Niepodległościowy koncert w folkowo-rockowym brzmieniu

Niespożyta słowiańska energia

Miłośnicy rockowego brzmienia i mocnego uderzenia mogli wyżyć się podczas koncertu zespołu „Horpyna” z Olsztyna. Koncert odbył się w sali Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Niemenczynie w przededniu obchodów 100. rocznicy niepodległości Polski. Po występie widzowie mogli skosztować polskich dań.

Organizatorem występu ukraińskiego zespołu z Macierzy był Władysław Wojnicz, wicedyrektor Domu Kultury Polskiej w Wilnie, a prywatnie mieszkaniec miasta nad Wilią. „Horpyna” swą nazwę zawdzięcza wiedźmie z Czarnego Jaru z powieści Henryka Sienkiewicza „Ogniem i mieczem”. Zespół nieprzerwanie działa od 1999 roku i jest czołowym przedstawicielem ukraińskiej sceny muzycznej w Polsce. Ma na swym koncie już kilkaset występów zarówno w kraju, jak i za granicą (Niemcy, Austria, Francja, Czechy, Słowacja, Rosja, Ukraina, Litwa, Kanada), m. in. na Festiwalu Kultury Kresowej w Mrągowie, występy w TVP.

Swój występ w Niemenczynie grupa z Olsztyna rozpoczęła od wykonania wiązanek piosenek legionowych i patriotycznych oraz góralskich. Rockowe wykonanie tradycyjnych piosenek szczególnie spodobało się młodzieży, która miała możliwość dać upust swej niespożytej energii.

Muzycy z „Horpyny” wykonują nie tylko znane powszechnie kompozycje, ale też własne piosenki folk-rockowe utrzymane w klimacie wschodniego sąsiada Polski. Czuć w nich zadziornego ducha kozackiego oraz szeroką słowiańską duszę. Wykonawcy szybko nawiązali kontakt z publicznością, zachęcając do wspólnego śpiewania. Grali głośno, a ostre brzmienie gitar było przeplatane wstawkami melodii na akordeonie, skrzypcach oraz harmonijce ustnej. Słowem, olsztynianie dali czadu i publiczność nie szczędziła im braw i głośnych okrzyków aprobaty.

Dziękując za występ Wojnicz wyraził nadzieję, że zespół, który niejednokrotnie bawił na Litwie, w przyszłości zawita jeszcze do Niemenczyna, ponieważ ma tu już swych fanów. Zaprosił też zgromadzonych do degustacji polskich dań, które przygotowali kucharze z restauracji „Pan Tadeusz”. Bigos i flaczki smakowały wyśmienicie i niektórzy prosili o dokładkę.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: „Horpyna” w Niemenczynie zagrała po raz pierwszy
Fot.
autor

<<<Wstecz