650 km rowerami z Sulejówka do Wilna

Gościńcem ku Niepodległości

Do Wilna dotarli uczestnicy niecodziennego rajdu rowerowego szlakiem Wielkiego Gościńca Litewskiego „Gościńcem ku Niepodległości”. Rowerzyści wyruszyli 17 czerwca spod pomnika-ławeczki Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, by po pokonaniu ponad 600 kilometrów w sobotę, 23 czerwca, dotrzeć do mety – Mauzoleum Matki i Serca Syna na cmentarzu na Rossie w Wilnie. Patronat honorowy nad rajdem objęli wicemarszałek Senatu RP Maria Koc, posłowie Mieczysław Baszko i Daniel Milewski oraz mer rejonu wileńskiego Maria Rekść.

Celem rajdu było uczczenie 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, promocja szlaku turystycznego „Wielki Gościniec Litewski” i dawnego traktu pocztowego łączącego Warszawę z Wilnem oraz popularyzacja aktywnego spędzania czasu. Swego czasu Wielki Gościniec Litewski był najważniejszym szlakiem handlowym i pocztowym Rzeczpospolitej Obojga Narodów w XVII i XVIII wieku. Szlak łączył stolicę Korony Królestwa Polskiego ze stolicą Wielkiego Księstwa Litewskiego i miał wpływ nie tylko na sprawne funkcjonowanie komunikacji w granicach ogromnego państwa, ale też na rozwój miejscowości przy nim usytuowanych.

Pomysł reaktywacji dawnego szlaku jako atrakcji turystycznej zrodził się w Sokołowie Podlaskim. Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem samorządów, instytucji, organizacji pozarządowych, przedsiębiorców i osób prywatnych, które widziały w projekcie szansę na rozwój turystyki na terenie wschodniego Mazowsza i Podlasia. Do realizacji przedsięwzięcia powołana została Lokalna Organizacja Turystyczna Wielki Gościniec Litewski, której celem będzie wytyczenie, oznakowanie i przede wszystkim promocja szlaku, jako jednej z największych atrakcji turystycznych wschodniej Polski.

Trasa rajdu prowadziła z Sulejówka, gdzie w latach 1923-1926 w dworku, powstałym z darów społeczeństwa, mieszkał marszałek Józef Piłsudski, przez Drohiczyn, Turośń Kościelną, Supraśl, Sokółkę, Różanystok, Giby, Berżniki, Leipalingis, Druskieniki, Marcinkańce, Orany, Ejszyszki, Soleczniki, Turgiele do Wilna.

Podczas rowerowej wędrówki pielgrzymi zatrzymywali się w wielu miejscowościach, witani entuzjastycznie przez gościnnych mieszkańców. W Turgielach zanocowali w Gimnazjum imienia Pawła Ksawerego Brzostowskiego. Na drugi dzień wystartowali spod kościoła w Turgielach, a starosta Wojciech Jurgielewicz żegnając rajdowców, cieszył się z tak pięknej inicjatywy i życzył sobie, i wszystkim, by ten rajd dotarł szczęśliwie do celu. Należy podkreślić, że w rajdzie brali też udział wychowankowie szkoły sportowej rejonu wileńskiego z Niemenczyna.

W gminie Mariampol rajdowców powitał starosta Andrzej Żabiełowicz, który opowiedział o tragicznej historii uwięzionych i rozbrojonych tu AK-owców. Uczestnicy rajdu złożyli wieńce przy symbolicznym kamieniu pod pomnikiem w ówczesnych Boguszach (dzisiaj to wieś Rakańce), gdzie 17 lipca 1944 roku doszło do rozbrajania poszczególnych oddziałów AK. W 2004 roku stanął tu wielki kamień z wyrytymi słowami: „Obrońcom Ziemi Wileńskiej, żołnierzom Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego, podstępnie aresztowanym przez Sowietów 17 lipca 1944 r. we wsi Bogusze. Gdybyśmy o nich zapomnieli, Ty, Boże, zapomnij o nas. Mieszkańcy Wileńszczyzny, lipiec 2004”.

W Rudominie uczestnicy rajdu zatrzymali się w Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca, gdzie przywitał ich starosta Józef Szatkiewicz i przedstawiciele gminy.

Szlak rowerowy skończył się na Rossie. Tu uczestnicy pokłonili się Matce i Jej Synowi – Twórcy Nowożytnego Państwa Polskiego Józefowi Piłsudskiemu. Nie wszyscy uczestnicy rajdu pokonali go rowerami od startu do mety. Rzecz normalna i zrozumiała – nie jest to 5, a nawet 10 km, ale ponad 660 km. Każdy przejechał rowerem tyle, ile mógł. Lecz była w peletonie osoba, która pokonała całą odległość na rowerze. Jest to Katarzyna Jackiewicz z Chrośla. Dzielna dziewczyna.

O rejonie wileńskim w DKP

W Domu Kultury Polskiej uczestnicy wycieczki rowerowej zapoznali się z rejonem wileńskim i jego osiągnięciami. Przed zebranymi wystąpiła wicemarszałek Koc. Podkreśliła, że taki sposób upamiętnienia 100-lecia niepodległości, upamiętnienia Marszałka Józefa Piłsudskiego, który tak bardzo był związany ze szlakiem Gościńca Litewskiego poprzez to, że szlak się zaczyna w Sulejówku i kończy się w Wilnie – to jedna z form najciekawszych – rajd, który prowadzi przez różne miejscowości który przypomina różne wydarzenia historyczne, a jednocześnie wymaga wysiłku fizycznego, czegoś co trzeba dać od siebie.

Koc szczególnie dziękowała rajdowcom-harcerzom „z Mińska” [Mazowieckiego – przyp. red.] i Marii Rekść: – Bardzo cię cenię i wszystko, co tutaj robisz.

Zaznaczyła, że na Wileńszczyźnie mieszka wielu Polaków, ale nie tylko. Tu mieszkają też Litwini i głosują na Rekść, „bo jest dobrym gospodarzem, bo jest niezwykle pracowitą kobietą. I tacy są Polacy na Wileńszczyźnie i możemy z nich być bardzo i bardzo dumni, i jesteśmy z nich dumni, i ważne, żeby nasi rodacy tutaj na Wileńszczyźnie też czuli wsparcie z Macierzy, żeby czuli wsparcie, że my w Polsce o nich zawsze pamiętamy, że oni dla nas są najważniejsi”.

Wicemarszałek Senatu RP wyraziła też nadzieję, że w przyszłym roku uczestnicy rajdu również się spotkają i będą wszyscy pracować, by ten rajd na stałe się wpisał w kalendarz różnych wydarzeń wspólnych polsko-litewskich, ale też łączący Polaków z Macierzy i Polaków na Wileńszczyźnie.

W swoją kolej mer rejonu wileńskiego Rekść wyraziła satysfakcję z powodu takiej nowej inicjatywy i wyprawy, gdzie „część Polski przyjeżdża tu na Wileńszczyznę i pozna nasze życie polskie, pozna, że tu żyją Polacy i chcą być gospodarzami swej ziemi”. Podkreśliła, że dzisiaj musimy dalej pracować tak, by mieszkańcy rejonu mieli zaufanie do władzy rejonowej, by rejon wileński się rozwijał.

Wg L24.lt

Na zdjęciach: tuż przed metą – na wileńskiej Rossie;
Katarzyna Jackiewicz jako jedyna pokonała całą trasę na rowerze

<<<Wstecz