Emisja polsko-litewskiego znaczka pocztowego

Z Matką Bożą Trocką na cały świat

Pierwszy w historii litewskiej filatelistyki znaczek okolicznościowy, wyemitowany wspólnie z Pocztą Polską, przed¬stawiający obraz NMP Trockiej, wszedł do obiegu 27 lipca. Przewodniczący Sejmu RL Viktoras Pranckietis i wileński metropolita abp Gintaras Grušas oraz przedstawiciele Poczty Polskiej i Poczty Litewskiej – Mariusz Dawid i Deimantė Bareikienė dokonali symbolicznego odsłonięcia znaczka pocztowego. Prezentacja wspólnego dzieła poczt obu krajów odbyła się w bazylice Nawiedzenia NMP w Trokach.

– Spotkaliśmy się dzisiaj u patronki Litwy, jak ci wszyscy pielgrzymi, którzy przybywali tutaj w ciągu stuleci. U Maryi znajdowały pomoc i ukojenie różne osoby, można powiedzieć, że jest Ona kimś, kto jednoczy, łączy ludzi różnych narodowości, kultur i języków. Życzę, aby ten znaczek pocztowy przyklejony na kopercie dotarł do wszystkich z dobrą nowiną. Przecież Maryja jest pierwszą, która głosiła światu Dobrą Nowinę – powiedział ks. Jonas Varaneckas, proboszcz trockiej parafii podczas uroczystości prezentacji znaczka pocztowego.

Więcej>>>


Szczepienie przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu

Skuteczna i bezpieczna ochrona

Lato jest najpiękniejszą porą roku – z tym stwierdzeniem chyba każdy się zgodzi. Jedynym jego mankamentem są wszędobylskie owady, które skutecznie potrafią uprzykrzyć przebywanie na świeżym powietrzu.

Komary, osy oraz inne owady zbliżając się do człowieka dają znaki i zanim ukłują namolnie krążą wokół i bzyczą. Spośród mnogości tej letniej nieprzyjemnej fauny najgorsze są kleszcze. Ciche i podstępne owady są niemalże wszędzie, choć najbardziej lubią się chować w liściastych parkach, wysokich trawach. Gdy ulokują się na skórze swojej ofiary mogą „spacerować” po niej nawet ponad godzinę, szukając najbardziej wygodnego dla siebie miejsca – ciepłego i mięciutkiego.

Więcej>>>


100. rocznica odzyskania kościoła św. Anny w Duksztach Pijarskich

Bóg przywraca to, co przeminęło

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: jest czas rodzenia i czas umierania (...), czas burzenia i czas budowania, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania – jest zapisane w Księdze Koheleta. Te słowa nie straciły na swej aktualności również w odniesieniu do wydarzeń dnia dzisiejszego, czego niejednokrotnie można znaleźć potwierdzenie.

W niedzielę, 29 lipca, w Duksztach Pijarskich obchodzono doroczny odpust parafialny – liturgiczne wspomnienie patronki kościoła i parafii – świętej Anny. Tegoroczna uroczystość miała jednak charakter szczególny: dokładnie sto lat wstecz, po pięćdziesięciu latach od zabrania pod cerkiew prawosławną, 18 lipca 1918 r. świątynia została zwrócona wiernym. 12 lutego 1919 r. decyzją bpa Jerzego Matulewicza wskrzeszono także duksztańską parafię rzymsko-katolicką.

Więcej>>>


W Podbrzeziu poświęcono krzyż ofiar Golgoty Wschodu

Usłysz, Panie, Ich imiona

Pamięci – okrutnej, wręcz złowieszczej – nie da się skasować i wyrzucić z ludzkich serc i umysłów, gdy otacza ją aura krzyża, symbolu Męki Pańskiej. Taki krzyż stanął na cmentarzu parafii podbrzeskiej w rejonie wileńskim.

Uroczystość poświęcenia krzyża zwołała mieszkańców tej parafii, stowarzyszonych we wspólnocie lokalnej okolic Podbrzezia – Glinciszki na czele z Franciszką Grejciun, wilnian, jak też osoby z Polski, których rodowód jest związany z okolicami Podbrzezia. Stało się to staraniem Janiny Starowieyskiej z Olsztyna, którą w tym działaniu wsparli ludzie dobrej woli.

Przy obrazie Matki Boskiej Podbrzeskiej w kościele Najświętszego Serca Jezusowego proboszcz ks. Marek Gładki w modlitwie swej odczytał nazwiska mieszkańców tych okolic, którzy byli zesłani na Syberię czy do Kazachstanu, byli więzieni w łagrach, skazani na Golgotę w kopalni Donbasu czy na „saratowskim szlaku”.

Więcej>>>


Wokół wyjazdów Józefa Klemensa Piłsudskiego do Druskienik (2)

Doktorzy mają swoją politykę, a ja swoją

O ile wiadomo, nawet podczas urlopów Marszałek swojego – od lat ustalonego trybu życia – nie zmieniał. Nigdy nie kładł się spać wcześniej niż przed 2. w nocy. Pierwsze małe śniadanie miał zwyczaj jeść około godziny 10. Czarna gorąca herbata i bułeczka z miodem, dżemem śliwkowym lub masłem zupełnie mu wystarczała. Na drugie śniadanie był zawsze ciemny razowy chleb, wędlina lub szynka i koniecznie sielawka (delikatna odmiana śledzia). Od wędzonej, pysznej, wolał soloną. Podobnie jak jego idol Napoleon nie lubił świeżych warzyw i owoców (poza poziomkami i dojrzałymi gruszkami) i podobnie psuł swój żołądek żywnością mocno konserwowaną solą. Kresową i litewską kuchnię bardzo cenił, a więc kasze okraszone skwarkami, ziemniaki z przysmażaną cebulką i hojnie przyprawiane ziołami mięso. Lubił też jajka i to w różnej postaci, także w sałatkach. Mimo ważnej funkcji państwowej odżywiał się „prosto i niewybrednie, a nawet jadał, jak niegdyś jego legioniści, na aluminiowych talerzach”.

Jakież było zaskoczenie gościa z Ameryki, który w 1927 r. był w Druskienikach na obiedzie u Piłsudskiego. Jakże się zdziwił, że „wielki człowiek Polski i Europy” mieszkał w Druskienikach skromnie i sam, jedynie pod opieką oficera i kilku żołnierzy.

Więcej>>>


<<<Wstecz