Wiele dobrych dzieł było jej udziałem...

6 grudnia br. utrudzona chorobą, w wieku 75 lat, odeszła do wieczności JULITTA ZOFIA TRYK, znana dziennikarka wileńska. Ponad pół wieku poświęciła pracy w dzienniku „Kurier Wileński” (byłym „Czerwonym Sztandarze”).

Urodziła się 18 kwietnia 1943 roku w Wilnie. Po ukończeniu Szkoły Średniej nr 19 (obecnie Gimnazjum im. Władysława Syrokomli), śp. Julitta jak wielu młodych Polaków, skierowała swe kroki na Wydział Polonistyki w ówczesnym Wileńskim Instytucie Pedagogicznym. Po ukończeniu w 1969 r. studiów przez cztery lata pracowała jako nauczycielka w wiejskiej szkole w Wielkiej Kosinie pod Szumskiem.

Pierwsze szlify dziennikarskie zdobywała w działającej przy redakcji dziennika „Czerwony Sztandar” Szkole Młodocianego Korespondenta, była wtedy jeszcze studentką, a na stale swe życie z zawodem dziennikarskim związała w 1973 roku. Nie stroniła od tematów trudnych, przeważnie dotyczących gospodarki i codziennych trosk mieszkańców, aby w odpowiedniej chwili życia bez reszty poświęcić się prawdziwej swej pasji – tematyce religijnej.

Julitta Tryk jest autorką ciekawych wywiadów z kapłanami, spod Jej pióra wyszło wiele publikacji o ukochanej Jerozolimce, gdzie się urodziła, o Kalwarii Wileńskiej, gdzie razem z rodzicami i braćmi od najmłodszych dni chodziła do kościoła pw. Odnalezienia Krzyża Świętego.

„Wiele dobrych dzieł było Jej udziałem, wiele dobrych słów spłynęło z jej ust do każdego…” – podczas nabożeństwa żałobnego powiedział o Zmarłej ks. Mirosław Balcewicz, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Porudominie.

Była niekwestionowanym znawcą Kalwarii Wileńskiej, zgromadziła bogate materiały archiwalne dotyczące gminy werkowskiej – jej poszczególnych zakątków i ludzi.

Staraniem Dyrekcji Parków Regionalnych w Werkach i Kolonii Wileńskiej ukazała się m. in. Jej polsko-litewska publikacja pt. „Rdzenni mieszkańcy werkowskich wsi” (lit. Verkių kaimų senbuviai”). Jest też autorką „Terminarzyka katolickiego 2003-2010”, przyczyniła się do wydanej w tym roku polsko-litewskiej edycji „Przewodnik. Droga Krzyżowa w Kalwarii Wileńskiej”.

Wychowana w atmosferze religijności nigdy nie wyrzekła się wiary. Jak zaznaczył ks. Mirosław, nawet pracując w partyjnej gazecie, gdy otwarcie nie można było wierzyć w Boga, modliła się siedząc w kąteczku przy głównym ołtarzu swej rodzimej świątyni. Tylko nieliczni wiedzieli, że w latach 70. odręcznie przepisywała katechizmy i wysyłała je na Białoruś i do Kazachstanu, udostępniała je dzieciom szykującym się do I Komunii Świętej.

Odprowadzając swą wierną parafiankę w ostatnią drogę ks. Rusłan Wilkiel, proboszcz parafii w Kalwarii Wileńskiej, ubolewał, że nie zdążyła pomóc, napisać artykułów upamiętniających 350. rocznicę założenia Drogi Krzyżowej w Kalwarii Wileńskiej, choć tak o tym marzyła…

„Miejmy nadzieję, że będzie nas wspierała i przyczyni się do tej pracy będąc już w wieczności” – powiedział duszpasterz.

Julitta Zofia Tryk spoczęła obok swej rodziny na cmentarzu parafialnym, naprzeciwko schodów wiodących do kościoła pw. Odnalezienia Krzyża Świętego, które wiele lat temu zbudował Jej dziadek Antoni Michałowski.

Zespół redakcji „Tygodnika Wileńszczyzny” składa wyrazy szczerego współczucia Rodzinie i każdemu, kogo Jej śmierć dotknęła.

<<<Wstecz