Kandydatka Wileńszczyzny na tytuł „Miss Polonia 2018”

Fascynacja i doświadczenie życiowe

AGATA DORODKO, zdobywczyni tytułu „Dziewczyna „Kuriera Wileńskiego” – Miss Polka Litwy” w ubiegłą sobotę, 10 listopada,m wzięła udział w finałowej gali konkursu „Miss Polonia 2018”, który odbył się w polskim Serocku. Wrażeniami z niecodziennej przygody Agata podzieliła się z Czytelnikami.

– Co czujesz po udziale w finale konkursu „Miss Polonia 2018”?

Wielką fascynację, że mogłam uczestniczyć w tak wspaniałej imprezie, która była dla mnie nowym doświadczeniem życiowym. Było bardzo przyjemnie reprezentować Litwę na konkursie Miss Polonia, szczególnie, że jako jedyna kandydatka pochodziłam spoza granic Polski.

– Jak jako jedyna finalistka z zagranicy zostałaś przyjęta przez rodaczki?

Podczas pierwszego spotkania z dziewczynami wyczuwał się lekki dystans, bo nie wiedziałyśmy jak się zachować. Potem, gdy już rozpoczęłyśmy szkolenia i próby, lody zostały przełamane. Wszystkie mieszkałyśmy w jednym hotelu. Moją sąsiadką była dziewczyna z Warszawy. Po finale odwiozła mnie swoim autem do Warszawy, gdzie bardzo ciepło pożegnałyśmy się.

– Przygotowania do finału były nużące?

Początkowo tak, lecz z czasem się przyzwyczaiłam, chyba również dlatego, że te przygotowania były bardzo ciekawe.

– A wyjście na scenę przed liczną publicznością nie było tremujące?

Nie powiem, że się trzęsłam ze strachu… Jak opanować tremę nauczyłam się w Wilnie podczas udziału w konkursie „Dziewczyna „Kuriera Wileńskiego” – Miss Polka Litwy”.

– Nie masz żalu do jurorów, że nie zostałaś zakwalifikowana do finałowej piątki?

Chciałabym znaleźć się w piątce najlepszych finalistek, ale to, że trafiłam do najlepszej dziesiątki, uważam za sukces. Pech chciał, że podczas wyczytywania nazwisk konkursantek, które zakwalifikowały się do dziesiątki najlepszych, mnie wymienili jako ostatnią. Te chwile były naprawdę tremujące. Do piątki nie trafiłam, uplasowałam się na najbardziej pechowym, szóstym miejscu. Awans do wielkiego finału był bliski.

– W tym roku ukończyłaś Gimnazjum w Ejszyszkach. Gdzie obecnie kontynuujesz naukę?

Nadal marzą mi się studia aktorskie, chciałabym studiować aktorstwo muzyczne w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zel­werowicza w Warszawie. W tym roku nie udało się tego zrealizować, ale mam nadzieję, że moje marzenia spełnią się w następnym roku. Żeby nie tracić czasu po maturze podjęłam studia na kierunku europeistyki w wileńskiej filii Uniwersytetu w Białymstoku.

Rozmawiał Andrzej Kołosowski
Fot. organizatorów konkursu (Mateusz Jagielski)

<<<Wstecz