiada, że jest to uczeń, który ma własne zdanie i potrafi je obronić. Na pracę pisemną wybrał interpretację trudnego wiersza, w przeciwieństwie do tego, co wcześniej przygotowywał. Chciał postąpić niekonwencjonalnie, wybrał trudniejsze zadanie, poszedł za głosem serca i nie przegrał. Komisja wysoko oceniła jego pracę.
– Niejednokrotnie zdarzało się, że zdolny uczeń, widząc ogrom materiałów, które trzeba opanować, rezygnował. Ostatnio trudno namówić młodzież do mozolnego wysiłku i poświęcenia czasu, których wymaga przygotowanie się do olimpiady z polskiego – mówiła polonistka. Przyznała przy tym, że coraz rzadziej zdarzają się osoby, które chcą studiować polonistykę. – Do udziału w olimpiadzie uczniów można zachęcić dodatkowymi punktami, które są przyznawane laureatom krajowych eliminacji, kiedy składają podania na studia. Wielu z nich m. in. dzięki dodatkowym punktom zdobytym na tym konkursie, otrzymało szansę darmowej nauki nawet na takich kierunkach jak medycyna – mówiła polonistka. Zauważyła, że samodzielne myślenie, pewność siebie i zdecydowanie sporo pomagają olimpijczykom. Z innej zaś strony czasem są tacy uczniowie, którzy nie wykazują jakiejś własnej kreatywności, nie są zbyt elokwentni, tylko mrówczą pracą, całkowicie ufając nauczycielowi i temu, jaki kierunek pracy im się narzuci, zdobywają wysokie miejsca w finale.
Tak czy inaczej olimpijczycy-finaliści z języka polskiego są niczym balsam dla duszy polonisty, który wkłada sporo trudu, żeby wprowadzać uczniów w tajniki wiedzy o literaturze i języku polskim.
Jubileusz
Po raz 30. do zmagań z języka polskiego i literatury przystąpiło 20 uczniów. Podczas uroczystości niejednokrotnie powtarzano, że to o wiele mniej, niż było przed laty. Niemniej jednak cieszy fakt, że jest w polskich szkołach zdolna i ambitna młodzież, która podejmuje się walki na słowo, dla wielu z nich to kolejny konkurs, w którym uczestniczą, wszak są zdolni wszechstronnie. Dla niektórych jest to swoista przygoda życia, która określa późniejszy kierunek ich studiów. Podczas ceremonii, która zgromadziła wielu dostojnych gości, nie zabrakło odniesień do pierwszych lat.
– Już po raz trzydziesty przeżywamy wzruszenie ze spotkania z młodzieżą polonistyczną z Litwy. Pamiętam pierwsze spotkanie, kiedy dosłownie ze łzami w oczach przysłuchiwaliśmy się waszym starszym kolegom – tak mówiła prof. Teresa Dobrzyńska, rozpoczynając zmagania uczestników, która razem z prof. Tomaszem Chachulskim reprezentowała Komitet Główny Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. – Ogromnie się cieszę, że przed 30 laty udało się powołać taką olimpiadę w Wilnie. Nie byłoby jej bez determinacji nauczycieli języka polskiego w szkołach i ich uczniów – zauważył profesor Chachulski, który także przysłuchiwał się wypowiedziom uczniów.
Nagrody i podziękowania
Podziękowania skierowane zostały do polonistek, które na przeciągu wielu lat przygotowywały laureatów zawodów polonistycznych. Dyplomy otrzymały: Anna Gulbinowicz, Aneta Polakiewicz, Ludmiła Siekacka, Irena Matoszko i Anna Jasińska. Podziękowania zostały też skierowane do pierwszych organizatorek konkursu: Teresy Michajłowicz i Barbary Kosinskienė.
W ceremonii nagrodzenia finalistów 30. olimpiady polonistycznej udział wzięli ich starsi koledzy – laureaci I edycji. Byli to: redaktor Wilnoteki Walenty Wojniłło i przedsiębiorca Robert Balcewicz. Dziękowali za zaproszenie. Natomiast Walenty Wojniłło z przekonaniem twierdził, że olimpiada wyznaczyła kierunek jego życiowej drogi: studia na Uniwersytecie Warszawskim, a potem (i teraz) praca w polskiej redakcji na Litwie. – Ludzie, którzy potrafią sprawnie ze słowa korzystać i je szanować, zawsze będą potrzebni i zawsze im się w życiu dobrze ułoży – powiedział Wojniłło.
Zasługa nauczycieli
Z gratulacjami i prezentami dla laureatów oraz ich nauczycieli przybyli m.in. posłowie na Sejm RL z frakcji Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, przedstawiciele Ambasady RP w Wilnie, Ministerstwa Oświaty, Nauki i Sportu Litwy, Centrum Edukacji Nieformalnej Uczniów Litwy, samorządów Wilna i rejonu solecznickiego oraz wileńskiego, Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”.
Życzenia laureatom oraz nauczycielom, którzy włożyli ogrom pracy w przygotowanie uczniów, w imieniu przewodniczącego AWPL-ZChR, posła do Parlamentu Europejskiego Waldemara Tomaszewskiego złożyła wicemer Wilna Edyta Tamošiūnaitė. Jak podkreśliła, w obecnych czasach nie jest łatwo pielęgnować mowę ojczystą i to wielka zasługa nauczycieli polonistów, którzy przekazują swoim uczniom miłość do języka ojczystego. Europoseł ufundował dla nauczycieli języka polskiego, którzy przygotowali tegorocznych olimpijczyków, wycieczkę do Strasburga.
Teresa Worobiej
Na zdjęciach: laureaci olimpiady polonistycznej na Litwie;
Walenty Wojniłło był laureatem 1. edycji, a 30., jubileuszową, wygrała córka Gabriela;
XXX olimpiada stała się pretekstem do uhonorowania nauczycieli, którzy w ciągu tych lat wychowali wielu laureatów
Fot. Marian Paluszkiewicz
I miejsce
Gabriela Wojniłło z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie (nauczycielka Czesława Osipowicz)
II miejsce
Tomasz Sokołowski z Liceum im. Adama Mickiewicza w Wilnie (nauczycielka Elwira Bielawska)
Katarzyna Jachimowicz z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie (nauczycielka Teresa Król)
III miejsce
Natalia Magdalena Urbanowicz z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie (nauczycielka Czesława Osipowicz)
Ronald Dudziński z Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego w Solecznikach (nauczycielka Lilia Kutysz)
Gabriela Pszednia z Gimnazjum im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach (nauczycielka Irena Szulska)
Wyróżnienia
Elżbieta Titanec z Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie (nauczycielka Ilona Herman)
Ernest Gulbicki z Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego w Niemenczynie (nauczycielka Krystyna Rostowska)
Agata Nakrewicz z Gimnazjum im. Michała Balińskiego w Jaszunach (nauczycielka Krystyna Turkot)
Ewelina Grochowska z Gimnazjum im. Stefana Batorego w Ławaryszkach (nauczycielka Halina Szturo)