14 razy po 3!

W lidze NBA Klay Thompson ustanowił rekord trafionych rzutów za trzy punkty w jednym meczu. Koszykarz Golden State Warriors miał aż 14 celnych prób zza łuku, a jego zespół rozbił na wyjeździe Chicago Bulls 149:124.

Thompson zwykle pozostaje w cieniu dwóch największych gwiazd „Wojowników” – Stephena Curry’ego i Kevina Duranta. Od czasu do czasu jednak dochodzi do eksplozji jego talentu i wtedy dzieją się rzeczy naprawdę niezwykłe. W styczniu 2015 roku w trakcie tylko jednej kwarty zdobył aż 37 punktów, co nie udało się nikomu wcześniej. Teraz został właścicielem kolejnego rekordu, który do tej pory dzierżył Curry z wynikiem 13 trafionych „trójek”.

– Koszykówka to sport zespołowy. Nie sądzę, abym był w stanie ustanowić te rekordy nie mając wokół siebie takich zawodników, jakich mam – podkreślił Thompson. Pierwszą „trójkę” trafił w trzeciej minucie meczu, a potem nawet na moment nie zwolnił tempa. Po raz 14. skuteczny był natomiast w trzeciej kwarcie, gdy do jej zakończenia pozostawało pięć minut. Trener Steve Kerr najwyraźniej uznał, że starczy tych popisów i ważniejsze jest zachowanie sił na kolejne mecze, bo 28-letni strzelec ostatnią część gry przesiedział na ławce rezerwowych. Statystyka Thompsona wygląda imponująco. W trakcie 27 minut na parkiecie zdobył 52 punkty, trafiając 14 z 24 rzutów za trzy, cztery z pięciu za dwa i oba wolne.

<<<Wstecz