Jubileusz Kropli nieba

Obecność, która jest darem

„Dziękuję!” – to słowo najczęściej padało podczas uroczystości, którą zorganizowano w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Rudominie z okazji 5-lecia działalności świetlicy. Przez tych kilka lat przez „Kroplę nieba” przewinęło się sporo dzieci, które otrzymały tutaj fachową pomoc i dołączyły do grona świetlicowej rodziny, nad którą pieczę sprawują siostry ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów.

Pod koniec jesieni 2013 roku do dyspozycji sióstr przekazano część nieużywanego budynku, należącego do ZSA „Nemežio komunalininkas”, aby zorganizowały w nim pracę z dziećmi, które przede wszystkim potrzebują pomocy w nauce. Inicjatorem powołania tej oraz po dwóch latach innej placówki w Rukojniach była mer samorządu rejonu wileńskiego Maria Rekść. Widziała potrzebę zajęcia się dziećmi po lekcjach, dlatego do współpracy zaprosiła zakonnice, które miały kilkunastoletnie doświadczenie pracy w świetlicy „Dom, który czeka” w Nowej Wilejce. Siostry – s. Maria Semenaitė i s. Małgorzata Bulowska (obecnie pracuje w Polsce), z czasem dołączyły do nich s. Olga Czepukojć i s. Dorota Kondol (obecnie wychowawczyni w przedszkolu „Uśmiech” w Wilnie) – nie tylko organizują dzieciom czas pozalekcyjny. W myśl idei założyciela zgromadzenia bp. Wincentego Kluczyńskiego, żeby być niczym anioły wszędzie tam, gdzie są potrzebne, starają się także o formację najmłodszych. Nie da się przyjść do świetlicy i przesiedzieć kilka godzin, czekając na to, aż w domu będzie ktoś z dorosłych. Siostry tak ułożyły pracę, że podopieczni najpierw muszą odrobić zadania domowe. Wolontariusze i opiekunowie świeccy też śpieszą z pomocą dzieciom, gdyby te miały jakiekolwiek trudności. Poza tym są organizowane tutaj zajęcia artystyczne, kółka teatralne, zabawy i zajęcia sportowe oraz edukacyjne. Pobyt w świetlicy – to kształtowanie w uczniach samodzielności, poczucie odpowiedzialności za innego, uczenie się bycia w grupie. Pod okiem dorosłych przygotowują sobie posiłki, uczą się po sobie sprzątać, dbają o pomieszczenie.

Na pewno trudno byłoby siostrom zorganizować pracę w świetlicach – w Rukojniach „Muszla” działa już od trzech lat – gdyby nie inicjatywa i wsparcie samorządu. To z budżetu rejonowego samorządu opłacani są pracownicy, samochód, utrzymanie, dojazdy na różne przedsięwzięcia i remont pomieszczeń. Placówki są działami Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie (dyrektor Wioleta Cereszka), który sprawuje nad nimi formalną pieczę.

W ciągu pięciu lat „Kropla nieba” w Rudominie przybrała nowe oblicze. Została wyremontowana i oddana do dyspozycji nieużywana dotychczas część budynku. Znajduje się w niej pokój odpoczynku, który dzieci wraz z opiekunami upiększyły tapetą z widokiem nieba. W ciągu tych lat ukształtowała się grupa dzieci i młodzieży (przede wszystkim z Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie), która stworzyła ekipę stałych bywalców świetlicy. Ci, którzy przed pięciu laty byli uczniami początkówki, dzisiaj już sami pomagają opiekunom, doglądając młodszych kolegów i pomagając im w odrabianiu lekcji. Jednak najbardziej dzieci i młodzież cieszą wakacje. Wspólnie z wychowankami z innych świetlic udają się każdego roku nad polskie wybrzeże. Poza tym uczestniczą w pielgrzymkach i rekolekcjach organizowanych przez siostry na Litwie.

Jubileuszowe święto, które odbyło się 13 grudnia ub. r., zgromadziło podopiecznych, ich rodziców i dziadków oraz oddanych przyjaciół świetlicy. Wicemer rejonu wileńskiego Teresa Dziemieszko, gratulując działalności świetlicy, przekazała serdeczne pozdrowienia od mer Rekść. Na święcie obecny był starosta Rudomina Józef Szatkiewicz, który dołożył wielu starań, żeby siostry mogły rozwinąć swoją działalność na terytorium gminy. Cereszka, dyrektor Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie oraz Mirosława Klim, wicedyrektor Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca od samego początku współpracują ze świetlicą.

– Wasza obecność jest dla nas największym darem – powiedziała s. Maria Semenaitė, dziękując założycielom, pracownikom i wolontariuszom placówki. Natomiast dzieci na znak wdzięczności wręczyły gościom słodkie upominki „Boże krówki”.

Goście obejrzeli film, opowiadający o pięcioletniej działalności „Kropli nieba”. Dzieci wystawiły inscenizację do wiersza Marii Konopnickiej „Parasol”.

– Od samego początku przyszliśmy na świetlicę. Zachęcili nas nauczyciele, żebyśmy mieli dodatkową pomoc w nauce. Przyszliśmy i zostaliśmy, a teraz staramy się pomagać siostrom w opiece nad młodszymi. Jest to nasz drugi dom – opowiadali koledzy Gabriela Lisowska, Albert Sawicki, Rafał Benkus i Daniel Masevičius z klasy IG Gimnazjum im. F. Ruszczyca.

Z kolei dziadkowie i rodzice cieszyli się, że świetlica wyręcza ich w opiece nad dziećmi. Jeśli dzieci najpierw idą świetlicy, żeby mieć pomoc w lekcjach, to z czasem świetlica staje się ich drugim domem: poznają tutaj wielu przyjaciół, wyruszają na wspólne wycieczki, tworzą świetlicową rodzinę. – Cała nasza rodzina cieszy się, że dzieci chodzą do świetlicy. Moje wnuki Gabriela i Rafał Rutkowscy uczęszczają już od lat i bardzo im się tam podoba – stwierdziła babcia Maria Rutkowska.

Po oficjalnej części dzieci zaprosiły gości na urodzinowy poczęstunek, zaś same hucznie się bawiły na dyskotece.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: jest to nasz drugi dom – mówi bardzo wielu
Fot.
autorka

<<<Wstecz