Magiczny Jan w Rudominie

Popisy cyrkowe, występy zespołów, grupy „Funky” oraz „Drozdy” z Białorusi, sztafety sportowe i dyskoteka złożyły się na zabawę świętojańską, która rozpoczęła się w sobotę wieczorem w parku przy siedzibie Wielofunkcyjnego Ośrodka Kultury w Rudominie i trwała do świtu.

Imprezę rozpoczął duet cyrkow „Šer” – Violeta i Vladas Šeršniowasowie. Zaprezentowali różne tricki. Jeden z nich (hipnotyczny) polegał na tym, że usunięto krzesła, na których leżało parę mężczyzn, a oni na kilka sekund „zawiśli” w powietrzu. Były też popisy iluzjonistyczne z chusteczkami, gazetą, jak też z uśmierzającą „koszulą”.

Zespół „Kresowy Płomień” z Zujun (kier. Ilona Jurewicz) zaprezentował specjalny program artystyczny pt. „Noc Kupały”, w którym zabrzmiały różne piosenki, m.in. o wiciu wianków i lipce. Solo zaśpiewała Kotryna Bekešaitė. Zespół „Echo” z Rukojń (kier. Siergiej Żarszczikow) sięgnął do polskich i rosyjskich przebojów z lat 70. i wykonał tak naonczas popularne utwory jak: „Do zakochania jeden krok”, „Jak się masz, kochanie?”, „Jagoda malina” i wiele innych.

Mer Maria Rekść złożyła życzenia wszystkim Janom, Janinom, Iwanom, Jonasom, jak też obchodzącym w tym dniu swe imieniny Wandom. Życzenia złożył też starosta gminy rudomińskiej Józef Szatkiewicz. Solenizantów zaproszono na scenę i uhonorowano ich wieńcami oraz wręczono drobne upominki.

Gwiazdą imprezy świętojańskiej był zespół „Funky” z solistką Beatą oraz tancerzami Witalijem i Justasem. „Rudomino – to moje dzieciństwo, tu, na cmentarzu spoczywa mój dziadek z Piktokańców” – powiedziała na początku wzruszona piosenkarka. Swymi piosenkami, śpiewanymi w językach litewskim, rosyjskim i polskim, na dobre rozkręciła publiczność, która „obległa” scenę. Niektórzy wtórowali Beacie. Jej piosenki, głównie o miłości, stworzyły dobry nastrój. Z niemałym entuzjazmem publiczność przyjęła piosenki „Kolorowe jarmarki” i „Hej, sokoły”.

Goście z Białorusi, zespół „Drozdy” z Mińska, wprost rozgrzał publiczność. Istnieje od 2005 roku, a ich swoistą wizytówką muzyczną jest utwór „Uwiezu w dieriewniu”, m.in. często śpiewany na weselach. Publiczność nie szczędziła braw gościom zza miedzy. Zarówno młodzi, jak i osoby starsze, a nawet dzieci, tańczyli przy dźwiękach muzyków z Białorusi.

Gdy zakończył się koncert, niebo rozbłysło fajerwerkami. Rozpalono ognisko i rozpoczęła się trwająca do świtu dyskoteka.

Podczas święta odbyły się również zawody sportowe: mężczyźni rywalizowali w podnoszeniu ciężarów, a przedstawicielki płci pięknej mogły popisać się celnością w rzucaniu wianka na słup. Panie z oddziału RWOK w Miednikach częstowały zgromadzonych gorącą kaszą wprost z dymiącej kuchni polowej. W parku rozlokowały się różne stoiska. Można było oglądać wystawę doniczek i waz, wykonanych przez Teresę Stasiłowicz z Miednik. Firma „Veido spalvos” oferowała chętnym zrobienie tymczasowego tatuażu. Natomiast firma „Etansetas” – gratisowe zdjęcia. Klienci naciskając odpowiednie guziki w urządzeniu, przypominającym szafę z wmontowanym aparatem fotograficznym, robili sami sobie zdjęcia w czterech ujęciach i po kilku minutach mogli już je odebrać. Była też zagroda dziecięca, gdzie Agnieszka Aszkielaniec-Siemionowa i Renata Utowka ozdabiały twarze kolorowymi rysunkami. Także najmłodsi uczestnicy imprezy mogli się zabawić na dmuchańcu. Gościnne były stoiska Centrum Wspólnoty Gminy Rudomińskiej i zespołu folklorystycznego „Rudomianka”.

Organizatorem zabawy świętojańskiej był Wielofunkcyjny Ośrodek Kultury w Rudominie, a imprezę prowadzili Helena Bakuło i Witalij Turenko.

Jan Lewicki

Na zdjęciach: występy „Funky”...; „Drozdów”; bawili się od małego do dużego.
Fot.
autor

<<<Wstecz